Spiżarnia Anuś

[Ela K.]

Anuś  to jak panowie dziękują to ja chętnie się poczęstuję

[paweljack]

I znowu coś stworzyłam. W poprzednich latach robiłam czekośliwkę .. tym razem padło na wiśnie smażone w białej czekoladzie. 

No takiej pyszności to jeszcze nie jadłem. Oszczędzałem ten słoiczek długo, zerkałem na niego każdego dnia w lodówce. Aż kilka dni temu zachcialo mi się coś słodkiego i pyknąłem cały, bez popitki.

https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/9405-spiżarnia-anuś/?p=436985

[Anuś]

 

I znowu coś stworzyłam. W poprzednich latach robiłam czekośliwkę .. tym razem padło na wiśnie smażone w białej czekoladzie. 

No takiej pyszności to jeszcze nie jadłem. Oszczędzałem ten słoiczek długo, zerkałem na niego każdego dnia w lodówce. Aż kilka dni temu zachcialo mi się coś słodkiego i pyknąłem cały, bez popitki.

 

Ciesze się, że smakowało i nie oszczędzaj ... wiśnie zamrożone, w każdej chwili można kolejne słoiki poczynić  

[Anuś]

Zima w kalendarzu, a u mnie w wolnym czasie kolejne słoiki się zapełniają. Przecież spiżarnia nie może być pusta W pierwszej kolejności pod nóż poszła dynia. Pokrojona, oczyszczona i wrzucona do piekarnika, w celu podpieczenia. Zrobiłam z niej bazę na zupę dyniową.

Kolejne słoiki zapełniłam jabłkami smażonymi z dodatkiem soku winogronowego. Miałam go zamrożonego od jesieni. przyszedł czas aby go spożytkować.

Powstała marmolada jabłkowo-winogronowa, która ma posmak nieco różany, ale nie jest to zapach perfum. konsystencja dość ścisła, przypominająca dawną marmoladę z czasów PRL-u (pamiętam, była taka w żółtych metalowych wysokich wiaderkach, która nazywała się wieloowocowa, a robiona była z buraków, co wyczytałam ostatnio).

I na koniec zostały zrobione buraczki z pomarańczami. Buraki ugotowane w skórkach, a następnie starte. Pomarańcze pokrojone w kostkę, z pozostałych dodatkowo wyciśnięty sok w ilości 1 szklanki. Do smaku odrobina soli, w ilości pół łyżeczki. cukru już nie dodawałam. Wszystko razem wymieszane i odstawione na dwie godziny, a potem już do słoików i pasteryzacja.

Czas działać dalej

[paolodoro]

Zaraz , zaraz ... tą dynię to już kiedyś widziałem ... znaczy co powielamy dyńke drukarka 3D

Edytowane 9 Stycznia 2016 przez paolodoro

[Anuś]

Zaraz , zaraz ... tą dynię to już kiedyś widziałem ... znaczy co powielamy dyńke drukarka 3D

Mało stosowny żart pokaż mi gdzie widziałeś takie samo zdjęcie ? w przeciwnym wypadku należą mi się przeprosiny za ten wpis. Jestem zbyt uczciwa na głupie przekręty.

I jeszcze jedno .. pokazywałam tu kiedyś dynie, kiedy robiłam sernik.

https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8286-ciasta-i-ciasteczka-anu%C5%9B/page-6

Jak masz dobry wzrok to zauważysz różnicę.. wielkość sposób pokrojenia jej. Życzę powodzenia w szukaniu różnic między tymi zdjęciami i czekam na odpowiedź. 

Edytowane 9 Stycznia 2016 przez Anuś

[miro]

 

 

I na koniec zostały zrobione buraczki z pomarańczami.

Można prosić o dokładniejszy przepis ?

I czy jak mam buraczki od mamusi w słoiczku,  to mogę je zmieszać z pomarańczami ?

Tylko one są chyba z dodatkiem octu.

[Ela K.]

Anuś podziwiam szczerze . Styczeń , mróz, śnieg a Ty słoiczki produkujesz . Jestem bardzo, bardzo ciekawa tych buraczków. Ostatnio robiłam sałatkę w której składzie był pieczone buraczki i pomarańcze - pyszna, więc podejrzewam , że połączenie buraczków i pomarańczy może być ciekawe

[MariuszB]

Anuś, pięknie i smacznie, wielkie gratki .... ja tam przyznam się uczciwie że zimą zjadamy to co wyprodukowaliśmy, ani mi, ani Joli nie chce się bawić w robienie przetworów i słoiki wyjątek to  wszystko co jest związane z mięsiwem, tu produkcja od czasu do czasu idzie   

[@halusia@]

 

 

Zima w kalendarzu, a u mnie w wolnym czasie kolejne słoiki się zapełniają. Przecież spiżarnia nie może być pusta

Aniu... podziwiam Twoje samozaparcie... robisz tyle smakowitości że ja nie ogarniam

[Anuś]

 

I na koniec zostały zrobione buraczki z pomarańczami.

Można prosić o dokładniejszy przepis ?

I czy jak mam buraczki od mamusi w słoiczku,  to mogę je zmieszać z pomarańczami ?

Tylko one są chyba z dodatkiem octu.

 

Mireczku .. napisałam przepis miałam 2, 8 kg buraków, 2 pomarańcza i szklankę, czyli około 250 ml świeżo wyciśniętego soku z owoców. Z dodatków tylko sól, tyle ile kto lubi .. ale nie za wiele, to kwestia indywidualna. Jeżeli Twoje buraczki od Mamusi są z octem to lepiej kup kilka i zrób tą sałatkę tak na bieżące spożycie.

 

 

Ostatnio robiłam sałatkę w której składzie był pieczone buraczki i pomarańcze - pyszna, więc podejrzewam , że połączenie buraczków i pomarańczy może być ciekawe

Ela .. masz rację, bo tak naprawdę to te buraki powinny  być pieczone w piekarniku dość długo w niskiej temperaturze, ale ja nie miałam na to czasu, dlatego zrobiłam innym sposobem.

 

 

. ja tam przyznam się uczciwie że zimą zjadamy to co wyprodukowaliśmy,

Zrobiłam te przetwory, bo moja piwnica w bloku nie jest dobrym miejscem do przechowywania warzyw, jest po prostu za ciepło.

Edytowane 9 Stycznia 2016 przez Anuś

[ANNAM]

 

 

Mało stosowny żart pokaż mi gdzie widziałeś takie samo zdjęcie ?

 

 Pokazac nie pokazemy, le chwalilas sie nia nam w Sb 

 A wszystko przerobilas na mus, czy robilas ( lub bedziesz robic )ta w syropie?

[Anuś]

 

Mało stosowny żart pokaż mi gdzie widziałeś takie samo zdjęcie ?

 

 Pokazac nie pokazemy, le chwalilas sie nia nam w Sb 

 A wszystko przerobilas na mus, czy robilas ( lub bedziesz robic )ta w syropie?

 

Aniu .. pamiętam, że pokazywałam ją kilka dni temu na SB ponieważ ją dostałam, więc nie wiem jaka to odmiana ma wyjątkowo grubą warstwę miąższu i bardzo szybko się podpiekała.. i ten piękny intensywny pomarańczowy kolor.

Nie przerobiłam wszystko na bazę do zupy dyniowej, tylko zostawiłam dwa kawałki, aby zrobić ją kandyzowaną w syropie  sposobem jaki mi podesłałaś.

ale to pokażę za kilka dni.

[MariuszB]

 

. ja tam przyznam się uczciwie że zimą zjadamy to co wyprodukowaliśmy,

Zrobiłam te przetwory, bo moja piwnica w bloku nie jest dobrym miejscem do przechowywania warzyw, jest po prostu za ciepło.

 

U mnie podobnie    jednak piwnice w blokach nadają się tylko do przechowywania weków, dlatego ja na działce mam sporą piwniczkę ze stałą temperaturą i wilgotnością i mam problem rozwiązany, tyle że jak coś potrzebuję to muszę tam pojechać, na szczęście mam niecałe 3 km więc nie ma problemu

[ANNAM]

 

 

Aniu .. pamiętam, że pokazywałam ją kilka dni temu na SB

 

 To pamietasz kto Tobie pomagal wstawic zdjecie Sb , o tym wlasnie PAolodoro pisal     

 

 

Nie przerobiłam wszystko na bazę do zupy dyniowej, tylko zostawiłam dwa kawałki, aby zrobić ją kandyzowaną w syropie  sposobem jaki mi podesłałaś. ale to pokażę za kilka dni.

To jestem ciekawa. Ja wczoraj jedna dynie w ogrodzie musialam wyciac, bo tak wielka urosla ,ze mi spadla z zawieszenia na pomidory. Teraz tez bede cos z niej robic. DZiewczyny juz krzycza o " pumpkin pasta" wiec kawalek ma przeznaczenie, czesc na zupowe  sloiczki a reszte chyba tez na kandyzowana, bo w tym roku bede jej troche potrzebowac.

 A bedziesz robic z chilie czy sama?

[Anuś]

 

 

ja na działce mam sporą piwniczkę ze stałą temperaturą i wilgotnością i mam problem rozwiązany, tyle że jak coś potrzebuję to muszę tam pojechać, na szczęście mam niecałe 3 km więc nie ma problemu

Mam na działkę 200 m i też mam piwniczkę . i na tym koniec mojej radości, bo po obfitych opadach deszczu czy też zimą po roztopach .. mam tam wodę

niby piwniczka wymurowana .. ale problem jest i chyba nie da się z tym nic zrobić jestem zielona w tym temacie   

[MariuszB]

Oj to problem, ale można sobie z nim poradzić, tyle że to trochę kosztuje   ja na szczęście nie mam tego problemu ponieważ piwnica jest pod murowaną altaną a fundamenty i posadzka są odpowiednio zaizolowane i zabezpieczone przed wszelką wilgocią czy też wodą, nawet jest odpowiednia cyrkulacja powietrza, czyli kanały wentylacyjne z wentylatorem i  wilgotnościomierzem, samo się włącza, samo wyłącza,  ale tak jak wcześniej pisałem to niestety kosztowało

[Anuś]

 

Aniu .. pamiętam, że pokazywałam ją kilka dni temu na SB

 

 To pamietasz kto Tobie pomagal wstawic zdjecie Sb , o tym wlasnie PAolodoro pisal   

 

 

Nie przerobiłam wszystko na bazę do zupy dyniowej, tylko zostawiłam dwa kawałki, aby zrobić ją kandyzowaną w syropie  sposobem jaki mi podesłałaś. ale to pokażę za kilka dni.

To jestem ciekawa. Ja wczoraj jedna dynie w ogrodzie musialam wyciac, bo tak wielka urosla ,ze mi spadla z zawieszenia na pomidory. Teraz tez bede cos z niej robic. DZiewczyny juz krzycza o " pumpkin pasta" wiec kawalek ma przeznaczenie, czesc na zupowe  sloiczki a reszte chyba tez na kandyzowana, bo w tym roku bede jej troche potrzebowac.

 A bedziesz robic z chilie czy sama?

 

Pamiętam Aniu, iż Paolo dostał ode mnie zdjęcie z dynią i wstawił na SB ze swojego nicka, bo ja nie umiałam i za to mu dziękuję, jednak nie wszyscy o tym wiedzieli, więc kiedy przeczytają taki wpis, jaki dzisiaj napisał tu Paolo pomyślą, że coś kombinuję i jestem nieuczciwa.

Trochę się boję zrobić z tym chili i do czego to później zużyć taką niby słodką, a zarazem ostrą ?

[ANNAM]

Do czekolady chyba bylaby dobra z chili taka dynia. Ja moze zrobie, bo jak co roku mam straszliwy wysyp chilie, asuszonej chli to juz mam zapas na nastepne 5 lat.

 

 

 

Pamiętam Aniu, iż Paolo dostał ode mnie zdjęcie z dynią i wstawił na SB ze swojego nicka, bo ja nie umiałam i za to mu dziękuję, jednak nie wszyscy o tym wiedzieli, więc kiedy przeczytają taki wpis, jaki dzisiaj napisał tu Paolo pomyślą, że coś kombinuję i jestem nieuczciwa.

 

 Nie sadze, ze ktos by tak pomyslal, a Pawel wlsnie to mial na mysli , ale to juz nie wazne, nikt nikomu nic zlego nie zarzucil   

[jumbo]

ANNAM  - Anuś sorki że u Ciebie zapytam ją -   czy marynujesz chili , albo czy robisz sos , czy tylko suszysz.../

[ANNAM]

Jumbo, ja mam w ogrodzie chili caly czas, zima rowniez mam owoce, wiec jak potrzebuje to mam swieze. Teraz to co zerwalam ( zrywam, bo inaczej nie rodzi mi tak duzo) to juz wysuszone i zmielone jest. Kiedys robilam rosne sosy teraz juz nie. W salewach octowych nam nie podchodzi . Moze pozniej zrobie odrobine chutney . Teraz zamyslam zrobic tylko taka zmielona w sloiku bez niczego.

[Anuś]

 

 

ANNAM - Anuś sorki że u Ciebie zapytam ją -

Jumbo .. zawsze jesteś tu mile widziany pytaj ile chcesz i kogo chcesz

[jumbo]

...zazdroszczę ogrodu Tobie - uwielbiam chili - no może moja wątroba czasem protestuje - ale pycha....

 

Anuś - wiem ...ale czasem wypada być grzecznym   , bo na innych postach to wiesz jaka ze mnie płynie "miłość bliźniego"

Edytowane 9 Stycznia 2016 przez jumbo

[ANNAM]

Jumbo, moj ogrod jest w skrzyniach i doniczkach. Ale tak ustawilam, ze mam kilkuletnie juz chili i papryki. Na wiosne one tylko brzeydko wygladaja, liscie sa takie poszarpane, rzyzolke, jedka zaraz ,jak tylko cieplo poczuja odbijaja nowe i mam szybko owoce. To samo jest od 2ch lat z papryka. Nie  sadze nowych krzakow, tylko caly czas mam to samoi ladnie rodza.

 W zimie tez dobrze rosna buraki ( te to na okragly rok) i salata, ale ta juz odrobine wolniej . 

 No i czesc ziol spokojnie zyje tutaj zima, np. rosyjski taragon czy tymianek, majeranek i oregano. Koperek rosnie ,ale taki niesmialy, jednak do obiadow mam swoj, a piertuszka zielona( ta zwykla, nie szarpiatka, bo tej to nie znosze) jest jak chwast. Ciagle i ciagle wszedzie.  No i troche tutejszych, melisa, lemon myrtle, tee bush( zima kwitnie).

 Z kwiatow, roze nawet kwoitna zima, a do tego w zimie mamy cytrusy, bo to drzewa ,gdzie owoce wlasnie zima dojrzewaja.

Taragon francuzki, lubczyk  i bazylia niestety obumieraja na zime. Jednak temperatur jest za niska dla tych ziol.

[paolodoro]

Tak jak pisała AnnaM , chodziło mi o tą właśnie fotkę co wstawiałem na SB , fakt mogłem dopisać że to o SB chodziło
Sorki wielkie że zamieszałem

Edytowane 10 Stycznia 2016 przez paolodoro