Skocz do zawartości

pokemon15

Użytkownicy
  • Postów

    4 149
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pokemon15

  1. Aniu, gdzieś na początku przemek podał ten przepis ale specjalnie dla Ciebie... : 400g zaczynu 500g mąki pszennej 650 160g mąki żytniej 720 250ml wody 3 płaskie łyżeczki soli płaska łyżeczka cukru dwie łyżki oleju Mieszasz wszystko razem dobrze zagniatasz(około 10 minut czym dłużej tym lepiej z mąki uwalnia się gluten który jest odpowiedzialny za przyszły kształt chleba) i zostawiasz na godzinę w ciepłym miejscu. po tym czasie wyciągasz ciasto z miski odgazowujesz formujesz kształt przyszłego bochenka i do koszyka. Ciasto wyrasta od 2 do 4 godzin. Po wyrośnięciu nagrzewasz piekarnik do 250st ciasto wyrzucasz z koszyka na gorącą blachę nacinasz i do piekarnika. Po 10 minutach obniżasz temperaturę do 200st i pieczesz jeszcze około 35-40 minut. Naprawdę jest super, smakuje, przynajmniej mi jak taki swojski, wiejski chleb Pychota
  2. pokemon15

    Grzybobranie

    Ja jeszcze w tym roku na grzybach nie byłem... ale uwierz chciałbym takie efekty mieć Starczyłoby mi do następnego roku... Może jutro z rańca wyskoczę na 2 godzinki do lasu...
  3. O kurcze, piękna sprawa... :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:
  4. spokojnie dojdą zabieraj zabieraj, zjemy
  5. Ale superowe !!! :thumbsup: :clap: to juz na zlot ???
  6. nie mogę sie doczekać.... :P odliczam dni i godziny
  7. Zapowiada się naprawdę fajny i ciekawy wieczorek... zapoznawczy ? :tongue:
  8. andrzeju, super teraz to ja będę miał stresa co by jeszcze raz te wypieki powtórzyć... :wink:
  9. Szybkie ciasto; maślankowe ze śliwkami. z wierzchu tym razem bez kruszonki tylko posypane cukrem brązowym, trochę mi nie wyrosło... zbrakło PDP :sad: i dałem tylko połowę porcji... tylko tyle miałem,... http://img717.imageshack.us/img717/8457/dscf0526wm.jpg http://img820.imageshack.us/img820/7892/dscf0527wm.jpg ale i tak pychotka znika z blachy aż miło
  10. Dzisiaj jak wcześniej pisałem przyszedł czas na chleby razowe pszenno-żytnie Izerskie ze słonecznikiem i otrębami na zakwasie żytnim. Pięknie wyrosły w środku nie są mokre Jednak co nowy zakwas to nowy I nie popękały, pierwszy raz mi tak ładnie wyszły razowce... http://img683.imageshack.us/img683/6131/dscf0538wm.jpg http://img843.imageshack.us/img843/5273/dscf0539wm.jpg Bartek miał uciechę z wyjadania słonecznika Bardzo jestem rad z tych chlebów Pychotka:) Zbóju ze trzy bochenki zabierzemy do Napoleonowa... na kolację we Wtorek będą :wink:
  11. pokemon15

    Świnki wietnamskie

    ech... biedactwa... moja LP chciała mi kiedyś kupic pod choinkę, co bym sobie z taka wietnamką na fotelu przed tv siedział... :???:
  12. Pychotka :thumbsup: :clap: :clap: :clap:
  13. he he, inne czasy były... jak 15 miałem to już z kumplem pojechaliśmy w Bieszczady nad Solinę, trochę pociągiem, trochę stopem... ech...
  14. tak myslę, ze upiekę taki bochenkowy i dwa razowe razowce Izerskie będę jutro piekł na próbę z nowego zakwasu żytniego Może za rok, teraz właśnie jutro jedzie do koleżanki w okolice Częstochowy... z resztą ona juz pannica, prawie 17lat to chodzi własnymi drogami... jak to w tym wieku...
  15. No i dzisiaj chleb piekłem od rana... jestem mile zaskoczony Co prawda wychodzą mi okrągłe, serduszka, dzisiaj "kwadratowy", ale to ten dzisiejszy wyszedł po prostu super, Moje dziewczyny stwierdziły, ze to najlepszy chleb jaki upiekłem do tej pory Jest świetnie wyrośnięty i puszysty w środku Mimo, że troche go za długo potrzymałem w 250st... i lekko sie skórka za bardzo "przypaliła" to nie jest twarda ech normalnie pół zjedliśmy z masełkiem :wink: Opłacało sie jeszcze raz od nowa zrobić zakwas i dokładnie wg przepisu i wskazówek przemka1978 zaczyn na chlebek bochenkowy W smaku jak córa stwierdziła, taki pyszny jak z dobrej piekarni... :tongue: http://img199.imageshack.us/img199/4590/dscf0521wm.jpg http://img195.imageshack.us/img195/186/dscf0524wm.jpg http://img836.imageshack.us/img836/2379/dscf0525wm.jpg I nawet nie popękał prawie wcale
  16. Wrrrr...pisi-e ja cię chyba uduszę...
  17. Kurcze, tak ostatnio namieszałem z tym zakwasem... że "nastawiłem" świeży... postanowiłem wrócić "do korzeni"... Zakwas żytni i zaczyn na chleb "bochenkowy" jutro przygoda z pieczeniem chlebów... dawno juz nic w tym temacie nie robiłem... a Zbój mnie prosił co by do Napoleonowa cosik zabrać... No to jutro "kontrolny" wyrób chleba... http://img17.imageshack.us/img17/9806/dscf0518mw.jpg http://img811.imageshack.us/img811/2/dscf0519b.jpg http://img835.imageshack.us/img835/9546/dscf0520c.jpg Tu na fotkach zaczyn i zakwas po dokarmieniu, więc za bardzo bąbelków nie widać... ale zaczyn bardzo fajnie sie "pieni" a zakwas bąbelkuje...
  18. no ładnie to wygląda... :thumbsup: i pewnikiem super smakuje... chyba zrobię kilka słoiczków...
  19. pokemon15

    Wyroby Pis67 & Co.

    Pis-u,to ty w robocie wędzisz ??? :tongue:
  20. Pewnie Jak bedzie "zjadliwe" to na Zlot zabiorę słoiczek, dwa... Nie wymaga, grześ napisał że gorący od razu do słoiczków wkładać i zakręcać mocno...
  21. ale mi narobiliście "smaka"... chyba przed zlotem spróbuje taką kiełbasę wykonac...
  22. Agga to identycznie jak ja... ta papierówka to może i więcej ma niz 40 lat... jutro spróbuje zrobić ten chutney...
  23. ja już wymiekam z tymi jabłkami... normalnie klęska... ??? cebula? jabłka? czosnek? Co to ten chutney? To sie je na gorąco? Zimno? Z czymś ? Bo może zrobię na próbę...
  24. Jasiu, no co ty.. ja piekę różne rzeczy... karkówkę z czosnkiem w smalcu, kiełbasę białą na smalcu, boczki, pieczenie i wiele innych i normalne jest, że takie pieczone wyroby jemy normalnie do chleba, czy na kanapki jakoweś i te wyroby stoją sobie w lodówce. Nieraz i dwa, trzy czy cztery dni i są super fajne smaczne, po prostu pychota. Normalnie nie rozumiem w czym rzecz jeśli chodzi o twoje wpisy. Uwierz mi, że cała rodzina, goście zawsze są zachwyceni... Oczywiście w plasterkach, jak starszy pisze i na zimno ze samlcem... palce lizać Taka nasza polska rzeczywistość... niestety...
  25. to jest to: Wołowina w drobną kosteczkę pokrojona z cebulką i czosnkiem, wrzucona na patelnię, na uprażoną paprykę słodką i ostrą z kminkiem...następnie zalane wołowym bulionem i duszone dwie godzinki z włoszczyzną, pomidorami bez skórki słodkimi, pieczarkami i pokrojoną w kostkę papryką czerwoną i żółtą...na koniec pokrojone ziemniaczki... A tutaj dokładnie: Bogracz Gulasz ( bogrács gulyás) to na Węgrzech bardzo popularna potrawa. Można ją znaleźć w menu wielu restauracji, chętnie jest także robiona domowym, a właściwie ogródkowym sposobem. Na początek, jednak, kilka uwag kulinarno-językowych. Samo słowo bogracz (bogrács) znaczy po węgiersku kociołek, a więc bogracz gulasz to gulasz z kociołka i żaden inny, a właściwie odpowiedniejszą nazwą byłaby zupa gulaszowa. To co w Polsce nazywane jest gulaszem bardziej przypomina węgierska potrawa o nazwie : Pörkölt Sposobów wykonania bogracza wydaje się być tyle co przyrządzających go Węgrów a może i więcej. Wydaje się, że panuje tu wolna amerykanka z dokładnością do podstawowych składników, którymi są : smalec, cebula, mięso (przeróżne) i papryka. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.