Nie wiem tylko czemu, Mirku chcesz mnie, czy nas przekonać na siłę do surowej wody do peklowania (dla usprawiedliwienia że sam tak robisz pewnie ). Jak parzę jakieś rzeczy, które wymagają chłodzenia w wodzie to robię to też wodą z kranu. Natomiast pisze się dużo o bezpieczeństwie, sam w innym wątku pytasz kolegę o 1/2 peklosoli do peklowania itd. No to ja przegotowuję wodę do peklowania. Skoro zakłady mają obowiązek dbać o wodę to pewnie to robią. My w domach nie robimy badań. poza tym nie chodzi o bakterie jakieś szczególne, bo wtedy zakręciliby wodę. Piszesz, że woda dostarczana do odbiorców powinna być badana itd. ale czy to znaczy że jest badana pod kątem peklowania, czyli dla mnie do specjalnych zastosowań, raczej nie. To tak jak z plastikami, to że większość używa pudełek do kontaktu z żywnością, to nie znaczy, że są one przeznaczone do peklowania. Temat się już przewinął i abratek chyba pokazał mi pojemniki plastikowe, których używa się w masarniach, to ok. uważam, że one są do tego przystosowane w sensie specjalnego tworzywa a pudełko z Ikei w którym można schować ciasto w lodówce, niekoniecznie. Więc ja gdybym miał miejsce, używałbym kamionek a że nie mam, to używam do peklowania naczyń ze stali nierdzewnej. Gotuję też wodę. Ale każdego wola. I niech tak zostanie. Zresztą całkiem niedawno ktoś wstawiał jakiś nowy artykuł nt. plastików właśnie. Poza tym w innych krajach dostarczają Ci wodę i możesz się w niej myć a nie do końca do picia, ewentualnie po przegotowaniu. To nie znaczy że jest zasyfiona i nie można z niej korzystać, można. A co do szyneczki z tematu, to listek i inne zioła wrzucasz do peklowania bez zagotowania? http://emotikona.pl/emotikony/pic/0elvis.gif Uff, dawno tyle na raz nie napisałem