widełki i z góry określone kwoty nie mają sensu, nadal uważam że % od zarobków byłby najlepszą, w miarę sprawiedliwą karą, Może za sto lat, jak wszyscy będą legalnie zatrudnieni. Właśnie problem w tym, że u nas frogi i inne dresy nie mają roboty, żyją z rent babci. Są tysiące ludzi, którzy pracują częściowo na czarno albo na czarno więc % u nas na razie odpada. Oczywiście nie tylko tacy ludzie przekraczają przepisy ale system musi obejmować wszystkich, więc jak ktoś nie zarabia, to nie dostanie mandatu? A klika tysięcy przemawia do każdego.