Anuś

Muski takie słowa to miód na moje serce i jeszcze większa motywacja do dalszego działania. Pisze tak, ponieważ większość moich znajomych puka się w czoło, kiedy widzi, jak sama ''zasuwam'' w polu, mając tylko dwie ręce. Często pojawia się pytanie na co mi to dodatkowe zajęcie, jak i tak mam bardzo mało wolego czasu. Dla mnie to czynny odpoczynek, przede wszystkim psychiczny. Większości osób wydaje się, że wystarczy zasiać, potem urośnie i można zbierać plony. Zdarzały się sezony, że coś nie urosło, wpadła zaraza i było po plonach. Wiele jeszcze przede mną nauki i pracy. Trochę już się nauczyłam. Na pewno nie posadzę już nawet jednego ziemniaka Pamiętam pierwszy rok, kiedy biegałam pośród krzaków i zbierałam ręcznie tą ''cholerną'' stonkę. Krzaków nie było wiele a tego ''cholerstwa '' od groma. Nigdy nie jest tak, że wszystko jest piękne, ale przecież nikt nie powiedział,że będzie cudownie i kolorowo, że co roku będzie klęska urodzaju.

W takim razie moja rodzina to chyba jakiś unikat . Jedna babcia 83 lata, dziadek 86. Druga babcia 81, dziadek 83. Teść 84 lata, a teściowa stąpa po tym świecie i ostatnio obchodziła 84 urodziny. 10 arów Masz w tej kwestii jakieś doświadczenie ? chętnie się dowiem. Dziękuję i pozdrawiam.

Zaintrygowałaś mnie tym stwierdzeniem, rozwiń proszę, o jakiej epoce mówisz. Zaznaczam Kolego Janusz ,że nie ma w mojej wypowiedzi krzty złośliwości,daleko mi do takich zachowań. Chodzilo mi tylko o to,że dawniej było może biednej ale mieliśmy zdrowszą żywność, a tym samym ludzie żyli dłużej.

Beata z tym jęczmieniem to bym uważała. Sama nigdy tego nie używałam, ale mam znajomą, która ''łyka '' każde nowości. W przypadku stosowania młodego jęczmienia doszło do ''wyczyszczenia'' jelit z kosmków jelitowych co w następstwie spowodowało zaburzenia wchłaniania żelaza z jelit, a w konsekwencji celiake. Jak się okazało młody jęczmień zadziałał jak ACE ( wybielacz) lub Coca Cola . Spowodował spustoszenie w dolnym odcinku przewodu pokarmowego. W ostatnim czasie najpopularniejsze słowo chyba to ''bio'' i nad wyrost używane. Uważam, że nie jesteśmy w stanie w dzisiejszych czasach wyprodukować, czy wyhodować produktu w stu procentach ''czystego'' od chemii. Jak grzyby po deszczu wyrastają firmy, które oferują produkty wolne od sztucznych ''ulepszaczy'' a My ''łykamy'' wszystko bo jest ''BIO'' Sama mam spory kawałek ziemi i uprawiam tam warzywa i co z tego, że nie stosuje chemii bezpośrednio, ale nawożę ziemię obornikiem od bydła, które pewnie dostaje różne pasze i kiszonki, które zrobione są z upraw, gdzie były opryskiwane lub zasilane różnymi preparatami. Mam tylko świadomość, że mam mniej szkodliwych substancji w swoich warzywach i owocach, a nie że nie mam ich wcale. To nie ta epoka, gdzie jadło się zdrowo i żyło się dłużej . A tak na marginesie to ten Pan od topinambura być może pomylił żony to oczywiście żart

Maxell można prosić abyś wrzucił swój materiał,jak dla mnie cenny w osobnym temacie. Szybciej będzie go można odszukać w każdej chwili. Dziękuję i pozdrawiam.

Maxell na zdjęciu widać odrobinęTak naprawdę jest tego kilkanaście butelek. Przyjemność sprawia mi robienie nalewek. I tak jest od kilku lat. Na degustację nie mam czasu. Ostatnio podarowałam butelkę pestkówki z pestek pigwy z 2014 roku. Podobno była bardzo dobra. Najbliższa okazja to zlot w Napoleonowie jak będzie mi dane spotkać się z Wami. Może wtedy i ocet przywiozę. ☺

Dziękuję Andrzejku. Na dnie butelki nadal widoczny jest osad. Kolor chyba też zależy od odmiany jabłek. Na pewno był robiony z jabłek starych odmian. Znajomi mają taki stary sad,nie stosują oprysków bo po prostu ich na to nie stać. Tylko przycinają. Co urośnie to jest.

Boczek wygląda pięknie. Dla mnie kapusta kiszona zasmażana,bigos czy ser smażony bez dodatku kminku to potrawy pozbawione odpowiedniego smaku.

Mam w swojej piwniczce ocet jabłkowy który ma pięć lat. Została tylko jedna butelka. Może jutro wstawię fotkę. Ma barwę dużo jaśniejszą niż Olgi. W sklepie kupilam pierwszy a zarazem ostatni raz. Później zrobiłam sama z przepisu koleżanki Małgoś. Kto raz zrobi sam więcej nie kupi w sklepie. Różnica ogromna. W tym roku jak będą jabłka własne mam zamiar zrobić spory zapas.

Olga jak dla mnie najlepsza to Slimming World po Polsku. Osoby będące tam na grupie przygotowują z produktów dostępnych u nas. Inne grupy powstały w większości w Wielkiej Brytanii i korzystają z innych składników do przyrządzania potraw. I jeszcze jedno..kto mnie zna wie że jestem cholernie zapracowaną osobą ale w większości posiłki mozna przygotować wcześniej co dla mnie jest dużym komfortem. Jak ktoś ma jakieś pytania chętnie odpowiem. Zaznaczam że nie ćwiczę bo też nie mam na to czasu.

Również ograniczam cukry, choć czasami pozwalam sobie na kawałek ciasta. Nie używam mąki pszennej, choć czasami piekę dla dzieci bułeczki. Nie katuje się makaronami z mąki razowej,bo zwyczajnie ich nie lubię, więc jem zwykłe. Często za to gości u mnie makaron ryżowy, kasze wszystkie oprócz mannej.Na śniadanie owsianka z owocami. Ciasta piekę często na spodzie z mąki ryżowej i kukurydzianej.

Opiszę to w skrócie. Powód jest taki że robiąc wczoraj tysiąc rzeczy na raz zalałam laptopa kawą i nie dziala mi kilka klawiszy,więc od razu przepraszam z góry jak gdzieś wkradnie się błąd,bo nienawidzę pisać z telefonu. Ta grupa to Slimming World. Jest grupą zamkniętą,ale widziane są osoby nowe. Zresztą w tej grupie są również Nasi forumowicze. Zasady odżywiania są zapisane tam w odpowiednich plikach. Trzeba je dokładnie przeczytać i pytać i czerpać doświadczenie od osób które pokazują fotki swoich dań łącznie z opisem. Tak naprawdę możesz jeść wszystko ale są produkty które jesz w ograniczonej ilosci zastępując je warzywami,lub innymi produktami. Żeby dobrze zrozumieć działanie tego sposobu odżywiania musisz dokładnie przeczytać zasady. Jesz tyle razy ile chcesz..nie możesz mieć uczucia głodu. Porcję są bardzo duże ale składniki odpowiednio dobrane. I rzecz najważniejsza...dziennie trzeba wypić 1,5 l wody i to był dla mnie największy problem..latem owszem zimą gorzej. Powiem tylko że od 4 stycznia tamtego roku moja waga poszła w dół o 22 kg. Zostanę przy takim odżywianiu bo bardzo dobrze się czuję. Nie potrzebuje większego spadku wagi bo będę "wieszakiem" a nie o to mi chodziło. Szkoda że nie mam Cię na Fb..chętnie bym pomogła. Jeszcze raz przepraszam za ewentualne błędy.

Twój styl odżywiania trochę przypomina mi dobieranie składników według pewnych zasad grupy na Fb,a konkretnie mowa tutaj o SW. (nazwa w skrócie) Nie jest to dieta cud tylko sposób odżywiania. Zapewniam że daje super efekty. Tylko trzeba zmienić nieco sposób dobierania składników i przestawić nieco swoje dotychczasowe myślenie.

A mogę prosić o wytłumaczenie krok po kroku jak go robiłeś ? taka instrukcja na poziomie przedszkolaka w tej dziedzinie ?

Nie mam odwagi zabrać się za zrobienie zakwasu i pieczenie chleba na taki sposób. Może kiedyś.. Witt .. piękny wypiek tylko gratulować

Koniec

2 min

3 min

Ostatnie pięć minut i można otwierać szampana za zwycięstwo

Ostatni kwadrans. Jestem w pracy a ciagle tu zerkam. Uzależnienie?

Poszło.

Poszło.

Zalatana w pracy,ale chwilkę znalazłam i glos oddałam.

To ja grzecznie proszę o przepis na orientalną klasyczną i tą drugą z samą miętą, bez chilli. Dziękuję