Skocz do zawartości

Papcio

**VIP**
  • Postów

    2 200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Papcio

  1. Papcio

    Wędzoneczki Małgoś

    Małgoś, to przewidujesz sporo gości. Ładna "kolekcja" POZDRAWIAMY! Ciebie Małgosiu
  2. Gratuluję !
  3. Papcio

    Nasze wyroby

    Dzięki za szybką odpowiedź, zapisałem i będę działał za jakiś czas
  4. Papcio

    Nasze wyroby

    Jak długo "smażyłeś" tą słoninę? w prasce? Ładnie wygląda, mam chęć na zrobienie tego rarytasa Pozdrawiam
  5. Andrzejom najlepsze życzenia imieninowe! Wszystkiego dobrego
  6. Tak,
  7. Poszukaj o wędzarni Ligawy, o ile pamiętam, to On ma właśnie gazową wędzarnię. Samym propanem a nie z dodatkiem butanu należałoby grzać. Ja swego czasu grzałem palnikiem gazowym w wędzarni Grzegorza na balkonie i dobrze było
  8. Papcio

    Kalendarz WB na rok 2018

    Tylko po co te obcobrzmiące nazwy miesięcy i tygodni?
  9. Wszystkiego dobrego Madziu
  10. Henio, Dobre! :laugh:
  11. Wszystkiego dobrego solenizantom
  12. Dzięki, ja właśnie w tej firmie oglądałem pojemniki, czemu nie widziałem tych pokrywek? (sklerozis plaskatis ) Właśnie mam za zadanie zakupić pojemniki z poliwęglanu wymiarami jak najbardziej pasującymi do zamrażarki. Półki średnio się sprawdzają.
  13. Można je szczelnie zamknąć? jak obrócę do "góry nogami" to nic nie wycieknie? pokrywka ma jakieś zaciski? do mocnego uszczelnienia? Nie spotkałem się z takimi pokrywkami - może źle szukałem. Proszę podać gdzie mogę takie kupić, chętnie zakupię.
  14. Nie, pojemniki GN mają pokrywki takie jak zwykłe pokrywki na garnek. Proponuję pojemniki zamykane pokrywką na zatrzask, takie jakie mają na stoiskach ze śledziami (prostokątne od 1l do 5l), wiaderka z kapustą kiszoną np. 3kg itp. lub większy to fermentator do piwa (30l)
  15. Zlep, już jak dobrze pamiętam to lat kilka do tyłu a może i więcej kolega Dymek pisał jak on pekluje w woreczkach z zamknięciem strunowym a powietrze odsysał odkurzaczem.
  16. Dwa dni temu zrobiłem karczek - taki "obiadowy" Peklowałem go w woreczku wraz z przyprawami 2 tygodnie - tak wyszło. Karczek poddałem obróbce metodą sous vide w pojemniku GN, a parametry to temperatura 75*C i czas 6,5 godziny. Karczek jest taki jak chciałem. Oczywiście jest wyciek, który został wykorzystany do zrobienia sosu. Moje uwagi, to trochę mniej p.soli. Dałem 18g/kg następny to będzie 15g/kg. Nie żeby było mocno za słone, ale dam mniej i czas zmniejszę do 6 godzin. Karczek miękki, nie trzeba noża by go jeść, widelcem daje się "kroić" a golonko : Ten sposób przygotowania mięsa jest inne niż np. gotowane czy pieczone. Najważniejsze to, że nie trzeba pilnować a smak jest jak dla mnie wyborny. Moje pojemniki: Pojemnik 1/3 do niego pokrywka poliwęglanu (mam też metalowe) oraz pojemnik 1/2 metalowy i z poliwęglanu. Ten 1/2 metalowy nie jest wymiarowo taki sam jak z poliwęglanu, nawet pokrywki nie pasują. Z poliwęglanu jest bardziej prosty. Pojemnik metalowy można włożyć do poliwęglanowego, a odwrotnie nie.Gdzieś mi się zawieruszył przyrząd do pomiaru pobranej mocy, chciałbym zmierzyć pobór mocy podczas gotowania. Sam jestem ciekaw jak to wygląda bo mój cyrkulator jest 800W. Czas na żeberka
  17. Papcio

    "Na noże"

    A cóż to takiego żona wiertarką robi? "dziury w brzuchu" Ci wierci? :laugh: :D
  18. Miro, Odpuść już, wszyscy znają Twój pogląd, każdy teraz ma swój wybór i będzie robił jak chce. Jak powiedział w którymś odcinku filmu Cejrowski chodząc boso (chodzenie boso to naturalne i prawidłowe a nie w butach ) po uliczkach Ekwadoru jedząc to co można kupić: cytuję z pamięci "Moje kiszki i moja sraczka i gówno do tego ma Sanepid" powiedział to lub coś podobnego. A o młodych to się nie martw, Oni i tak zrobią po swojemu. Popatrz na narkotyki, papierosy, dopalacze czy inne alkohole - wiedzą, że to beee a i tak biorą. Więc peklowanie w woreczkach czy w jakichkolwiek naczyniach daje taki sam skutek i jak wielu mówi to beee! bo azotyny itd. Przepraszam jak Ciebie uraziłem, nie jest to moim celem.
  19. Papcio

    Bla, bla, bla

    Dzieki Pozdrawiam
  20. Papcio

    Bla, bla, bla

    Masz Henio fajny podejście do Swego imienia i dobrze. Jak mniemam wiele w Swoim życiu jadłeś na bogato, na biedno i wszystkimi palcyma ryby nie są Ci obce. Mam przewrotne pytanie jak do znawcy wszelakiego papu nie tylko naszego ale i ogólnoświatowego. (Ale Ci kadzę) a pytanie to: Czy spotkałeś się z "rybną mielonką"? Robimy w praskach mielonki mięsne, drobiowe, mięsno-drobiowe a nawet z dodatkiem warzyw (papryki, cebuli) ale o mielonce z ryb jakoś nie słyszałem choć kotlety się robi. Możesz coś na te moje pytanie powiedzieć?. Pozdrawiam
  21. Papcio

    Noże japońskie.

    Jaki śliczny karp. Pewno darowałeś mu życie.
  22. Z tymi czasami jest tak jak ze słonością, jednemu 18g/kg jest ok a drugiemu za słone. Też myślałem, że 90*C to lekka przesada, teraz uważam że nie. Ja już trzy razy robiłem golonko metodą na cyrkulator. Każde było smaczne, ale tzw. "miękkość" była inna. Podam przykład karczku pieczonego na termometr do przysłowiowych 68*C. Jest on zdatny do spożycia, ale jest twardawy a nie mięciutki i rozpływający się w ustach. Tak, a nawet i jeszcze gorzej jest z golonką. 70* i 12 godzin jak dla mnie to za mało, golonko smaczne ale nie za miękkie, widelcem nie da się swobodnie rozdzielać. 75*C i 12 godzin też jeszcze nie tak, koście nie chcą same "wyskoczyć" z golonka. Jednak miększa. A w 68*C to trzeba by było chyba ze trzy dni bawić się. Następna będzie w jeszcze wyższej temperaturze "gotowana" aż dojdę do takiego mojego smaku i konsystencji jaka mi odpowiada i chciałbym mieć.
  23. Papcio

    Zapal świecę

    Grzesiu, moja kondolencje, też miałem wspaniałą teściową.
  24. /topic/14621-piekarnik-i-szynkowarka/ Zmieniłem tylko garnek na pojemnik GN 1/3 Pierwszy raz opalałem mocno golonkę, ale moja ślubna powiedziała mi dziś by nie opalać i też była smaczna ta golonka. Nic nie kombinowałem, kolega robił to we frytownicy ze sterownikiem a ja za pomocą cyrkulatora. Cytat z postu Tusiaczka: "Zapakowałem próżniowo dwie średnie goloneczki, opaliłem skórę palnikiem, przyprawiłem, dodałem listki laurowe, ziele i trochę pieprzu i wstawiłem do mojej machiny w temperaturze 70`C. Pierwsza poszła do testów po 6 godzinach parzenia - w smaku bardzo dobra ale twardawa, coś jak dobra szynka po parzeniu. Druga poszła do testów po 10 godzinach parzenia - zdecydowanie bardziej miękka ale jeszcze nie "rozpływająca się". Postanowiłem troszkę zwiększyć temperaturę i wsadziłem tym razem golonkę (wcześniej opaloną, przyprawioną i zapakowaną próżniowo) na pięć godzin w temperaturze 90`C. Powiem tak - Alleluja !!!! Delikatna jak pupcia niemowlaka, mięciutka i rozpływająca się w ustach. Rzeczy które parzę w ten sposób doprawiam od razu do smaku z zastrzeżeniem ze trzeba dać troszkę mniej soli. Mięsko wtedy bardzo ładnie przechodzi przyprawami i jest bardzo aromatyczne. W tradycyjnym gotowaniu lub pieczeniu przyprawy w jakimś tam stopniu są zmywane itp. a tutaj wszystko cały czas wpływa na smak mięsa. Żeby nie było peklowane tez tak robiłem ale wtedy dawałem max 16-17 g/kg bo inaczej jak dla mnie było za słone." Koniec cytatu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.