paweljack

Nic się nie stalo, zastanawiam się tylko czy "amelinium" jest w porządku do jedzenia, więc dlatego bardziej patrzę w kierunku tych nierdzewek.

Dzięki ANNAM. Wtedy nie miałem porządnego robota, a wkurza mnie od zawsze przylepianie się ciasta do rąk, więc pewnie tamto było źle wyrobione. Teraz wrzucam towar do michy i po wymieszaniu ciasta sprawdzam palcem, czy się już nie klei jeśli tak jest to wyciągam z misy, wyrabiam i formuję w rękach. http://emotikona.pl/emotikony/pic/0dirol.gif Tutaj następny chleb, z tego samego przepisu, /topic/10555-chleby-chlebki-bułeczki-ciasta/?p=396404 tyle że mąka tylko żytnia. Od razu zaznaczę, że pęknięcia kontrolowane, patrzyłem przez szybkę jak chleb pęka.

A dlaczego nie z płyty?

https://www.youtube.com/watch?v=EUbj70AHcVI

Ponowię pytanie. Czy to da rade ręcznie przeciąć?

Po lewej "kajzerki", po prawej "wrocławskie"

Jojo wszystkiego najlepszego

Z tym, że nie takie same, więc trudno porównywać.

Kolejny raz to przerabiamy, może trzeba poczytać zanim się napisze, czy jak? Walentynki są obchodzone w południowej i zachodniej Europie od średniowiecza. Europa północna i wschodnia dołączyła do walentynkowego grona znacznie później. Pomimo katolickiego patrona tego święta, czasem wiązane jest ono ze zbieżnym terminowo zwyczajem pochodzącym zCesarstwa Rzymskiego, polegającym głównie na poszukiwaniu wybranki serca, np. przez losowanie jej imienia ze specjalnej urny. Możliwe, że zwyczaje związane z tym dniem nawiązują do starożytnego święta rzymskiego, zwanego Luperkaliami, obchodzonego 14–15 lutego ku czci Junony, rzymskiej bogini kobiet i małżeństwa, oraz Pana, boga przyrody[2][3]. Z kolei Brytyjczycy uważają to święto za własne z uwagi na fakt, że rozsławił je na cały świat sir Walter Scott (1771-1832) Do Polski obchody walentynkowe trafiły wraz z kultem świętego Walentego z Bawarii i Tyrolu. Popularność uzyskały jednak dopiero latach 90. XX wieku[4]. Jedyne i największe w Polsce odbywają się corocznie od 14 lutego 2002 roku w Chełmnie - mieście zakochanych (województwo kujawsko-pomorskie) pod nazwą "Walentynki Chełmińskie". Za sprawą przechowywanej, prawdopodobnie od średniowiecza, w chełmińskim kościele farnym pw. Wniebowzięcia NMP (1280-1320)relikwii św. Walentego, połączono tu lokalny kult św. Walentego z tradycją anglosaską Część polskiego społeczeństwa krytykuje walentynki jako przejaw amerykanizacji, obcy polskiej kulturze i wypierający rodzime tradycje[5][6]. Walentynki są też krytykowane za ich komercyjne i konsumpcjonistyczne nastawienie. Są one wykorzystywane przez biznes i media do przełamania stagnacji handlowej pomiędzy Bożym Narodzeniem a Wielkanocą[7]. Dla osób nie pozostających w związkach, tzw. singli (szczególnie określających się jako quirkyalone) walentynki mają charakter opresywny, związany z "tyranią bycia w związku" i piętnujący osoby żyjące w pojedynkę. Z tego powodu 14 lutego został uznany przez społeczność quirkyalone za International Quirkyalone Day, mający być w zamierzeniu antywalentynkami[8]. W takich krajach jak Pakistan czy Indie zwyczaje walentynkowe, również wysyłanie kartek są potępiane jako niezgodne z duchem islamu Źródło: Wikipedia. Mirku, mądry chłopak jesteś czytaj, zanim chlapniesz.

Być może DZIADKU Walenty też jadał wędliny domowe, choć pewności nie ma.

U mnie dziś kawa w robocie Wszystkim co obchodzą i nie obchodzą, miłego dnia. https://www.youtube.com/watch?v=FO5ovrAsO4A

Zwłaszcza rzadkie. Czyja powłoka i z jakim kwasem?

I w dobrej wadze 34 kg.

15 stopni - idealny do krojenia w kostkę klasy I, ewentualnie można nim skórować słoninę do normalnej pracy z mięsem 18-21 stopni Dziękuję.

Co miałeś w tym linku bo nie pamiętam?

A noże masarskie w której grupie? http://emotikona.pl/emotikony/pic/2gwizd.gif

Pan S podrzucił http://www.eujuicers.pl/pl/katalog/sokowirowki-i-wyciskarki/dla-domu/wyciskarki-reczne

Fanaberie Panie

to taki rzeczywiście jest badziewny( mam na myśli tę zębatkę i obracaną miskę), miałem dwa zelmery. Z tego jak na razie jestem zadowolony: /topic/10555-chleby-chlebki-bułeczki-ciasta/?p=394095

Myślalem, że krakowską suchą.

Jak żebra widać, to chudzina jakaś.

A że tak zapytam, z jakich receptur szanowne koleżanki korzystają, że im nie wychodzi?

Krakowska sucha, pomimo róznych przepisów kolegów, zawiera jednak w składzie słoninę. W związku z tym jest lepsza w smaku. A Zbójaszek napisał, że a'la 16-tka, więc tak jak należy.