Skocz do zawartości

paweljack

**VIP**
  • Postów

    6 939
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez paweljack

  1. Grzesiu, o co chodzi z tym brakiem potrzeby parzenia i podpiekania? Bardzo jesteś tajemniczy, a wiesz, my dyletanci i amatorzy po prostu się w tym gubimy Proszę, nie próbuj robić ze mnie głupka.
  2. @Maad, skąd w ogóle wziąłeś to promieniowanie podczerwone?
  3. Wszystkie te rzeczy wędzi się dymem zimnym lub ciepłym kilkanaście- kilkadziesiąt (frankfurterki 6-8) godzin i każde z nich nadaje się do jedzenia bez pieczenia i bez parzenia. O to pytałeś: o pieczenie lub parzenie, nie smażenie na patelni. Polędwica łososiowa jest taka dzięki wędzeniu 24-36 godzin właśnie.
  4. Nie słyszałeś o boczku wędzonym albo o takiej samej szynce, polędwicy łososiowej, frankfurterkach i paru innych wyrobach, których się nie parzy i nie piecze? Trochę zdziwiony jestem.
  5. http://www.sciaga.pl/tekst/24622-25-promieniowanie_ultrafioletowe_i_podczerwone_gotowy_referat
  6. U moich dziadków było dokładnie tak samo, to o czym pisze @roger to z południa raczej gulasze są nie zupy.
  7. Ańtop jest gęsty.
  8. Witam, też nie mam aptekarskiej, wystarczy waga kuchenna. Linki z przelicznikami podali koledzy. Tam podają wiankowe a tu http://wedlinydomowe.pl/kielbasy/trwale-pieczone-lub-parzone/722-kielbasa-lisiecka Jelita wołowe różnych przekrojów w związku z tym kupiłem http://www.wyroby-domowe.pl/jelita-naturalne-wolowe-proste-kaliber-4555-p-39.html Spoko, jest w temacie.
  9. Spójrz na fotę, widać dobrze. Nie znam się tak jak Ty.
  10. To niedowiarek z Ciebie. Za krótko czy za długo wg Ciebie?
  11. Super! Dziękuję!
  12. Co prawda próbowałem drewnem wędzić w tej szafce ale zrębki wygodniejsze.
  13. Chyba wszystko zależy od potrzeb i możliwości. Ja zamierzam budować wędzarnię, więc potrzebowałem czegoś tymczasowego ale w związku z tym, że na działce póki co nie ma prądu, to elektryczne odpadały i mam tę szafkę http://wedzarnie.com.pl/pl/p/WEDZARNIA-OGRODOWA-/134 używam brykietu i zrębków.
  14. paweljack

    Hej, hej nieuki

    Jest szansa, że będę na nim.
  15. Wiesz, trudno powiedzieć. Dziwne drzwi. Powinna być możliwość ich uchylenia a tu nie ma. Poza tym tamtą pierwszą wędzarkę ma kolega, więc wiem jak się zachowuje, ja też chwilowo używam innej. Jeśli chodzi o szafki różnego typu, to nie jestem znawcą może DZIADEK MACIEK więcej podpowie.
  16. Zerknij tu: http://wedzarnie.com.pl/pl/c/WEDZARNIE/1
  17. To ta blacha nad rurą http://wedlinydomowe.pl/budowa-wedzarni-i-wedzenie/budowa-wedzarni/1782-kolejna-wedzarnia-beiota
  18. Jak na pierwszą kaszankę to całkiem całkiem
  19. Brakuje deflektora, nie ma żadnego szybra przy kominie, czy gdziekolwiek i ma bardzo małe i niewygodne palenisko. Więc ma niezły cug i użytkownik ma zjarane wyroby. Z resztą możesz zapytać producenta.
  20. Nie każdy ma dom z ogrodem, czy działkę żeby budować, nie każdy może, umie itd. natomiast ten model jest po prostu kiepski. Niby można się wszystkim nauczyć ale ten ma parę mankamentów.
  21. Z resztą chyba wg polskich przepisów, do ciast nie można dodawać świeżych jaj, oczywiście do produkcji masowej, nie domowej. Jak się mylę, to proszę poprawić.
  22. No właśnie, co tam dodałaś, barwnik jakiś? http://emotikona.pl/emotikony/pic/0dirol.gif
  23. Szczerze mówiąc...wyglądają jak pączki
  24. Skoro nie macie krów w regionie, to może wystarczy trochę na północ się przejechać, do Wielkopolski tam jeszcze mają.
  25. Masz trochę rację ale trzeba wiedzieć do czego dodać tą peklosól. Ja też się spierałem, bo jak człowiek przyzwyczajony przez całe życie do jakiejś nazwy, to trudno się przestawić, natomiast inną kwestią jest sposób wyjaśnienia, dlaczego tak się nazywa. Nie będę przypominał swojej dyskusji bo niefajnie się to teraz czyta ale pomimo starań nie udało się Maxellowi i innym (wybaczcie) wyjaśnić skąd to się wzięło, jest bo jest. Owszem, były obszerne opisy nazewnictwa ale nie przekonało mnie to. Sprowokowało za to do poszukania samemu i kupiłem przedwojenne "księgi branżowe" i tam znalazłem potrzebne informacje nt. polędwicy właściwej, wewnętrznej. Nie było jeszcze polędwiczki i schabu też chyba, za to był kotlet. Chciałem to nawet wcześniej napisać ale nie było okazji a wspomniany temat zamknięty. Nawróciłem się ze schabu bez kości na polędwicę I drobna uwaga, zwracacie zawsze uwagę na podawanie źródła przy każdym najdrobniejszym przepisie, gdyby były podane źródła przy tak ważnej i spornej kwestii, pewnie przeczytałbym i przyjął do wiadomości. A tak to brzmi trochę tak, że jeden napisał co wie od lat, drugi co słyszy od lat i każdy zostaje przy swoim zdaniu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.