Todek

No to zrobiłem ta kiełbasę z mięsa jelenia i podgardla, ale chyba mi kompletnie nie wyszła. W przekroju nie ma nawet w przybliżeniu takiego koloru jak ta na fotce, jest taka jakaś ciemna, brązowawa, kawałeczki tłuszczu nie są tak ładnie rozmieszczone. I nie jest tak ładnie pomarszczona. Chociaż w smaku nie jest zła, na chlebku smakuje ok, wyczuwa się smak dziczyzny. Może jak bym zrobił tak jak w oryginale z wołowiny i podgardla.

No właśnie, ale czy efekt będzie taki sam? A u nas można dostać folię kalogenową?

W co to jest owinięte przed włożeniem do siatki? Zapytam jeszcze raz.

W co to jest owinięte przed włożeniem do siatki?

No akurat mam tylko słoninę. O podmrożeniu pamiętam oczywiście. . A poza tym nie mam sitek 5 mm i 3 mm, muszę to przemielić przez 8 mm i 4.5 mm.

No ale z przewagą tłuszczu. Nie pamiętam gdzie, ale chyba w recepturze jakiejś kiełbasy wyczytałem, że słoninę i podgardle się soli, a inne mięsa pekluje peklo.

Spokojnie. Peklosól do mięsa z jelenia, a sól do podgardla i słoniny. I tak jak napisałem 18 g/kg, czyli na 1.1 kg mięsa jeleniego 19.8 g - 20 g peklo, a do tłuszczu (0.5 kg) idzie 9 g soli.

Jak masz sarninę. Ja sarniny nie dostałem, ale za to eksperymentalnie zapeklowałem trochę mięsa z jelenia, dałem 18 g peklosoli na kg. Kl. I - 800 g Kl. III - 300 g I do tego, także 18 g soli na kg. Podgardle skórowane - 300 g, Słonina karkowa - 200 g. Jutro wieczorem mielenie, osadzanie przez noc w lodówce i pojutrze wędzenie i parzenie. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

A czego Ona dolewa do wody w 7 min i 3 sec? Nie mam chwilowo głośników i nie słyszę co mówi.

Czy ktoś próbował robić tą kiełbasę z zastosowaniem mięsa jelenia lub sarny zamiast wołowiny?

Dzień dobry-wieczór.

Dokładnie. Oni, tam na wschodzie właśnie takie słoiki z pokrywkami zaciskanymi stosują. W sklepach na Ukrainie, jest wiele przetworów słoikowych w ten właśnie sposób zamkniętych. Można tam dostać słoiki i pokrywki oraz specjalną maszynkę do zamykania.

Czyżby jakieś lobby?

Nie przesadzajmy. Od dłuższego czasu robię różnego rodzaju konserwy, czy to rybne, paprykarze, mielonki i różne inne mięsa. Do niedawna jeszcze konserwowałem słoiki gotując lub parząc w zwykłym garnku i nigdy nie było żadnych problemów.

Czy już próbowałeś tych parówek konserwowych? Jak wrażenia smakowe? Czy zalewa i pasteryzacja w znaczny sposób zmieniają ich smak?

Tak ma być, czy odwrotnie?

Ja chyba napiłbym się czegoś mocniejszego. Co jest w karcie?

Super. Można by się było na moto pokulać trochę wokoło komina.

Dobry wieczór.

W przepisach wewnętrznych Nr 19, dotyczących produkcji konserw , jest przepis na golonkę w galarecie z dodatkiem maggi. kolega robił i jest super. Receptura skrócona:

To chyba wydaje się logiczne. 2 programy i dwie różne wartości ciśnienia.

A o jakim syzbkowarze jest tutaj mowa? Dane Gerlacha podają 60 kPa i 100 kPa.

Nie, nie nówka. Był używany i to kilka razy.

1. Po zakończeniu gotowania właściwego, wyłączyłem gaz pod garnkiem, niczego innego nie robiłem. 2. Poczekałem aż para przestanie wydobywać się z garnka ustawionego na 2 stopień, wyższe ciśnienie. 3. Przełączyłem delikatnie garnek, upuszczając powolutku ciśnienie, na 1 stopień, niższe ciśnienie. 4. Poczekałem aż para przestanie uchodzić. 5. Bardzo powoli, stopniowo, przekręcałem regulator ciśnienia do położenia "wypuszczanie pary". 6. Jak opadł zaworek bezpieczeństwa, otworzyłem szybkowar. Wszystko to trwało około 15 min. Być może było za krótko. A co z mięsem?