
Misiekk85
Użytkownicy-
Postów
387 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Misiekk85
-
Olgo wszystko zależy do czego te kurki będą. Jeśli chcesz je tylko na mięso to brojlery. Jeżeli interesują ciebie naprawdę smaczne jajeczka, to polecam zakupić w pierwszym roku zielononóżki i koguta leghorna (1 na 10 kur). Pamiętaj, że jajka należy codziennie zbierać, gdyż kury mają to do siebie, że jak widzą około 10 jajek w kupie to w okresach od kwietnia do października mogą usiąść na jajkach i wówczas jak nie masz doświadczenia co zrobić to jest ciężka sprawa. Osobiście ja mam u siebie wyhodowane krzyżówki kur z gatunków włoska, karmazynka i troszeczke zielononóżki. Chów krzyżówek podobno jest trudniejszy niż gatunkowych kurek, ale za to moje jajka są prawie pomarańczowe (oczywiście bez barwników), a ciasta wychodzą idealnie żółciutkie. Kwestią następną jest karmienie kur: do karmienia najlepiej używać pszenicy bądź mieszanki zbożowej ześrutowanej pomieszanej z koncentratem (stosunek 4:1) i warto również dodać witaminy w porze zimowej. Jeżeli twoje kurki będą mieć mały wybieg to witaminy musisz obowiązkowo dodawać. Jeśli miałabyś jakieś pytania odnośnie co i jak pozostaję do dyspozycji. [ Dodano: Pią 24 Maj, 2013 07:56 ] A jeszcze jedno, w tym roku po ogrodzeniu kurnika i wybudowaniu nowej komory lęgowej będę posiadał takie kurki: http://img.webme.com/pic/k/kuryrasowe/silka_jedwabista.jpg To są bardzo małe kurki, ale śpierw kogucika jest po prostu piękny. Ten gatunek z rozmów z rodziną, która hoduje te kurczęta cechuje, zapartość wylęgowa. Są idealnymi reproduktorami wszelkich innych jaj.
-
Ja nie mam żadnych problemów z wyciągnięciem wsadu. Od tego przecież są woreczki do szynkowara. Najprościej w świecie po wystudzeniu otwieram szynkowar i delikatnie pociągam za woreczek. Za każdym razem wychodzi, bez żadnych problemów. Problem był jedynie z moją wielką praską, ale zastosowałem tam folię do pieczenia ułożoną krzyżowo. Również w tym przypadku wyciągnięcie mięsa polegało jedynie na obróceniu praski do góry nogami.
-
Baca jedna sprężyna dociskowa to nie jest dobre rozwiązanie. Musiałbyś zastosować przynajmniej 2. Ogólnie jeśli coś to zawsze można polecić Miro i jego praskę do 3kg i ta od Miro jest sprawdzona.
-
A do czego to służy? bo wygląda jak odwrócona maszynka do mielenia mięsa.
-
Jedyny dodatkowy plus tej prostokątnej po przeróbce jest taki, że mieszczą się w niej 3 napełnione osłonki barierowe i wygląda to tak: http://imageshack.us/a/img546/9122/img8971g.jpg
-
Zico - dodaj jeszcze jeden fakt, odnośnie takich prasek. Sam posiadam mandolinkę (30x15(20)x20) i prostokątną (30x20x20cm)praskę kupioną w DE. Prostokątną musiałem na dzień dobry przerabiać, gdyż mając 6 kg boczku spręzyna ledwo co dociskała mięso. Tak szacuję, że w prostokątnej mieści się około 10kg mięsa, a w sercówce szacuję na 8 kg.
-
Moje peklowanie trwa nie wiecej niż 6 dni i niezależnie od czasu peklowania co drugi dzień masuję mięso. Przeważnie pekluję około 20 kg także po masowaniu część mięs leci z góy na dół i odwrotnie. Dzięki masowaniu mam większą pewność, że mieszanka peklująca mimo nastrzyku doszła wszędzie tam gdzie miała dojść.
-
SIvon mieszkasz we wrocławiu, udaj się do jakiegoś tokarza, kup kawałek teflonu daj mu nadziewarkę i niech on się zajmnie tym za ciebie. Dokładnie dotoczy krążek i wokól wyfrezuje rowek pod uszczelkę i masz po kłopocie.
-
Sverige, ale zauważ akurat ja też mam tego chińczyka. Owszem trzeba było ją poprzerabiać. Tak szacuję, że przerobiłem ją około 400kg mięsa. Tulejka plastikowa na której osadzona jest korba jest już mocno zluzowana. Wybór jest dla każdego indywidualny, ale należy wspomnieć, że jak już kupić to coś co wytrzyma długie lata.
-
Tutaj masz np na allegro: http://allegro.pl/nadziewarka-reczna-pionowa-6-litrow-i3230761497.html Używana ale powinna posłużyć. Nie wiem czy jest odpowietrznik, ale w razie czego dorobienie jego to bułka z masłem. Kolega rzeźnik polecał również nadziewarki firmy Technologiss oraz Mesla. Są to droższe rozwiązania ale napewno sprawdzone.
-
Odpuśćcie to sobie. Po przerobieniu 200kg zaczynają się luzy na plastikowych tulejach. Lejek wyskakuje przy dużym nacisku farszu i trzeba zastosować śrubkę kontrującym (przeróbka nr 1), dodatkowo przy twardym farszu farsz mięsny potrafi przecisnąć się przez silikonową uszczelkę, a przy rozwiązłym jak na parówki to nie wspomnę. Do tłoka należy dorobić odpowietrznik, gdyż bez niego ni jak idzie nadziewanie mniejszej ilośći mięsa niż pełna nadziewarka (przeróbka nr 2).
-
Przy 0 stopni nie zapeklujesz mięsa, gdyż ustawają procesy peklowania. Temperatura optymalna to około 6 stopni, ale nie więcej niż 8 stopni.
-
Można również dodać, że taka króliczarnia idealnie się spisuje jako klatka wylęgowa dla kurczaków. Posiadam taką starą klatkę, i jak tylko kwoka zacznie siedziec na jajkach przekładam ją do klatki i tam odchowuję piskalaki razem z nią, później kwoka na bok, a pisklaki wracają do kurnika do klatki, aby się tam oswajały. Polecam takie rozwiązanie.
-
Zawsze najlepiej podjechać do najbliższej ubojni. Środek tj. płuca, ozor, serce i wątrobę zakupisz za 10-12 zł za całość. W sklepach tego kupować nie warto, bo więcej ciebie to będzie kosztowało. No chyba, że ubojnie masz spory kawałek od siebie.
-
Nadziewarki na ebay-u http://www.ebay.de/itm/Wurstfullmaschine-/221227835455?pt=Metzgereiausstattung&hash=item338234e03f http://www.ebay.de/itm/Wurstfuller-Wurstfullmaschine-Fullmaschine-F-Dick-9-Liter-mit-3-Tullen-/271205482838?pt=Metzgereiausstattung&hash=item3f251b4156 http://www.ebay.de/itm/Alte-Wurstpresse-Wurstspritze-Wurstfuller-Metzger-Fleischer-/151047601858?pt=Metzgereiausstattung&hash=item232b237ec2 To tak z aktualnych rzeczy, które znalazłem. Nadziewarki swoje przeszły, ale po minimalnym remoncie niektórych będą służyć latami.
-
Pięknie. Ja również stosuję tylko kaszę gryczaną białą - gdyż najbardziej mi ona smakuje. Ale kaszaneczka bez płucek :p . Ja zawsze podwójną dawkę tego "odpadowego" surowca do kaszanki daję.
-
Ja używam mieszarki 22kg, po dołożeniu silnika elektrycznego wszystko pracuje jak należy, nie trzeba się nawet męczyć przy mieszaniu, gdyż jest co kręcić, żeby wszystko powyrabiać. Taki mój szacunkowy koszt takiej mieszarki wygląda następująco: - mieszarka Technologiss 22kg - 900zł - silnik 1,5 kW 400V - 150 zł - koła pasowe - 0,5l 40% - pasek 15 zł - włącznik 35 zł - stelaż pod konstrukcję 60zł Mieszarka sprawuje się rewelacyjnie - oczywiście po wyobleniu kantów łopatek.
-
http://www.ebay.de/itm/Wurstpresse-Wurstfuller-der-Marke-Fritz-Raulwing-/181140596103?pt=Metzgereiausstattung&hash=item2a2cd22587
-
Ja dzisiaj np wygrałem aukcję i za nadziewarkę zapłacę ok. 420zł. Nadziewarka się sprawdzi wg opinii forumowiczów.
-
Widzisz damian ciężko czasami jest stwierdzić czy jest dobra nie używając czegoś. Na forum dostaniesz opinie np o AlexanderWerk, Hendi, Mesla i wielu innych które są używane i się sprawdziły. A poza tym wygląd to nie wszystko. Ja do tej pory używam np chińczyka 3kg za 200zł i po kilku przeróbkach chodzi nawet nawet (nie wspomnę o luzach w przełożeniu itd), jak na male wyroby to nawet taki chińczyk może wystarczyć, ale jak zainwestować to lepiej wydać troszkę więcej na coś sprawdzonego.
-
Ale zamiast kupować 3 litrową, to nie lepiej troszkę dołożyć i zakupić od razu 5-6litrów. Na poczatku samym może te 3 litry wystarczają, ale z biegiem czasu dochodzi się do wniosku, że są zbyt małe.
-
To Fritz Raulwing powiązany jest z Hendi? Chociaż patrząc na jakość niemiecką sprzed kilku bądź kilkunastu laty, więc mam nadzieję , że wiernie mi posłuży.
-
Oto właśnie jestem posiadaczem takiej nadziewarki: http://img547.imageshack.us/img547/1087/1111lj.jpg Kosztowała mnie dokładnie 100,77 euro, czyli coś około 420 zł.
-
Zobaczie, każdy pisze, że ilość soli jest zbyt mała. Tylko nikt nie bierze np. pod uwagę różnego rodzaju peklowań. Tutaj przytoczę np peklowanie szynek: na forum są dwa sposoby peklowania (no nawet 3 jeżeli liczyć 2 wersję dziadka) i każda jest inna. Osobiście preferuję mniej słone klimaty. Niejednokrotnie chciałem przeszmuglować ten 1-2 g więcej i się okazało, że rodzinie już nie podchodziły i uważali, że przesoliłem. Rok prawie trwało wałkowanie, że 15 g soli na kg mięsa w kiełbasie jest odpowiednią dawką. Arkadiuszu a tutaj jest coś co powinno rozwiać twoje niejasności odnośnie łyżek i łyżeczek i akurat ja używam tego rodzaju, aby ilość była podobna za każdym razem: http://allepomocnik-hosting.gcsoft.pl/users/anonymous_s2/2012-11/2012-11-21_17;04;01/DSCF3791.jpg Oczywiście nie śmiem twierdzić, że pieprz kupiony u jednego i u drugiego dostawcy się różni zawartością wagową szypułek, ale to akurat pominę. Jeżeli ktoś z niedowiarków ma blisko do Kalisza to zapraszam na degustację :grin:
-
wg mnie jest tak akurat, ale to moja opinia. Ostatnio eksperymentowalem : 15 lyzek na 5 kg i poszlo ostatecznie wszystko w bigos :grin: