Nie wiem czy mówimy o tym samym. Tak wiem, że są metody o wydłużonym czasie wyrastania (najczęściej w lodówce), ale ja mówię o moich co tygodniowych chlebach. Bez względu czy robię jasny żytni, mieszany (66% pszennej chlebowej), czy taki ulubiony półrazowiec (skład: mąki żytnie 200g razowej + 100g typ 720 i pszenne 100g m. graham + 200g typ 750 ). Ukwaszam z reguły 1/3 docelowej ilości mąki w chlebie. Wyjmuję tygodniowy zakwas z lodówki (jakieś 100-150g) i mieszam od razu z wodą o temperaturze pokojowej i mąką w stosunku 1:1, np. 400+400g. Zostawiam to na 12h-16h (jak się zdarzy się obsuwa, to da radę przetrzymać do 20h) - dojrzałość oceniam organoleptycznie, ma być lekko kwaskowy. Odejmuję nadmiar do lodówki. Resztę uzupełniam o składniki i po wyrobieniu wrzucam do foremek. Czas wyrastania zależy od temperatury i stopnia dojrzałości kwasu, ale nigdy nie przekroczył 3h. Jak nie przetrzymam kwasu, to nastawiam piekarnik, by za 2h był nagrzany.