Biotit

NASTĘPNY KWIAT

...Ligawy itd niezły zbiór sobie zrobił

Wędziłem pasztet ciepłym, rzadkim dymem (zrębki olcha) 1.5 h razem z żółtym serem. Ser ok, natomiast pasztet robi się suchy , lekko wiórowy. Wg mnie wędzenie pasztetu po pieczeniu można sobie darować: jest to przerost formy nad treścią.

Koszu Może nie jestem specem, ale wg mnie to mięso było wcześniej mrożone, pytanie tylko ile lat było zamrożone. Ja również zrobiłbym z niej jedynie kiełbasę/ szkoda, że spotkał Cię taki przykry przypadek.

Już wiesz Biotit o co miedzy innymi mi chodziło? :wink: Prosze Cię jeszcze raz, byś nie przeprowadzał eksperymentów socjologicznych w ramach swej pracy, na uczestnikach tego forum. Ani tutaj, ani na zlotach. Metod we wszystkim jest wiele, od gaszenia pożarów do leczenia Ludzi. A ja pytam, bo chcę dobrze wykonać napis na skórze. Czy coś w tym złego? Dziękuję Wszystkim Pomagającym za cenne rady, Z Socjologia nie ma to nic wspólnego, poza niewiedzą Tych co to jest Socjologia.

zdjęcia widziałem , ale nie napisałem jak napis wykonać wykonać? [ Dodano: Wto 08 Lut, 2011 22:01 ] Bierzesz szklankę krwi, świeżej, najlepiej ze świeżo ubitego wołu, bo gęsta i dobra do malunku. Jak takowej nie ma to i świńska się nada. Malujesz na szynce i masz, to coś zmalował. Podczas malowania krew jest dobrze suszarką podsuszać, by nie spływała. Malować należy na suchej skórze, by farba się nie rozmazywała i dobrze do powierzchni przylegała. Dziękować nie musisz. :grin:Pis mam suszoną krew, Marek z Bielska poradził mi abym dodał do niej żelatynę, rozpuścił w wodzie i patyczkiem od szaszłyków nakłuwał. A Ty piszesz krwią na skórze i ona się potem nie zmyje?

Zapytaj się naszego GT, On robił. Pozdrawiam :wink: Gonzo pytałem, otrzymałem odpowiedz, że to ciężki temat, czekam na szczegóły, bo szynki już się peklują.

Taki patent znam, podobnie jak naklejanie liter, a po wędzeniu zdjęcie Ich . Chodzi mi o klasyczny tatuaż. Gdzieś taki widziałem chyba na szynce Szczepana?

Czy ktoś wykonywał napis na skórze wędzonej szynki, mam takie zadanie Karnawałowe i nie wiem jak to zrobić.

Możesz napisać jakiej klasy będzie to mięso?

Ja taka metodą robiłem boczek, po wędzeniu na 30 min piekłem w 180 C w piekarniku. Był :thumbsup: Innych wędzonek nie próbowałem

Ja przed parzeniem w prasce zawijam wędzonki w rękaw piekarniczy, nie ma obawy , że wypłyną soki.

Oj uważaj, dotknij szynki spod spodu, są suche? Jesli nie osuszaj dalej. Czekam na relację, jaka temp? czym wędzisz?

SMORODINA znam Masarza w Twoich okolicach (wieś Marysinek) skupuje od miejscowych Rolników tuczniki i u siebie rozbiera. Zna się b.dobrze i może warto z Nim się zaprzyjaźnić. On dokładnie wie co kupuje i od kogo, na tym terenie jest znany od wielu lat.

Proszek, czy płyn z ekstaktem dymu wędzarniczego mozna kupić w W-wie na Prymasa 62

Olek.P Robiłem kabanosy z dziczyzny, do klasy I dodałem boczek w proporcji 40/60. Przyprawy standard jak do kabanosów. Wyszły ok. Wydaje mi się , że podobnie robi się z kabanosy z baraniny

Dziękuję za informacje, czekałem, że napiszesz jaka była kleistość. Wstyd, że tak nabierają klientów. Może kiedyś się za takich co do mięsa dodają wodę z chemią wezmą się Odpowiednie Służby, tylko jakie? :shock:

Ja osobiście wątpię. Przeczytaj

Próbowałeś jak się klei mięso? Nie za dużo wody? Ja poza ceną do mięsa z Selgrosa nie mam zastrzeżeń.

A co wg nich znaczą zakupy hurtowe?

Głowy też tam są w sprzedaży?

Halusia, Wszystkiego Najlepszego i Najzdrowszego , w Zyciu i na talerzu. Dużo zdrowia i samozaparcia w dążeniu do celu, pociechy z Całej Rodziny, samych pozytywnych Dni. szczerze życzy Biotit Kwiaty dla Ciebie

Powoli staje się To mój żelazny produkt. Po licznych eksperymentach i podpowiedziach (na najlepszą drogę naprowadził mnie Wosiu :clap:, skład mięsa na kabanosy mam niezmienny: 40% W I (biodrówka) 60% W II (boczek, okrawki tłuste z szynki) Pekluję 2 dni (18g mieszanki 1/1 peklosól/sól niejodowana) potem W I mielę za sicie 10 W II miele na sicie 8 Przyprawy na 1 kg: pieprz 1,5g gałka 0,6g kminek 0,5g cukier t 1g czosnek 1g Najgorszą rzeczą jest napełnianie jelit baranich, chyba wreszcie pójdę na łatwiznę i kupię 19 kolagenowe. Osadzam 3 h w temp 20 C (już wtedy są prawie suche) Osuszam 0,5 h w nagrzanej do 50 C wędzarni. Wędzę gorącym dymem 50 C przez 3h (zrębki olcha, a ostatnio dąb) Piekę w piekarniku ( 15 min , 90C, termoobieg g/d) Po 3 dniach (po przesuszeniu) wyglądają tak:

Po parzeniu , ja zawsze kiełbasę moczę w 30 C wodzie do wystygnięcia. Powoduje to, że jelita nie są twarde.