Todek

Gratki. :)

A no brawooooooooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!! :D

Brawo, brawo, brawo. :clap:

Wielkie brawa. Medal zdobyty w pięknym stylu. Drugi skok, to mistrzostwo, nawet nie drgnął podczas lotu.

"Instrukcja korzystania z toalety Cytowana poniżej instrukcja stanowi autentyczny fragment regulaminu koszarowego Wojska Polskiego z 1936 r. Jeszcze w pierwszej połowie lat 90-tych jej egzemplarze widniały w toaletach uczelni, zakładów pracy i innych budynków użyteczności publicznej. 1) Ubikacja powinna być zawsze utrzymywana w czystości. 2) Do muszli klozetowych i pisuarów nie należy wrzucać śmieci, szmat, podpasek, niedopałków papierosów, zapałek ani resztek jedzenia. 3) Na deskę sedesową nie należy wchodzić nogami, lecz siadać jak na krześle, całym ciężarem ciała, tak aby pośladki całkowicie i dokładnie przylegały do deski sedesowej. Tułów powinien być wyprostowany, przy czym środek ciężkości należy przenieść ze stóp na pośladki, symetrycznie względem osi podłużnej muszli klozetowej. Siedzieć należy w taki sposób, aby kał wpadał do muszli, a nie na deskę. Jednocześnie należy starać się nie zamoczyć deski sedesowej moczem. W tym celu zaleca się przytrzymywać ręką narząd moczowy, skierowując go do muszli. 4) Przy korzystaniu z pisuaru należy podejść do niego jak najbliżej, nawet dotykając go lekko kolanami, pochylić się do przodu, wyjąć całkowicie narząd moczowy, lekko nachylić go w dół i oddać mocz, aż do ostatniej kropli. Przed zakończeniem oddawania moczu nie należy odchodzić od pisuaru i rozbryzgiwać moczu po podłodze. W ten sposób podłoga wokół pisuaru będzie sucha."

O nie, nie. Smak tej w kiszce jest inny, o wiele lepszy. Tak jak kaszanka w kiszce jest o niebo lepsza o tej w blaszce.

To może i ja zadam jakieś pytanie. Czy cytrynian sodu i izo-askorbinian sodu to jest to samo, czy coś zupełnie innego? Czy jedna substancja może zastępować drugą?

Właśnie miałem to napisać. Mój kolega jakiś miesiąc temu miał taki problem, że nie grzały mu 2 grzejniki. Kombinował, kombinował i ktos mu podpowiedział żeby przeczyścił filtr siatkowy przy pompie co, pomogło, grzeją wszystkie.

Że tak pozwolę sobie wtrącić swoje 3 grosze. Mój znajomy wiejski masarz jak robił salceson w sztucznej osłonce to go nigdy nie parzył. Napełniał osłonki farszem mięsno-rosołowym i do wystygnięcia. Niemniej ja osobiście, jak robię salceson w sztucznych osłonkach to go sparzam.

Ja mam pytanie odnośnie tej szynki. Czy dobrze rozumiem, że do szynkowaru/praski pakujemy mięso razem z całą solanką w której sie moczyło?

Ja ostatnie dwa razy, polędwicę robiłem na podstawie tego opisu: http://www.youtube.com/watch?v=dmD_rDmRe7o Z tym, że w tym opisie nie ma mowy o odlewaniu płynu z naczynka w którym polędwica leży w lodówce, a płyn z mięsa wycieka i należy odlewać, zarówno po posypaniu cukrem jak i solą.

Maszynka do mielenia mrożonego mięsa. A tutaj filmik jak działa: http://www.youtube.com/watch?v=dIlw_WzaFd0

Tatar z troci, jak dawno go nie jadłem. Pychota.

To mozliwe, chociaż starałem się napełnić jak najściślej. Co do wiązania, to nie bardzo rozumiem o co pytasz. No normalnie wiązałem, sznurkiem do wędlin.

Ja używam podobnej, jednak wydaje mi się, że ta moja nie jest zbytnio dokładna i dlatego zamierzam zakupić inną i porównać.

A propo ścinkowej, zrobiłem i niby wszystko jest OK, ładnie dojrzewa i w smaku bardzo dobra, ale. No własnie, nie bardzo się skleiły kawałki mięsa, a wyrabiałem dośc długo. I stąd moje pytanie, jak może być tego przyczyna, za krótkie wyrabianie, czy cos innego? A, i nastepnym razem dodam więcej tłuszczu/słoninki, bo ilość jaką dodałem zagubiła się w ogólnej ilości mięsa.

Z wiki : Świteź[1] (biał. Свіцязь[2], woziera Swiciaź[1]) – jezioro na Białorusi na granicy rejonów nowogródzkiego i korelickiego, Ok, spoko, masz rację. Na Białorusi jest Jez. Świteź, a to o którym pisałem, na Ukrainie to Jez. Świtaź. Nazwa różni sie tylko jedną literą, e - a.

Ale to jezioro, to jest na Ukrainie, w rejonie Szacka. Ale zajechać warto.

O i to jest własnie chyba to. Im gorszy surowiec składowy, tym musi być bardziej rozpaćkane. Robiłem ze dwa razy, nie napiszę, że parówki, tylko kiełbasę na wzór i podobieństwo parówek i nie używałem do tego kutra, a wyszły bardzo dobre i wszyskim u mnie domu smakowały.

Z tego co kiedyś czytałem, to wychodzi, że właśnie taki procent badanych odpowiada: kolor, czerwony, narzędzie, młotek.

Napewno musisz spróbować cziburaków i kwasu chlebowego, najlepiej z nalewaka, a jeszcze lepiej z takiej dużej beczki na kołach. Bardzo dobre są takie serki z różnym nadzieniem, w opakowaniu jak u nas batony Mars. Dobre mają też konserwy rybne i razowy chleb. Sprawdziłem osobiście w 2012 roku.

Nie wiem czy dobrze robię, ale trzymam ją w takiej normalnej lodówce, starym Mińsku Atlant. W lodówce od wczoraj, a wcześniej wisiała w pomieszczeniu, w którym jest temp. około 15C. Niestety nie wiem jaka jest wilgotność bo nie mam czym zmierzyć, ale wszystkie wyroby ładnie tam podsychają.

A tutaj "scinkowa" wg przepisu ElGregora. Wyprodukowana w dniu 22.12.2013 r.

Do takiego krojenia, to są specjalne noże, przyżądy. Np. tutaj jest o tym mowa: /topic/3264-gdzie-kupic-urzadzenie-do-ciecia-szynki-parmenskiej/ a tutaj można zobaczyć:

Nie za mało? A, i obiecane fotki, poledwicy z dzika.