Todek

No chyba to nie jest bład. W bardzo wielu przepisach na zalewy peklujące jest cukier. Np. w kalkulatorze Dziadka.

No oczywiście. Wszystkiego najlepszego!!!!! 100 lat !!!!

No właśnie, i u mnie wystąpił ten sam problem. Od wczoraj myśle, co schrzaniłem? Ja myślę, ze za krótko ja wyrabiałem i, że za dużo dałem spoiwa. Bo kiełbasę zrobiłem z kawałków mięsa 2x2 cm, słoninki krojonej w kostkę 0.5x0.5 cm i zmielonej na sitku 2.5 mm III wp. W miejscu gdzie jest więcej spoiwa, to porobiły się puste przestrzenie. Jak dodałem whisky to masa była taka luźna i chyba za krótko wyrabiałem i wszystko się nie wchłonęło.

Że tak sobie pozwolę się podpiąć, ja też eksperymentalnie zrobiłem 1 gąsiorek (5 litrów) plebana, na tokaju i miodzie wielokwiatowym. Jak posmakuje, to następnym razem zwiększę produkcję.

Odpowiedź.

Np. http://ugotuj.to/ugotuj/-18236155/zupa+sledziowa+na+zimno/p/

I trochę tego i owego na Wielkanoc. Chyba szynka, może łopatka i boczuś. Od lewej, kiełbasa na podstawie przepisu "sami swoi", żywiecka i taka moja z mięsem z dzika 50%. No i troszkę słoninki wędzonej, paprykowanej. To tylko część, tj. gdzies tak 1/2, reszta już zamrożona. Zrobiłem jeszcze ala ścinkową wg ElGregora. Fotki wstawię, jak pomyślnie przejdzie proces dojrzewania.

Od Todka też, wszystkiego najlepszego, wesołych, i pogodnych Świąt Wielkiejnocy, no i oczywiście mokrego Smigusa Dyngusa.

Trochę białej na święta.

Fajne miejsce, byłem tam kiedyś. A Dżaneta Bohdanowicz, spoko kobitka. Polecam kartacze w rosole i oczywiście pierekaczewnik.

Zdrowiej.

Piłka, to chyba o 20:40.

Jabłoń, śliwa, wiśnia, grusza, morela, brzoskwinia, itp., a co z czereśnią? Nadaje się do wędzenia?

Gratki. :)

A no brawooooooooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!! :D

Brawo, brawo, brawo. :clap:

Wielkie brawa. Medal zdobyty w pięknym stylu. Drugi skok, to mistrzostwo, nawet nie drgnął podczas lotu.

"Instrukcja korzystania z toalety Cytowana poniżej instrukcja stanowi autentyczny fragment regulaminu koszarowego Wojska Polskiego z 1936 r. Jeszcze w pierwszej połowie lat 90-tych jej egzemplarze widniały w toaletach uczelni, zakładów pracy i innych budynków użyteczności publicznej. 1) Ubikacja powinna być zawsze utrzymywana w czystości. 2) Do muszli klozetowych i pisuarów nie należy wrzucać śmieci, szmat, podpasek, niedopałków papierosów, zapałek ani resztek jedzenia. 3) Na deskę sedesową nie należy wchodzić nogami, lecz siadać jak na krześle, całym ciężarem ciała, tak aby pośladki całkowicie i dokładnie przylegały do deski sedesowej. Tułów powinien być wyprostowany, przy czym środek ciężkości należy przenieść ze stóp na pośladki, symetrycznie względem osi podłużnej muszli klozetowej. Siedzieć należy w taki sposób, aby kał wpadał do muszli, a nie na deskę. Jednocześnie należy starać się nie zamoczyć deski sedesowej moczem. W tym celu zaleca się przytrzymywać ręką narząd moczowy, skierowując go do muszli. 4) Przy korzystaniu z pisuaru należy podejść do niego jak najbliżej, nawet dotykając go lekko kolanami, pochylić się do przodu, wyjąć całkowicie narząd moczowy, lekko nachylić go w dół i oddać mocz, aż do ostatniej kropli. Przed zakończeniem oddawania moczu nie należy odchodzić od pisuaru i rozbryzgiwać moczu po podłodze. W ten sposób podłoga wokół pisuaru będzie sucha."

O nie, nie. Smak tej w kiszce jest inny, o wiele lepszy. Tak jak kaszanka w kiszce jest o niebo lepsza o tej w blaszce.

To może i ja zadam jakieś pytanie. Czy cytrynian sodu i izo-askorbinian sodu to jest to samo, czy coś zupełnie innego? Czy jedna substancja może zastępować drugą?

Właśnie miałem to napisać. Mój kolega jakiś miesiąc temu miał taki problem, że nie grzały mu 2 grzejniki. Kombinował, kombinował i ktos mu podpowiedział żeby przeczyścił filtr siatkowy przy pompie co, pomogło, grzeją wszystkie.

Że tak pozwolę sobie wtrącić swoje 3 grosze. Mój znajomy wiejski masarz jak robił salceson w sztucznej osłonce to go nigdy nie parzył. Napełniał osłonki farszem mięsno-rosołowym i do wystygnięcia. Niemniej ja osobiście, jak robię salceson w sztucznych osłonkach to go sparzam.

Ja mam pytanie odnośnie tej szynki. Czy dobrze rozumiem, że do szynkowaru/praski pakujemy mięso razem z całą solanką w której sie moczyło?

Ja ostatnie dwa razy, polędwicę robiłem na podstawie tego opisu: http://www.youtube.com/watch?v=dmD_rDmRe7o Z tym, że w tym opisie nie ma mowy o odlewaniu płynu z naczynka w którym polędwica leży w lodówce, a płyn z mięsa wycieka i należy odlewać, zarówno po posypaniu cukrem jak i solą.

Maszynka do mielenia mrożonego mięsa. A tutaj filmik jak działa: http://www.youtube.com/watch?v=dIlw_WzaFd0