Witam Anetko . Na serio pisałem , pochodzę z pod poznańskiej wsi i dawno temu w domu moich dziadków i moich rodziców to były takie małe gospodarstwa bez ziemi , co chowało się prawie wszystkie stwory oprócz krówek . Swiniobicia były na porządku dziennym. Teraz to sobie niektóre rzeczy tylko przypominam a te które pamiętam i idzie zrealizować to realizuję . Dawno temu o tej porze w moim domu to np. było darte pierze z pozabijanych gęsi i kaczek a koło 10 grudnia to były pieczone pierniki już na święta . Dziurki w piernikach przez które przechodziła nitka żeby powiesić na choince to były robione naparstkiem . myślę że teraz mało osób szczególnie młodych wie co to jest naparstek . Ale się rozpisałem . Myślę że jak się może spotkamy na Naszym Zlocie to będzie okazja pogadać Serdecznie pozdrawiam