Owidius , moim zdaniem tez wystarczy domowy piec, ja też piekę w 220, potem schodze do 200. Dzis piekłem w 200 z termoobiegiem. (troszke sie przypalił z wierzchu, bo za poźno zmniejszyłem temp). Na poczatku daję troche pary (na pierwsze 10 minut). Teraz mam piekarnik z funkcją pary i nie musze sie gimnastykowac, poprzednio wlewałem na druga blache pół szklanki wody na poczatku pieczenia i po 10-15 min wypuszczałem parę. Chleb jest na szybko, bo mi sie nie chciało bawic z podmłodą, zakwasem itp. Drozdze, pszenna chlebowa 720/zytnia razowa 4:1 plus troche otrąb owsianych i sezamu, łyzka miodu i oliwy.