Piękny filet łososia bałtyckiego posoliłem,popieprzyłem i skropiłem cytrynką.
Po 5 godz. "leżakowania" rozpuściłem w szkle żaroodpornym masełko klarowane i włożyłem filet/co się nie zmieściło poszło do lodówki i dojrzewa do konumcji pokryty grubomielonym pieprzem kolorowym i solą morską/
Szkło powędrowało do piekarnika nagrzanego do temp.150 st.na ok.30 min.
W czasie pieczenia z mąki,masła ,śmietany i mleka wykonałem sos beszamelowy doprawiony solą,pieprzem,gałką muszkatołową .Do gotowego sosu wkręciłem garść krewetek coctailowych i kilka ziaren czerwonego pieprzu.
Na podpieczonym filecie rozłożyłem posiekane suszone pomidorki,mule,krewetki,po bokach podgotowane różyczki brokułów
Wszystko zostało zalane sosem beszmelowym i posypane tartym żółtym serem i do piekarnika na kolejne 30 min.
Łosoś został poprzedzony rosołem z kołdunami /mięsko z jagnięcia :thumbsup: /
Rybce towarzyszły tagliatele i rukola z roszponką z sosikiem , według nauk Maxella pobranymi w Chłapowie, wykonanym. :lol:
Całość prezentowała się tak:
I tak na stole połączyło się morze Bałtyckie ze Śródimnym :lol:
A za oknem rzecz rzadko spotykana w styczniu :lol: