Mirku ta instrukcja jest w tym wątku. Dym w płynie używa się dokładnie w tym samym czasie co w każdym momencie wędzenia tradycyjnego w przepisie na dowolny wyrób. Jedynie co trzeba, to zapiętać, że mięso przed malowaniem musi być bezwzględnie osuszone, bardziej niż przy wędzarni. Malowanko, uchylony piekarnik czyli jak przy wędzarni przepływ swobodny dymu i nie ma opcji żeby wyroby nie wyszły. Dodawanie dymu do farszu czy zalewy peklującej totalnie odpada, bo przecież tradycyjnie też go w tych momentach nie dodajemy. To wbrew pozorom jest banalnie prosta metoda uzyskania całkiem przyzwoitych wyrobów, bez konieczności posiadania wędzarni.