Skocz do zawartości

TOSHIBA

Użytkownicy
  • Postów

    4 044
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez TOSHIBA

  1. ja Toshiba nie sieje stwierdziłem fakt,że termometr za 67zl poszedl,a sonde z kabelkiem to do pieca bys wsadził bo ja nie ,domniemam że ten plastik nie wytrzymie razem z tą izolacja od sądy,tutaj nie chodzi o te 5zl,ale o cos co bedzie funkcjonowało mimo wszystko rozważam zakup tego http://www.allegro.pl/item456951180_termometr_z_sonda_50_300c_atest_pzh.html Oczywiście że tak Ale jak chcesz mieć naprawdę 100 % pewność, to kup coś takiego: http://www.allegro.pl/item456920218_czujnik_temperatury_pt100_fi_5x50_pt_100_pt_100.html + Obojętnie jaki termostat który może współpracować z czujnikiem typu PT 100 - jest tego na ALLERO sporo, np. taki: http://www.allegro.pl/item460512278_regulator_temperatury_na_szyne_din_50_400c.html Znajdziesz tez sondy do pracy w 1000 st C i to z odpowiednim przewodem oczywiście. I nadal to jeszcze nie jest labolatorium :lol:
  2. Możesz sobie dodać co chcesz łącznie z koniną, ale jeżeli jest to twoja pierwsza kiełbasa, proponuje trzymać się ściśle przepisu i nic nie zmieniać. W razie ‘wpadki” czego oczywiste Tobie NIE życzę, trudno będzie Tobie pomóc w temacie: „co zchrzaniłem?” Natomiast bardzo Cię zachęcam do modyfikowania przepisów pod swoje potrzeby, ale to już w kolejnych razach. :smile:
  3. Wysłany: Dzisiaj 13:38 -------------------------------------------------------------------------------- DZIADEK napisał/a: Z termometrami elektronicznymi musisz obchodzić się jak z jajkiem i tylko się traci czas na mierzenie temperatury bo musisz jego trzymać w ręku i uważać by nie wpadł do wody. dokladnie tak jak piszesz,w moim w pewnym momencie znikły cyfry z wyświetlacza, bateria ok,możliwe że para go zżarła _________________ Tak troszeczkę siejecie Panowie panikę z tymi elektronicznymi termometrami. Pewnie ze jak się kupi tani termometr do pracy w suchym środowisku i dostanie pary wodnej to cyferki zgasną, a co żeście myśleli że za „5 zł” można mieć cudo :lol: Termometry z termo bimetaliczne (tarczowe) są z kolei niedokładne, z rurka kapilarowa podatne na uszkodzenia, zgniecenia rurki itd. Wystarczy kupić termometr elektroniczny z sondą, czyli z czujnikiem temperatuty na przewodzie np.: http://www.allegro.pl/item460386849_termometr_elektroniczny_z_sonda_50_300_promocja.html http://www.allegro.pl/item466167204_termometr_panelowy_30_110_220v_12v_sonda_10metr.html http://www.allegro.pl/item456951180_termometr_z_sonda_50_300c_atest_pzh.html http://www.allegro.pl/item458686904_termometr_tabl_z_sonda_50_do_300st_alarm.html To są przykłady, praktycznie każdy z nich nadaje się do parzenia i wędzenia. Ja mam podobny do tego pierwszego i wrzucam sondę do gara, a termometr leży na stole, alarm powiadamia mnie o nieodpowiedniej temperaturze i mogę zareagować.
  4. I to jest sednum sprawy! To samo dotyczy się przewodów kominowych, mokrego drewna itd...... Każdy przypadek jest inny i nie można wszystkiego wsadzać do jednego kotła wyrażając jednoznaczne osądy co lepsze, a co gorsze. Uważam że każdy powinien zacząc od jakieś beczki, skrzynki "skani", czy innej "frani" :lol: (chodzi o niskie nakłady finansowe) i po "oszlifowaniu" swojej wiedzy podejmować decyzje budowlane lub zakupowe - wtedy dokładniej moze określić swe potrzeby i popełni mniej błędów czytaj - kosztów!
  5. EAnna Cangi do rury i żabki do rury - to, to samo :grin: Twoja regulacja szczęk - pisałem że tzeba mieć zgniatać z ogranicznikiem :grin: Czyli sam proces zgniatania jest bardzo podobny z różnicą że ja zgniatam po obwodzie :grin: Co do suszenia czy nie - widocznie ja mam ta gorszą odmianę, którą trzeba suszyć, ale od lat dostaje 2 - 3 worki rocznie orzechów gratis więc "darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby" :grin: Każdy sam sprawdzi czy "Jego" orzych łuskać świerze czy podsuszone :grin: :grin: :grin: :grin:
  6. Orzechy muszą być dobrze przesuszone. Zgniataj delikatnie po obwodzie (czyli tam gdzie łączą się dwie połówki skorupy orzecha), zaczynając od największej przekontnej, musisz zgniatać z "ogranicznikiem" czyli tak, żeby nie zgnieść zawartości podczas pękania skorupki - ma tylko peknąć i obracasz i znow lekko zgniatasz - tylko po obwodzie!. Ja zgniatam cęgami do rury z takim roztawieniem żeby nie było możliwości zgniecenia po peknieciu. Prawie polowa wychodzi cala.
  7. TOSHIBA

    Posadź drzewo

    Drzewo drzewkiem, ale strona jest po to żeby zdobyć Wasze (z Waszych komputerów) adresów internetowych/IP, do wysyłania SPAMÓW :lol:
  8. Papcio pozazdrościłem Tobie tej wedzarni balkonowej. Ja ciągle zmieniam miejsce zamieszkania/pracy wiec budowa wędzarni w kazdym miejscu jest bezsensowne. W stałym domu mam wedzarnie murowana, ale tam bywam 3 do 4 razy w roku. Wiec kupiłem blaszaną wędzarnie, i przerobilem na elektryczną. Właśnie jako pierwszy wsad poszły 'kurczaki Dziadka". Kończe parzenie i za 30 min wedzenie. Prubę temperaturowo/dymną juz zrobiłem i osiągam wymagane widelki. Dymu jest na tyle mało ze prawie nie widać.
  9. TOSHIBA

    Ostrzenie noży

    A dasz 10 zł :question: :grin: http://www.allegro.pl/item457149650_brzytwa_marmurek_do_ostrzenia_brzytwy.html lub http://www.allegro.pl/item452836336_oryginalna_ostrzalka_do_ostrzenia_brzytwy.html jest tez wersja z pasem :lol: za 150 zł http://www.allegro.pl/item449078759_zestaw_do_ostrzenia_brzytwy_oselka_pas.html Wystarczy normalny miekki marmór. Tu ważna jest technika / doświadczenie prowadzenia oszcza, a nie super sprzęt :grin: moża też pomóc sobie prowadniczką ale trzeba ją sobie przygotować / o odpowiednim koncie :!:
  10. TOSHIBA

    Grzybobranie

    Sprawa sama się rozwiązała :lol: Dziś rano grzbków juz nie było a tak sobie od 3 tygodni rosły ze spokojem :wink: A jak tylko opublikowałem to miejsce, to zaraz znikły :rolleyes: Ciekawy zbieg okoliczności :grin: :grin: :grin: :grin:
  11. TOSHIBA

    Grzybobranie

    A tu rosną grzyby przy drodze :lol:
  12. NA POŻEGNANIE Gdzie dzień z nocą się styka Księżyc, gwiazdy, nocy cienie Gdzieś słychać jak stary utyka Ciąży człowiekowi brzemie Starości lata nadchodzą, A miłość już nie ta sama Młodości lata odchodzą Gdzieś, gdzie przyjaźń napotkana Były dnie i noce były Choć istotnie nieistotne Gdzieś w sercu mym się skryły Dnie i noce niesamotne Pozwól żyć i umrzeć daj mi Tak jak w wierszu piszę teraz Nie pogardzaj słowami mymi, A odwiedzę Ciebie nieraz
  13. Różni sie przykładowo kreską nad "o" która w innym przypadku jest gdzie indziej :grin:
  14. Wywal szamot, jest niepotrzebny (jako palenisko do wedzarni) i wejdzie więcej opału / wieksze kawałki.
  15. Widziałem wędzarnie z takim piecykiem, ale to była najprostrza wersja bez cegieł szamotowych, taka okrągła rura na 3 nogach otwierana od góry i miała na dole / z boku 1 drzwiczki. Działała OK, rura miała 1,2 m (2 x po 0,6m) i w połowie było kolanko, zaraz za piecykiem szyberek. przy wedzeniu do 50 stopni jedno załadowanie starczalo na jakieś 2 do 2,5 godzin. I w dodatku na tym deklu stawiał 30 litrowy garnek do parzenia wędzonek. Działało wg mnie bez wieszych komplikacji i przedewszystki pamietam że grzało nas podczas zimowego wędzenia :lol: .
  16. Jeżeli ktoś chce sobie urozmaicić smak chleba, proponuje w pierwszej fazie ugniatania dodać połamane kawałki pumpernikla – około 3 do 5 „skibek”. Znacznie podnosi to walory smakowe w chlebach żytnich lub pszenno żytnich. Poza tym jest to wprowadzenie do wypieku własnego pumpernikla, który to jednak wymaga dużo więcej czasu wypieku.
  17. Pierwsze słysze żeby peklować osobno! Rozumiem nie mieszać przykładowo wieprzowiny z drobiem lub wołowiną, ale żeby dzielić ten sam typ mięsa (rasowy) :question: Dla mnie może to być podyktowane albo stworzeniem różnych smakow lub z powodu ograniczenia pojemności naczyć do peklowania. a sporne 40% to jak dla mnie to nie jest sporne, wiele sposobow do peklowania podaje właśnie 40% solanki na różnych stronach internetowych. A Szczepan stosuje inną ilość i OK, takie Jego prawo i każdego kto pekluje inaczej, byle by to robił w sposób powtażalny to zawsze będzie tak jak chciał :grin: nawet jak ktoś napisze że stosuje 200 % :shock: to jego sprawa :grin:
  18. "skóra" na bułkach czy chlebie to wtłoczona/wgnieciona mąka podczas ostatniego wyrabiania. Czym ciasto gęstrze tym chleb / bułki twardsze (oczywiście jerzeli dodaliśmy odpowiednią ilość drozdży) Za rzadkie ciasto upada.
  19. To zależy w którą stronę będziesz kręcił. :lol: :lol: :lol:
  20. Ta cała dyskusja jest bezsensu :devil: Dziadek ma swoją tabelę i "akademie" A ten temat to peklowanie wg SZCZEPANA. Nie ma co się kłucić która metoda lepasz, tym bardziej że jest to dyskusja teoretyczna wielowatkowa itd. Mnie nie odpowiadała ilość soli w suchym peklowaniu podanym przez Szczepana i postanowiłem to sprawdzić organoleptycznie. O efekcie poinformuje, ale to i tak będzie moje odczucie smakowe, a nie potwierdzenie lub zanegowanie sposobu Szczepana.
  21. Dziwie się że na tak zacnym forum, dyskutuje się na temat skazany na niepowodzenie. Te całe jajcarskie pomiary to termodynamika i zasada znana z termometru Galileusza. Mało że jajko "jajkowi" nie równe to jeszcze zalezne jest od temperatury cieczy. Metode na jajko można zaprezentować jako ciekawostkę, ale dyskutować ile to jest soli .. to już parodia pomiarów. Może podyskutujemy jak zastąpić wagę np szyszkami i zamiast podawać ilość soli w g to napiszemy 2,6 szyszki, a potem ile to jest gałązek i zdechłych świerszczy :grin: Termometr też możemy zastąpić określając temperature np do porannej kawy, albo do cieploty wody we wtorek 14 stycznia i podyskutujemy o tym czy o 8 rano czy o 9 wieczorem to właśnie ta temperatur która powinna mieć solanka 6 dniowa z dodatkiem peklosoli w ilości 3,6 szyszki + jedna gałązka długosci palca (ale którego?) :lol:
  22. Stek oczywiście wołowy, frytki + piwo :grin: :grin:
  23. ja ma najmniejsz to 8 mm lub szarpak będzie OK? Dlaczego?
  24. A czy przewidujesz jakieś moczenie, na koniec peklowania (co wydaje mi się zaprzeczeniem suchej metody peklowania) ? Czy mięso "pływa" u Ciebie w sokach własnych czy od poczatku stosujesz ociekanie wszystkiego co wyjdzie z mięsa? Widziałem taką metodę solenia boczków, nikt nie warzył soli tylko walono jej duzo TYLKO od gógy miesa wkładano do grubych workow i na półki do leżakowania i tu uwaga na 2 mesiace! Worki miały małe otwory od dołu i "soki" wypływały powolutku. Ta dawka tak mocno odbiega od mojej (prawie + 80 % soli), że postanowiłem "poświęcić" kawałek mięsa i zastosować Twoją dawkę soli. zobaczymy co wyjdzie. Pozdrawiam
  25. Pozwolę sobie zauważyć że chyba za dużo soli dałeś przy peklowaniu na sucho. Ja daje 20 g / 1 kg i już jest słonawe jak trochę podeschnie. Czy jesteś pewien dawki 35 g / 1 kg mięsa? Czy coś źle zrozumiałem?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.