Skocz do zawartości

sokoz

Użytkownicy
  • Postów

    567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sokoz

  1. Dodam dla jasności - nastrzykujesz tym samym roztworem.
  2. Jeśli zrobisz wiatraczek na silniku, to nie musi on stać w tym najgorętszym miejscu. Wiatraczek napędzany może stać gdzieś z boku, a i tak narobi pozytywnego zmieszania. Byle tylko nie duchał w stronę kanału dymowego i nie cofał dymu.
  3. sokoz

    A ser???

    Adam 1804! Zauważ, że w prasce, między poziomymi beklami, na długich śrubach są sprężyny. One właśnie utrzymują prawie stały nacisk, gdy serka ubywa. W Twojej prasce wystarczy dodać sprężyny nałożone na te długie śruby i dokręcając motylki ściskać te sprężyny, a one dopiero docisną poziomą belkę z tłokiem.
  4. sokoz

    Ostrzenie noży

    Ten za 10 zł, nie nadaje się do brzytwy. To nie jest marmurek, na którym ostrzy się "na olej". Prędzej już te małe diamentowe z alledrogo. http://www.allegro.pl/item455114874_oselka_diamentowa_drobnoziarnista_ostrzalka.html Skała, z której robi się dobre marmurki to łupek.
  5. sokoz

    Ostrzenie noży

    Można kupić: http://www.allegro.pl/item449078759_zestaw_do_ostrzenia_brzytwy_oselka_pas.html http://www.allegro.pl/item450413445_oselka_12000_grit_kamien_naturalny_wodny.html
  6. Mam wędzarkę metalową i palę w takim samym piecyku. Twoja będzie zapewnie lepsza przez to, że jest drewniana. Miałem kłopoty i wędzarka kopciła zamiast wędzić. Wilgoć skrapla się intensywnie przy byle niedopilnowaniu. Teraz opanowałem jakoś jej fanaberie, ale dalej pozostała kapryśna przy wilgotnej pogodzie. Mam jeszcze 2 szybry po drodze: jeden przy wylocie rury do kolanka, a drugi na wlocie do komina. Tak wyszło, bo szybry zrobiłem zanim kupiłem piecyk, nie wiedziałem, że będzie miał szyber. Za piecyk dałem 150 zł. Różnica poziomów między paleniskiem, a szafką wędzarki jest znaczna, więc jest dobry "cug". Kłopot jest raczej z jego zdławieniem, by tliło się, a nie paliło płomieniem. Teraz już wiem, że nie należy w mojej wędzarni palić "dużego ogniska". Wkładam mało drewna, bo wówczas nie pojawiają się skropliny. Rury fi 120 dławią się, gdy ognisko jest większe. Myślę nad zakryciem blachą części rusztu i w ten sposób nawet zmniejszyć komorę spalania. Jeśli włożę więcej drewna - wszystko rozpala się zbyt intensywnie. Nawet, gdy wszelkie doloty zamknę. Docelowo - mam zamiar ocieplić metalową szafkę, a może też otworzyć jej górę. A wyglada to tak: /viewtopic.php?t=2222 Piecyk ten jest z dość cienkiej blachy, wiec nie wyjmowałbym szamotu. Działa on ochronnie na blachę i przedłuży życie piecyka.
  7. sokoz

    Grzybobranie

    O matko! Sarenki, czyli krowie munie! Jak ja dawno tego grzyba nie widziałem!
  8. sokoz

    Świeżonka

    Bo świeżonka to tłuszcz z dodatkami, niestety, ale dobra jest wspaniała. To trzeba lubić.
  9. sokoz

    Dowcipy

    - "Potrzymaj mi to ciastko!"
  10. Takiej fuszerki nie puściłem! wszystko skrupulatnie wyciąłem i nie wysilałem się, by to dodać do kiełbasy. Tę garstkę twardych ścięgien wrzucam do wody i po wygotowaniu - wyrzucam do psiej michy, a wywar na zupę. To mięso jest twarde, ładne kawałki mięsa! Niestety! Zła znajomość anatomii!
  11. Kiełbasa na fotce z pisanką była potraktowana zimną wodą po wyjęciu z parzenia. Ta ostatnio robiona - nie. Obie nie widziały lodówki, lecz wisiały na drążku w kuchni wysoko miedzy szafkami. Ta z pisanką jest jaśniejsza, ale fotka była zrobiona na drugi dzień - jeszcze nie wyschła. Kiełbasa ostatnio robiona była fotografowana na trzeci dzień. Zrobiła się dyskusja o kolorach, a te akurat mi nie przeszkadzają w mojej kiełbasie. Nawet mi się podoba. Problem to twarde kawałki.
  12. A może te twarde kawałki zmiękłyby, gdybym dłużej parzył. Wędzenie w temp. ok 50 st. przez parę godzin, to przecież dość długa obróbka cieplna. U mnie tego brakło!
  13. Może moja jedynka była ciemniejsza, nie odrzucałem ciemnoczerwonych kawałków. Czy to prawidłowe? Taką kiełbasę robię nie pierwszy raz, nawet Maxell umieścił ja na stronce. Mnie też zaskoczył jej wygląd /na plus oczywiście/, gdy zdecydowałem się niewędzoną kiełbasę po sparzeniu powiesić do wyschnięcia. Pierwszy raz robiłem ją gdy kaloryfery intensywnie grzały i już na drugi dzień była jak ususona. A ta na dzisiejszym zdjęciu parzona była w czwartek wieczorem, a fotkę zrobiłem dziś /niedziela/. Mam do wędzarni 150 km, a na balkonie w środku Warszawy nie mam odwagi wędzić - stąd te eksperymenty. Moje pierwsze klasyfikowanie mięsa wygladało kiedyś tak: Niestety fotkę zrobiłem po zmieleniu. A kiełbaska wyszła: /fotka nazajutrz rano po parzeniu/
  14. Wydaje mi się, że jeśli to jest lity mięsień, bez przerostów, bez włóknistych błon przechodzących w ścięgna, czy wiązadła - to już wystarczy by nazwać to klasą pierwszą.
  15. Dziękuję!
  16. Przyznam się po cichu i z głową spuszczoną na tzw"skopanego spaniela", że nie mam płytki, ani innych filmów. Może mógłbym niniejszym zamówić?
  17. Dzięki! Potraktuję to jako rozwiązanie tymczasowe, dopóki nie nauczę się wyszukiwać te twarde kawałki. Ale samemu dojść do tego które? - to chyba niemożliwe, muszę iść na praktykę zawodową. Łopatka, którą użyłem - to było smo "ładne" mięsko. Nie było golonki, same duże mięśnie. Dlatego tak dużo mięsa zaliczyłem do I kl.
  18. Ano! Wieprzowa anatomia nie jest moją mocną stroną. I pewnie wiele razy jeszcze przyjdzie mi kroić łopatkę nieświadomie gdzie jest mięsień piersiowy. Może jaka fotka, a może to jest na filmie? A jakie kroki podjąć? Dłużej parzyć, dłużej peklować? Nauczyć się i odrzucać ten właśnie mięsień?
  19. Witam! Kolejny już raz robię kiełbasę, ale problem tym razem wystąpił bardzo wyrażnie. Kiełbasa ma ładny przekrój, dużo grubych kawałków ładnego mięska. Tylko niektóre z tych kawałków są wyraźnie zbyt twarde, przeszkadza to w jedzeniu. Ktoś, kto nie miałby do mnie zaufania, pomyślałby, że to "śmieci". Ale to ładne mięso, nie ścięgna, nie chrząstki. Do zrobienia kiełbasy użyłem łopatki /niestety obraną z tłuszczu i skóry/, dołożyłem jeszcze jeden pojedynczy mięsień /podobno z łopatki/, podgardla i niewielkiej ilości słoniny. Uzyskałem sporo mięsa Ikl i to skręciłem przez szarpak, a inne składniki odpowiednio przez drobniejsze sitka. Po zmieleniu wszystkiego dodałem peklosól, przyprawy i wymieszałem, pozostawiłem by się peklowało - od środy rano do czwartku po południu, na balkonie było 6-8 stopni. Po czym powtórzyłem mieszanie, dodałem jeszcze trochę wody i nabiłem w kiełbaśnice. Parzyłem pół godziny w temp 75 st. Nie całość jest za twarda, ale niektóre kawałki. Czy?: -zbyt się śpieszyłem i mięso było niedojrzałe? -źle sklasyfikowałem i dodałem do I kl mięśnie, które zawsze będą twarde, a trzeba było zemleć je dna drobnym sitku? -źle przeprowadziłem peklowanie, za krótko? -obróbka termiczna za krótka, zważywszy, że ta kiełbasa nie jest wędzona? -inne? Proszę o podpowiedź: co mam zmienić, o co zadbać. Pozdrawiam - Zygmunt
  20. Dziadku! Odpowiem krótko, że będzie bardziej słony gdy go wrzucimy w litr solanki. Czas i temperatura są jednakowe.
  21. sokoz

    Co macie dziś na obiad?

    Czy porkolot to odmiana palikota?
  22. W mojej metalowej rozbieralnej wędzarni ciąg jest straszeczny. Nie ma problemu z doprowadzeniem powietrza, a raczej - Jak zamknąć szczelnie? Mimo, że piecyk jest nowy, szczelny, to mała szparka w dolnych drzwiczkach już sprawia, że pojawia się zbyt wiele płomienia, a za mało jest dymu. Mam 2 szybry /pod i nad szafką/ i na górze piecyka jest fajerka, którą można uchylić. Gdy osuszam, mam mocno uchylone drzwiczki, szybry na pół otwarte i uchyloną fajerkę, a dopływ powietrza zamknięty właściwie zawsze. Dopiero jak chcę podgrzać do 80 st, to uchylam o 1 cm drzwiczki popielnika. Przy osuszaniu obserwuję którędy dym leci i najlepiej jest gdy część pojawia się spod fajerki, sporo ulatuje z uchylonych drzwiczek i jeszcze trochę zostaje dla komina. Palę małe "ognisko" by dymu było jak najmniej. Wędzenie /ok 40 st/ - szybry tak samo, a drzwiczki i fajerka zamknięte, drewna więcej, ale układam kawałki szczelnie, by płomień spod nich nie wyskoczył. Nie jest ocieplona /na razie/ i w czasie deszczu na ściankach komory pojawia się natychmiast rosa, wtedy uchylam drzwiczki i otwieram szyber komina - to trochę pomaga. Ostateczne dogrzanie to otwarte szybry i uchylony wlot powietrza, a temperatura zależy od ilości wrzuconego naraz drewna. Gdy się rozpali, przymkięcie szybra nad szafką daje wzrost temp.
  23. sokoz

    Salcesony

    Słyszałem, że szklanka kawy z łyżką smalcu, to wspaniałe w działaniu lekarstwo na wywlekajacy, męczący kaszel. Wiele osób to potwierdza, ale żeby pić kawę z łojem dla przyjemności? Nie chce się wierzyć!
  24. Nie miał nic za złe! Wyjąłem go wcześniej! To była próba. Wyszła pomyślnie. Oczywiście założeniem było uwędzić go na ciepło. Był naprawdę smaczny. Sprawdzałem nie tylko proces wędzenia, ale też "słoność". Może znawca miałby jakieś punkty zaczepienia, ale jak dla mnie - bił jakością na głowę wszystko co można /wymęczone/ kupić w sklepie!
  25. Witam po dłuższej przerwie! Jestem na urlopie bez dostępu do netu i tv. Za to z dostępem do wędzarki. Już jest lepiej! Już chyba ją rozgryzłem, już wiem jak palić. Mam na razie tylko drewno dębowe i troszkę dobrze wysuszonej topoli. Może to jeszcze nie doskonałe, ale już smaczne. Wędziłem pstrągi - 2 razy z powodzeniem, wędziłem peklowany schab i boczuś - na ciepło. Razem z mięskiem uwędziłem na dolnej pólce /z siatki/ dzwonka łososia. Na fotce jest poledwica i boczek po sparzeniu. Było soczyście, miękko i smacznie! Nabieram rozpędu, sąsiedzi dopytują o pstrągi i nie dają spokoju, więc chyba wyszło dobrze. Dziękuję Wędzarniczej Braci! To jest wspaniała sprawa! Wpadłem na chwilkę do domu, wiec zdaję relację, ale zaraz znikam w lesie i wędzę!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.