Skocz do zawartości

wróbel75

Użytkownicy
  • Postów

    13 321
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez wróbel75

  1. wróbel75

    Zapal świecę

    Dla Wszystkich Bliskich Naszym Sercom oraz Sióstr i Braci WB którzy puszczając dym na górze - uśmiechają się do nas maluczkich na dole (') ['] (')
  2. skawik1 nie podam Ci teraz linka gdzie o tym rozmawialiśmy (bo nie wiem/nie pamiętam ). Ale należy przyjąć minimalny wsad który sensownie wymiesza to 25% pojemności natomiast maksymalny 0,60kg/l. SiB-y już rozłożyli temat na czynniki pierwsze Te 2,3kg to może napisali dla 12l chociaż i tak będzie mało, a nie wiem czy mniejsze pojemności mieszałek robią.( a już wiem, robią - tylko że nazwa handlowa brzmi MISKA )
  3. To przy okazji zapytaj jaka jest minimalna temp. otoczenia w której lodówka/chłodziarka może bezpiecznie stać. Miałem też takiego znajomego, niestety zmarł dwa lata temu. Pamiętam jak kiedyś mi o tym mówił, ale wtedy średnio mnie to interesowało No bo przecież:" jak jest problem ze sprzętem to jest Pan Wróbel" (na mnie tak całe życie wołali, a on przez całe życie miał tak na nazwisko ) Pamiętam tylko że jeśli jest za zimno to też jest źle.
  4. To uspokoiłeś moje wrzody Przerabialiśmy to już na początku tematu, wiem że z prądem żartu nie ma.
  5. Super wyglądają. Cholercia a ja jeszcze śniadania nie jadłem, nie napiszę Ci jacku gdzie mam język
  6. jacekw21 tak myślałem że coś jest nie tak jak Ci ten sprzęt tak szybko pada Proszę tu masz o tych klasach klimatycznych: https://www.euro.com.pl/slownik.bhtml?definitionId=2402211380 Ja przełożyłem temat na "po niedzieli" i jeszcze nic nie kupiłem
  7. Nie wiem (bo nie mam i nie widziałem na żywo) form do korycińskiego itp. Ale wydaje mi się to stratą pieniędzy, nie różnią się (chyba) niczym od durszlaków czy pojemników plastykowych (przeznaczonych do żywności) z ponawiercanymi otworami. To już chyba lepiej wydać kasę na jedną, porządną formę (naprawdę są grube, masywne, dopasowane otwór z dekielkiem) pod prasę. Chciałem kupić 2kg ale teraz nie mają więc musiałem się zadowolić 1,2kg (znaczy tyle sera ma być) a 4,5kg wydała mi się za duża (aby tam włożyć np. kilo skrzepu - wychodziły by placki ). Jak będziesz chciał robić sery twarde, to możesz wziąć też do nich bakterie (ja mam MSE cokolwiek to znaczy ), Nie zaszkodzi mieć pod ręką chlorek wapnia gdyby była potrzeba wzmocnić skrzep (mleko sklepowe) Jak już będziesz chciał bardzo "coś" kupić, to mają też gotowe zestawy: https://serowar.pl/pl/c/Zestawy-serowarskie/73 I pamiętaj tylko jedno - przesyłka u nich zaczyna się od 10zł. Lepiej wydać za tydzień/dwa dodatkowe 10zł niż się wkurzać że wydało się bzdurnie parę stówek i leży. Poza tym w kartonie dorzucają słodką niespodziankę
  8. O qufa, pseplasam dziadku
  9. AAA, a to mi gdzieś umknęło Wiedziałem że się nie obejdzie bez wpadki, teraz już wiem gdzie Dzięki Alinka. Nie wiem czy to jest powodem tych pęknięć ale masz rację osuszania nie było. Dzięki Bagno A ja myślałem że to przez tą kratkę z piekarnika, że ma za duże przestrzenie między prętami Przymroziło Cię na tym wschodzie cy co? Poczekaj, sprawdzę w słowniku Nie ma tu emotki z kuflem pifka (znaczy mleka ) Ty się ciesz że różowego nie dostałeś No to pierwsze koty za płoty. Czas lepiej się przygotować do kolejnego sera.
  10. Nakupowałem już " co nieco" co użyłem raz i leży (ale pewnie jeszcze się przyda ) Teraz staram się podchodzić do zakupów troszkę z opóźnieniem/przemyślanie. (z naciskiem na "staram" ) A teraz idę spać bo ciągle myślę o... zakupie lodówek (ale odłożyłem temat na po niedzieli) 1975
  11. Nie wiem czy to nie będzie odpowiedzią. Ale tak jak piszesz, trzeba poszukać coś w detalu a nie hurtownika
  12. A możesz napisać coś więcej lub podać linka gdzie coś o tym poczytam? Bo na razie nie wiem o czym Ty do mnie mówisz Na czym polega to osuszanie? Bo właśnie wyciągnąłem sery na kratkę aby obciekły/osuszyły się z wierzchu. No chyba że to jeszcze coś innego. Tyle że ja moczyłem w solance. post 4. cyt. /topic/11257-perszingowe-wyroby-z-mleka/ Następnie przekładamy skrzep do plastikowej formy - do odcedzania makaronu. Lekko go wyciskamy pozbywając się resztek serwatki. Zostawiamy na 30 min do obcieknięcia. Potem obracamy i po 30 min. kolejny obrót. Potem trzymamy w formie ok. 12h obracając średnio co 2 h. W solance 20% trzymamy ser od 3-4 godzin. Wtedy nie jest za słony ale też nie jest niedosolony. Tutaj każdy musi sprawdzić co mu pasuje ale nie można sera próbować od razu po wyjęciu z solanki bo wtedy wydaje się bardzo słony - gdyż sól jeszcze jest w wierzchniej warstwie i potem przechodzi do środka. Ser wyciągamy z solanki i trzymamy na kratce do obcieknięcia.
  13. Ty jesteś z tego rocznika co wie że mleko jest z kartonu? Ja podkładałem metalowy kubek jak dziadek krowy doił jeszcze z pianką było. Ale fakt że już kilka lat mleka takiego nie piłem. Może te Unijne krowy jakieś inne dają, trzeba będzie sprawdzić
  14. Zastanów się na spokojnie co potrzebujesz na dzisiaj, nic pochopnie aby bzdurnie nie wydawać kasy. Do tych "prostych" serów, typu koryciński to "sprzęt" masz raczej w domu (sitko,durszlak, dwa większe garnki itp), część rzeczy można samemu zrobić (jakieś prasy, itp). I z czasem samo wyjdzie co by się przydało. Na pewno jakaś lodówka/chłodnia (jak Cię żona pogoni z wspólnej ), zgrzewarka.
  15. Super wyglądają Te na mleku wyglądają lepiej, a jak ze smakiem? Które Twoim zdaniem lepsze? No to zaczynam czytać temat od początku
  16. Na to też nadejdzie pora - prócz wiedzy poznać Was wreszcie w realu Chciałbym tak- jak czytałem u Perszinga- robić jeden ser tygodniowo (tak na luzie) a jak będzie to czas pokaże Oj, co żem się napocił. Ale radość, jak wszystko w miarę wychodziło
  17. wróbel-75 poproszę 4szt. [Dodano: 30 paź 2019 - 19:09] Już dreptałem z nogi na nogę kiedy ukaże się ten temat
  18. RICOTTA Po uwarzeniu serów przyszła kolej na ricottę wg. przepisu Perszinga (prawie) Serwatkę podgrzałem do 92'C i zakwasiłem sokiem z cytryny (na ok 15l serwatki dałem sok z 3 cytryn) i zostawiłem do ostygnięcia ( z braku czasu stała sobie 24h w temp. pokojowej). Przelałem przez sito zabezpieczone pieluchą tetrową, osiąknęła i zajadaliśmy się łyżeczką Wydrukowałem sobie książkę /topic/16150-j-licznerski-serowarstwo/(i co ważniejsze zacząłem ją czytać ) Teraz czytam o praskach i muszę sobie coś stworzyć oraz szukam krów (mieszkam na wiosce, wśród innych wiosek i ani jednej krowy w zasięgu wzroku ) No i z ostatniej chwili. W związku z tym, że i tak mieli mi dosłać chlorek, to co tak kurier będzie biegał na pusto -zrobiłem kolejne małe zakupy w serowar.pl i właśnie rozpakowałem paczkę
  19. Dzięki A ja jeszcze żadnego nie zrobiłem (hmm, nawet nie czytałem o nich ) Jedna rada (tyczy się w sumie całego forum, nie tylko serów) czytaj cały przepis który zechcesz odtworzyć zanim cokolwiek zaczniesz robić, abyś nie skończył tak jak ja Często w pracy, między klientami coś mnie zainteresuje, kopiuj/wklej i drukuj. Po drodze lista zakupów potrzebnych składników, zaczynam robotę i zonk. Cholera przepis nie kompletny - i jazda na forum szukać gdzie go znalazłem i co chciałem zrobić . Teraz to już się biorę na sposób, że na koniec przepisu kopiuję też link do strony skąd go mam A z tymi serami to było tak, że już się tyle naczytałem, że byłem święcie przekonany że sverige2 wypisał cały przepis . W domu, gdy zacząłem je robić, to nie czytałem całości tylko skupiałem się na konkretnym etapie przepisu. Pewnie gdybym przeczytał cały przepis, to na końcu i tak nie pamiętał bym już początku. Trema, adrenalina i co tam jeszcze mogło by się uaktywnić to pewnie uaktywniło by się i zrobiło swoje. Trzeba było widzieć moją minę kiedy przeczytałem jako "kolejny etap pracy": i dalej już zgodnie z procedurą. Jestem prawie pewien sukcesu.
  20. Witam. Mój pierwszy wyrób. Ser Koryciński Robiony wzorując się na informacjach trzech Sib-ów: sverige2 post 11 : /topic/15938-nieudany-skrzep-udany-ser/ EAnna post 12 : /topic/15938-nieudany-skrzep-udany-ser/ Perszing post 4 i 6 /topic/11257-perszingowe-wyroby-z-mleka/?hl=koryci%C5%84ski Oraz "zlepku" informacji z kilku innych tematów. Jako że jestem zielony (nawet nie początkujący) serowar, opiszę jak zrozumiałem te posty i wg nich wykonałem swoje sery. Na początek zaopatrzyłem się w https://serowar.pl/w podpuszczkę, ABY- bakterie startowe do jogurtu, oraz chlorek wapnia. Wydoiłem 18 krów (a właściwie to market wydoił mnie ) i wykonałem zaczyn wg sugestii sverige2 A żeby sobie go utrwalić (i z racji tego, że nie miałem dużego garnka ), zrobiłem ten zaczyn x 3 i dolałem z osobna do 3 mniejszych garnków W trakcie tej pracy okazało się że zamiast chlorku wapnia otrzymałem mylnie ... podpuszczkę w proszku (dobra rada dla przede wszystkim nowych serowarów czytajcie etykiety bo fiolka była identyczna). Jako że 18l jogurtu nie wypiję, postanowiłem się nie zrażać brakiem chlorku i dalej kontynuować produkcję sera Po ok. 2h zacząłem podgrzewanie mleka w kąpieli wodnej do temp. 34' No i zaczęły się umysłowe schody W związku z tym że sverige2 i EAnna mieli odmienne zdanie a ja miałem uszykowane 3 garnki postanowiłem poeksperymentować ( a co mi tam) Jedno z mlek zaprawiłem podpuszczką wg sugestii sverige2 (czyli delikatnie), drugie wg. sugestii EAnny (czyli szybko) i trzeci wg. własnego rozumu (czyli pośrednio ) i kolejne czekanie (ok 45min.). Następnie krojenie skrzepu Pierwszy delikatnie (sverige2) Drugi delikatnie - na raty (EAnna) Trzeci - gdzieś w postach czytałem że skrzep można ciąć rózgą, co też uczyniłem No i kolejne czekanie (ok 1h) Po godzinie skrzepy wyglądały następująco: sverige2 EAnna Mój I wszystkie trzy razem od lewej sverige2,EAnna i mój Przystąpiłem do przekładania skrzepu do durszlaków. Szczerze, to z dwoma pierwszymi miałem problem aby je zmieścić. Delikatnie uciskałem i dokładałem kolejny skrzep. Niestety na tym etapie sverige2 zakończył opis słowami cyt. : i dalej już zgodnie z procedurą. Jestem prawie pewien sukcesu. Taaa. Pierwsza myśl wyrzucić całość, zjeść to co jest i nigdy nie wracać do tematu serów itd. I tutaj na ratunek "przyszedł" Perszing. A właściwie jego temat Dalsza "obróbka" była wykonywana już wg. jego sugestii. Po kilkukrotnym przekładaniu i soleniu w całym tym galimatiasie ... pomieszałem sery i już nie wiem który był robiony wg którego pomysłu. Wagowo wszystkie sery są zbliżone. Sery przed soleniem: Sery po soleniu Niestety przy ociekaniu na kratce (z piekarnika) sery były tak delikatne, że zaczęły się uszkadzać (muszę w przyszłości wymyślić coś innego). Sery popakowane w worki i do lodówki: Nie wiem czy przez te uszkodzenia coś z nich wyjdzie, za 3 dni będzie próba pierwszego - zobaczymy. [Dodano: 30 paź 2019 - 15:35] Proszę moderatorów o usunięcie ostatniej fotki bo sam nie mogę tego zrobić. Z góry dziękuję.
  21. :clap: Dziewczyny pamiętajcie że nieważne jak się zaczyna - ważne jak się kończy. Jeśli po zjedzeniu pozostaje dłuuugo niezapomniany smak, to wygląd przed konsumpcją schodzi na plan drugi.
  22. Wszystkim dzisiejszym Jubilatom STO LAT
  23. Fajny cwaniak
  24. Specem nie jestem ale w 20l chyba ten farsz miałby luźniej przy mieszaniu. W sumie to trzeba by było porównać wymiary bo może się okazać że 16l jest tylko niższa. Drobiazg, dziękuję
  25. Ja też robię jednorazowo tak ok. 10kg jednego rodzaju, więc jeśli tylko silnik nie padnie przy 3-4 mieszaniu, to dla mnie bomba. Jak zaczną się problemy to będę reagował (przekładnia). Ewentualnie jeden spalony silnik wliczam w koszty Ale już chyba jest jeden plusik. Zastanawiam się, czy robiąc ew.przekładnię, montować ją na mieszałce (na stałe) czy jakaś "kasetka" na ramie, przy silniku. Wydaje mi się że takie rozwiązanie byłoby lepsze/wygodniejsze jeśli chodzi o mycie i konserwację. Piksiak, a ile Ty w nią pakujesz? Bo według tego co czytałem na forum średni przelicznik jest min.25% a max 0,6kg/l To wychodziło by u Ciebie 7,2kg. Muszę zobaczyć jak zachowa się całość przy pełnym wkładzie ( 12kg)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.