chudziak

Ponieważ właśnie zebrałam nieomalże taczkę :rolleyes: zielonych pomidorów to intensywnie szukałam sprawdzonych przepisów na ich przetworzenie . Przepisy mam np Aniandy'ego :lol: , ale cały czas dręczy mnie pytanie dotyczące ewentualnej szkodliwości zielonych pomidorów .jeśli ma ktoś rzetelne informacje to poproszę .

Ja osobiście bardzo lubię pieczone jabłka do kaczki ale jednoczesnie nie lubię kaczki pieczonej z jabłkami w środku :mellow:

A może spróbuj z części zrobić zupę dyniową. :rolleyes: Z tym ,że jest to niewątpliwie bieżące spożycie :mellow:

Oj kowo ,szukajka się kłania /viewtopic.php?p=132460#132460 /viewtopic.php?p=48969#48969

arkadiusz albo ja coś słabo kontaktuję bo ni jak nie rozumiem Twego postu albo Ty "słabo" przeczytałeś skład kabanosów Halusi :rolleyes: cyt

Sama kupuję w tej hurtowni, jak bywam w Warszawie , osłonki barierowe bo u mnie można kupić tylko całą rolkę :rolleyes: Właściciel, nota bene bardzo sympatyczny, nigdy nie robił problemów co prawda peklosolą nie byłam zainteresowana bo u mnie w hurtowni można kupić na wagę 1zł/kg.

Nie bardzo rozumiem Twoje intencje? PS Nie wspomnę już , że Twój post to chyba nie na temat :rolleyes:

Hmmm, a ja na koniec włączyła bym opcję grill i z wierzchu troszkę przypiekła

Jak to... przeca to moja, szynkowarowa, drobiowa z koperkiem lub z pastą curry :grin:

* po ok 65 dkg fileta z indyka i kurczaka * ok 22 g peklosoli * ok 2 g pieprzu * ok 4 g czosnku granulowanego * 10 ml wody * żelatyna spożywcza - dodaję ją w ilości ok 2 łyżek na kg. mięsa * I wersja - 4 łyżki posiekanego świeżego lub mrożonego koperku * II wersja - łyżeczkę łagodnej pasty curry ( mild curry paste -zakupionej w Auchanie) Sposób produkcji: Z mięsa wycinam wszystkie miejsca z niewielkimi błonkami,jak też wierzchnią warstwę filetów czyli to co trochę jest brzydsze od reszty. Tym sposobem, z tej ilości uzyskuję 900 g mięsa, które pokroiłam w ok. 1 cm kostkę i 400 g różnych skrawków, które po peklowaniu zmielę. Po tym podziale dodaję peklosól (odpowiednio podzieloną, tj. 16 g do większej porcji mięsa i resztę do mniejszej) i każdą porcję starannie mieszam i do lodówki. Po około 48 godz. tę mniejszą część mielę na sitku 2 mm i dodaję do większej plus pieprz i czosnek oraz zimna woda. Teraz bardzo dokładnie masuję. Po tej czynności dzielę mięso na pół i do jednej daję koperek a do drugiej pastę curry. Ładuję w woreczki i do szynkowara, dociskam i na ok 12-15 godz jeszcze do lodówki. Następnie parzę w temp ok 75 st.C przez 1,5 godz. Chłodzenie - najpierw w temperaturze pokojowej, potem do lodówki. I to wszystko. PS Chyba trochę przydługie :rolleyes:

I wtedy o innych przepisach na gofry , gwarantuję , zapomnisz :lol:

A ja Wam radzę !!! wypróbujcie przepis abratka ,naszego mistrza sztuki cukierniczej przepis tutaj- /viewtopic.php?p=90858&highlight=gofry#90858 to jest najlepszy przepis na gofry :grin: i teraz już żadnego innego nie próbuję .Napisałam też w tym wątku jaką mam gofrownicę - uważam ,że sprawdza się bardzo dobrze.

Skoro nie cierpisz czerwonego koloru a nas lubisz to na co Ci nowy występek ma zaprzątać głowę. :lol:

Sądząc po tym co tu jest napisane to kierunek niezły http://freemeteo.com/default.asp?pid=23&gid=2561668&la=1 ( choć Egipt cieplejszy)

Heniu jak dobrze zapłacą to wszędzie można popłynąć :lol: ( a może dokądś byś nie popłynął ? ) Ja osobiście od pewnego czasu nie daję się namówić na rejsik po Morzu Śródziemnym bo obawiam się ,że moja choroba morska odbierze mi i całemu towarzystwu przyjemność z wyjazdu :sad: .

A ile razy robiłeś tym sposobem swoją "mozarellę" i jak planujesz prace technologiczne bo skoro, żeby zrobić mozarellę musisz mieć ten ocet (jeśli jest to ocet) tzn najpierw musisz mieć serwatkę .

Tzn zachodzi tam fermentacja octowa a nie mlekowa ???

@halusiu@ , jaki zapas na rośnięcie zostawiasz przy użyciu papieru bo ja jak piekę zawijańce drożdżowe ( głównie co prawda nie z makiem lecz z powidłami) to nie zawijam w papier ale zawsze zewnętrzna warstwa mi odstaje :???: W którym momencie zawijasz je w papier bo z przepisu wynika ,że po wyrośnięciu , czego za bardzo sobie nie wyobrażam bo chyba bym zanadto zmaltretowała ciasto podczas zawijania :rolleyes:

Jeśli nie w celu ułatwienia zdejmowania tej końcówki ( klucz o którym pisze EAnna) to może jeszcze po to by "zapodać" z maszynki trochę ciśnienia ewentualnie "kroplę" farszu w celu jeszcze łatwiejszego nakładania jelit :rolleyes:

O serze serwatkowym zwanym ricottą słyszałam ale o occie serwatkowym raczej nie :???: .

Jaką ilość mąki dodać w poszczególnych etapach bo jakoś nie mogę "dorozumieć się"? Czy za pierwszym razem dodać całość mąki tzn 3 szklanki a następnego dnia tylko tyle by się nie kleiło do stolnicy ?

Gratuluję udanej inauguracji wędzenia :clap: Żeby nie przyszło Ci do głowy peklować mięso" na jajko"- bo to może być porażka .

:rolleyes: Z punktu widzenia nauki i patogenezy tej jednostki chorobowej śmiem wątpić.

Witaj bartnik na forum rozumiem Twoje podekscytowanie pierwszym świniobiciem ale proszę Cię byś zanim wyślesz post sprawdził pisownie i poprawił ortografię i stylistykę ( nie mówiąc o błędach typu- tucznika ok1250kg :rolleyes: ) bo czasem trudno zorientować się o co Ci chodzi .

Bogdan1947 po pierwsze peklosól nie pektosól , po drugie przyjmuje się ,że solanki powinno być 40% wagi mięsa więc w Twoim wypadku ok 2,32 l a nie 4,5 l więc tym samym soli było sumarycznie zbyt dużo. Zastąpienie solą 40% peklosoli nie wpłynęło na słoność wyrobu . Ponadto z czasem ustalisz własną słonolubność - ja np pekluję ok 10 dni (raczej nie krócej ), stosując 85 g peklosoli na litr.