Skocz do zawartości

abratek

**VIP**
  • Postów

    5 926
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez abratek

  1. no pomyślmy.... cholerka trochę trudne.... :rolleyes: :tongue: a może by tak na zasade kwasu zadać? :tongue: woda z octem/kwaskiem panie.... :grin:
  2. abratek

    Polędwica

    ee tam... wystarczy przyswoić sobie podstawowe reguły, określić swój smak i po pierwszym peklowaniu wszystko wyjdzie "na wierzch"... - potem już z górki
  3. abratek

    Peklowanie boczku.

    to faktycznie lubisz ekstremalne eksperymenty :rolleyes: jak już koleżanka wyżej zasugerowała takie wyroby maja w sobie całą masę chemii zmiękczającej - Ty np żeby zrobić galaretkę z nóżek potrzebujesz ze 4 godziny ... w zakładzie godzina
  4. abratek

    Polędwica

    1) czy możesz podać nazwę tek mieszanki? 2) czy zastanawiałeś się co jest w takich gotowych mieszankach? - to na razie tyle pytań z mej strony
  5. abratek

    Kuter Technologiss TQ-5

    sverige2, widać nie rozumiemy się... to urządzenie można nazwać cutter bo niby jak mają je nazwać anglojęzyczni.... natomiast my nazwiemy to malakserem .... - ot mamy bogatszy język i nie nasza wina że "cutter" i "kuter" choć podobnie brzmiące słowa oznaczają zupełnie co innego PS jednak myślę że nasze słowo kuter pochodzi jednak od angielskiego cutter
  6. abratek

    Kuter Technologiss TQ-5

    gwoli ścisłości..... kuter to to nie jest ale cutter to już tak.... niestety mamy tu do czynienia z językowymi zawiłościami a nazwa angielska może nas wprowadzać w błąd dla dociekliwych proponuję zapoznać się ze znaczeniem i pochodzeniem słowa cutter
  7. koleżko.... czytaj uważnie i wyciągaj poprawne wnioski... co byś nie mówił to "kiełbasa z szarym" oczkiem jest masarskim bublem i niestety rozwiniętym obecnie dla bicia kasy przez zakłady produkcyjne - a naiwnych klientów nie brakuje... teraz dla wyjaśnienia powiem Ci że kiełbasa nie musi być na peklosoli, a zrobiona prawidłowo może być "różowa" w przekroju, gdyż dym może nam to zapewnić Widzisz... jak wspomniałem jadało się również dawniej wyroby "wiejskie" i nie musiały być taką niedoróbą.... swoja drogą ciekawi mnie czemu akurat w rejonach południowo wschodnich taki bubel jest tradycją :rolleyes: mimo że w innych potrafią na wsiach robić wyroby włąściwe i to bez użycia peklosoli (dawniej saletry) jak widać gusta sa różne i chyba tu jednak bardziej wpływ ma "silna tradycja regionalna" niż smak...
  8. otóż to.... to są tzw. "smaki dzieciństwa czy młodości" to takie cos jak "unami" w glutaminianie :tongue: czas dzieciństwa wspominamy zazwyczaj z sentymentem, czasem jakies silne emocje do tego się dokłądają i podświadomie nawet coś delikatnie mówiąc "niewyszukane kulinarnie" obecnie jest dla nas czymś wspaniałym.... Oczywiscie nie możemy odmówić nikomu takiego wyrobu - tak jak pisu napisał "nie wszystkich to kręci"... mnie też taki "bubel " nie kręci - pewnie dlatego że w owym czasie mało kiełbas było a "wiejska" to już bardzo rzadko.... a jeśli już były to zrobione "prawidłowo" :tongue: jednak w innych "działach" kuchni jest takich "smaków" sporo... takich które włąśnie na samą myśl poprawiają samopoczucie
  9. Metoda "piekarnikowa" ma to do siebie że piecze cały miękisz zamiast tylko opalić/oparzyć skórkę chyba że załączymy "opiekacz" a najlepiej z termoobiegiem ja korzystam z mniej subtelnej metody..... :tongue: - palnik gazowy... jak małe i/lub mało to taki do lutowania instalacji... ale jak dużo do opalenia to taki od grzania papy :grin:
  10. ciekawy jestem czy z zawiązanymi oczami wyczułbyś różnicę - jak wspomniałem jeśli będzie bez przypraw to tak ale z przyprawami baaardzo w to wątpię... jemy także oczami dlatego mamy w takich przypadkach pewność....pseudopewność.... kiedyś podano kiperom (sommelierom) wino białe ale zabarwione sztucznie na "czerwone" - oczywiście prawie wszyscy doszukiwali się tam ciemnych owoców traka to prawda oi naszym odczuciu smaku - oczy z nosem robią z nas balona
  11. mam wrażenie że dodane przyprawy skutecznie zabiją te różnice smakowe... chyba nawet poszedłbym o zakład
  12. pis67, aleś odpowiedział..... kolega nie pytał co dają w masarniach.... :rolleyes: skóra to skóra a nie tłuszcz.... (mimo jego zawartości) wiele osób odradzi Ci dodawanie skór z drobiu ze względu na smak - ja również nie lubię , ale są tacy co zachwalają....
  13. abratek

    ... po wodzie

    ciekawy tylko.... mi inne emotikony się ciskają.... :rolleyes:
  14. abratek

    Garnek elektryczny

    o rety!... a gdzie ma być umieszczony żeby w miarę dobrze mierzył???! :shock: przecież i tak używa się podkładki/rusztu.... w wersji poprzedniej "czujnik" był umieszczony na zewnętrznej powierzchni garnka i z "pomiarem" miało to niewiele wspólnego :tongue:
  15. nie każdy lubi.... ja daję raczej dość "symbolicznie" - na 10 kg może łyżka i to raczej taka płaska.... z nasionami kopru też nie przesadzam....
  16. a ja tak.... :lol: - wczoraj u ANdyAndy a dzisiaj u smakoszka :grin: karkan, pytasz w jakim celu? - ja też chciałbym wiedzieć ... cukier ma tu zapewne pełnić rolę "startera"/pożywki dla bakterii kwasu mlekowego, jednak jak już wspomniałem kapusta ma wystarczająco własnych ( o niebo lepszych) cukrów do tego celu... bo grunt to odpowiednio prowadzić cały proces -wtedy nie bedzie trzeba dodawać wspomagaczy
  17. kolego, sarkazm był całkowicie zbędny..... nam potrzeba wiedzy praktyków i będziemy tę wiedzę uznawać i szanować ale podaną w sposób kulturalny bez cwaniactwa.... bez względu na "wieloletnią praktykę" :rolleyes:
  18. i to zjawisko nazywa się inwersją ciągu - zdarza się ... nie jest kolega osamotniony
  19. abratek

    Mięso z TESCO

    właśnie... "jakoś".... chyba za mało stałeś w kolejce do wszelkich alergologów i innej maści felczerów.... za mało widziałeś cierpienia dzieci związanych z alergią pokarmową że tak beztrosko się w tej kwestii wypowiadasz....
  20. ze tak w swoim stylu spytam a po kiego diabła ??? :rolleyes: - kapusta nawet ta robiona zbyt wcześnie ma wystarczająco swoich cukrów aby rozpocząć fermentację ja to nawet się domyślam dlaczego tak mało :tongue: PS do kapusty dodaję jeszcze ziaren kopru
  21. abratek

    Złota Dynia 2013

    siostra, nie żebym był upierdliwy :tongue: ale ja to taka bestia co to lubi mieć określone przynajmniej z grubsza ilości składników :lol: - da się coś zrobić w tym kierunku? :wink:
  22. no popatrz Miro... a ja kilka postów wcześniej najwyraźniej na Berdyczów pisałem :rolleyes: Henio no to już wykluczylismy gdyż te mięsień nie był pierwszy do nastrzyku.... natomiast nie wykluczyliśmy nastrzyku przed sprzedażą :rolleyes: wydaje się widać wyraźnie ślady tych ukłuć - czy były to jeszcze zastrzyki "za życia" zwierzęcia? niech specjaliści się wypowiedzą czy zastrzyki mogły być robione w "czterogłowy"
  23. abratek

    Nasze wyroby

    co robił prezesie? peklował??? tu już nawet sam DZIADEK zabraniał używać tego określenia :tongue: toż to tylko solenie (nasalanie)
  24. tusiaczek, przecież ta pani na hali też to mięso gdzieś kupuje...... pośrednio tak, głównie chodzi o zminimalizowanie wycieku....
  25. nie przejmuj się już ktoś kiedyś z mojego powodu również tak uczynił tu widać ewidentnie ze ślady rozprzestrzeniaja się od nakłuć.... i jesli nie pochodza od Tusiaczkowych to niestety musiała być wczesniej strzykana ślady rozerwanych włókien to albo efekt natrzyku albo zgazowania
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.