Myth :grin: :grin: :lol:
Pamiętam jak w niemczech marokaniec zapytał mnie czemu tu z rodziną nie przyjadę, bo jest zasiłek na dzieci... i wogóle viel gelt a prawda jest taka że więszkość takich narodów żyje z tego, dorobi na lewo i jest ok, (ot taki maly eot.)
A co do zabierania ze sobą jedzenia to różnie, w pierwszym roku zabierałem jakieś zupki i inne wspomagacze.. w drugim już tylko nasze piwo i kiełbasę :grin: , kwestia czy jedziemy w ciemno czy na pewną pracę (znam ludzi co z sobą proszek do prania brali :lol: ) No chyba że ktoś naprawdę jest mocno uzależniony od tych naszych sklepowych przetworów i musi to ze sobą zabrać (mielonka MOM? :shock: ), lub poprostu nie chce kupować podobnych produktów na miejscu jak proszek :grin:
W obecnych czasach sporo "przewoźników" ma ze sobą wędliny, polskie piwo, cigarety i flaszeczki co idzie jak swieże bułeczki :wink: