Todek

Tak ma być, czy odwrotnie?

Ja chyba napiłbym się czegoś mocniejszego. Co jest w karcie?

Super. Można by się było na moto pokulać trochę wokoło komina.

Dobry wieczór.

W przepisach wewnętrznych Nr 19, dotyczących produkcji konserw , jest przepis na golonkę w galarecie z dodatkiem maggi. kolega robił i jest super. Receptura skrócona:

To chyba wydaje się logiczne. 2 programy i dwie różne wartości ciśnienia.

A o jakim syzbkowarze jest tutaj mowa? Dane Gerlacha podają 60 kPa i 100 kPa.

Nie, nie nówka. Był używany i to kilka razy.

1. Po zakończeniu gotowania właściwego, wyłączyłem gaz pod garnkiem, niczego innego nie robiłem. 2. Poczekałem aż para przestanie wydobywać się z garnka ustawionego na 2 stopień, wyższe ciśnienie. 3. Przełączyłem delikatnie garnek, upuszczając powolutku ciśnienie, na 1 stopień, niższe ciśnienie. 4. Poczekałem aż para przestanie uchodzić. 5. Bardzo powoli, stopniowo, przekręcałem regulator ciśnienia do położenia "wypuszczanie pary". 6. Jak opadł zaworek bezpieczeństwa, otworzyłem szybkowar. Wszystko to trwało około 15 min. Być może było za krótko. A co z mięsem?

W dniu wczorajszym, celem wypróbowania przydatności nowo zakupionego garnka do robienia konserw, postanowiłem wykonać próbę zrobienia tuszonki. Zastosowałem w 100% mięso z łopatki w ilości 975 g + dodatki, tj. sól/peklosól 80/20, przyprawy i cebula prażona, co razem dało 1000 g. Mięso pokrojone w kostkę 3x3 cm wymieszane z przyprawami i zapakowane do 4 słoików. Słoiki poszły do gara i obróbka trwała: 15 min do czasu uzyskania ciśnienia roboczego, 45 min właściwej pracy i 15 studzenia. W trakcie obróbki, jeden słoik pękł, ale nie tak aby zawartość się wydostała, jednakże do jego wnętrza dostała się woda z szybkowara. Dzisiaj ten słoik otworzyłem i tak: galaretka jest taka luźna, w pozostałych słoikach jest zestalona, smak jest ok, ale mięsko takie jakby trochę twardawe, tzn. nie rozpada się na kawałeczki, i nie bardzo daje się rozsmarować na chlebie, ale po ukrojeniu nożem daje się normalnie konsumować. W słoikach jest dużo galaretki, ale to chyba przez to, że mięso było ze sklepu i zapewne było nastrzyknięte. Czy to, że mięso nie rozpada się na kawałeczki, to przez to, ze słoik pękł czy było za krótko gotowane?

Ewentualnie można dokupić. http://allegro.pl/fissler-wmf-wklad-do-gotowania-na-parze-super-i5980959682.html http://allegro.pl/fissler-wmf-zestaw-wkladow-do-gotowania-na-parze-i5989011739.html Mam taki zamiar.

Chyba trochę za długo. Jak na kawałek łopatki wystarczy 10 + 25 + 10, to na golonkę chyba spokojnie wystarczy 10 + 40 + 10.

No to i ja się przyłączę. Wszystkiego naj!!!!!!! 100 lat!!!!!!!!!!! :)

No to garnek Gerlacha dzisiaj doszedł i został wypróbowany. Co prawda nie robiłem konserw, bo z fabryki wróciłem dopiero po 20:00, ale ugotowałem dwa kawałki mięsa z łopatki i szynki wp., takie po około 300 g. Gotowałem na 2 stopniu, wyższe ciśnienie (100 kPa), przez około 30 mi, a dokładnie to 10 + 30 +10. Nagrzewanie do osiągnięcia ciśnienia-właściwe gotowanie-studzenie. Wyszło dobre, bardzo miękkie. Może nawet za miękkie. Następnym razem spróbuję 10 + 20 + 10. Aha mięso zostało natarte przyprawami na czas około 2 h.

Robiłem jakiś czas temu konserwy mięsne w piekarniku, temp. oscylowała w okolicy 120 - 130C. Słoiki po wyjęciu z pieca, gotowały się wewnątrz jeszcze przez około 10 min i nic się z nimi nie działo, spokojnie wytrzymały.

Czyli, jeszcze raz zapytam, jak szybkowar ma ciśnienie robocze 100 kPa, to jaka temp. osiągniemy w jego wnętrzu?

A jak jest 100 kPa, to jaka będzie temp.?

A ja zamówiłem dzisiaj Gerlacha 6 l. Dla mnie powinien wystarczyć. Pojutrze ma być, to się wypróbuje.

Czy ktoś z forumowiczów używa takiego urządzenia? Będę wdzięczny za opinie i ewentualne porady co do zakupu tego rodzaju garnka. http://www.oleole.pl/garnki/gerlach-22-cm-bez-raczki.bhtml?from=pla&gclid=CJ_cuPzE98oCFSsq0wodo64M8A#opis http://f00.osfr.pl/foto/8/9247378652/ebc346b9c8cc7d2f33cee8d130fde0f3/gerlach-22-cm-bez-raczki,9247378652_3.jpg

No wodę puszczały, ale czy to było dużo?

Robiłem latem ogórki wg tego przepisu, i niestety wyszły bardzo, bardzo słone. Zrobiłem coś źle, czy takie maja być? Ta pierwsza zalewa i 100 gram soli na 0.6 litra wody, to chyba jest bardzo dużo?

Asesorem to raczej nie, bo to chyba inna funkcja. No widzisz, jak chcesz, to możesz coś poradzić. Spokojnie, luzik, to nie było konkretnie do Ciebie, pisałem ogólnie.

No niestety, niektórzy na tym Forum tak mają.

Zapewne wyrób będzie miał nieco inna konsystencję. Skoro receptury podają inny proces produkcji na wyroby o różnych nazwach, to jakaś różnica jest.

A o co Ci chodzi? Bo nie kumam. Nie miałem nic specjalnego na myśli, chodziło mi tylko o to, że są różne receptury i można dawać wątrobę parzoną i surową i tak sam o z mięsem i tłuszczem, a poza tym można dodać kaszę lub bułkę tartą.