Drogie SIB-y poszukuję przepisu jednej z naszych koleżanek. Nie pamiętam co miało być efektem końcowym (prawdopodobnie nie pasztetowa) jednak pisała coś w tym stylu: " zbieram różnego rodzaju kości (gotowane, smażone, pieczone, wędzone, chyba też drobiowe, wieprzowe, wołowe) i mrożę. Jak uzbieram odpowiednią ilość wtedy wkładam do garnka i robię ...." no właśnie, i tyle pamiętam. Ze szczątkowych wyobrażeń miało to być chyba coś a'la demi glace (trochę skład odbiega od typowego demi glace), czy inny specyfik bazowy do nowych potraw. I za cholerkę nie mogę znaleźć tego posta. Nie pamiętam czy miało to mieć postać płynną, galaretki czy stałą, czy miało to wzbogacać smak mięsa, zup czy sosów. Wiem tylko że wtedy wydawało mi się to fajnym pomysłem na wykorzystanie tych kości jeszcze przed wyrzuceniem (psu staram się rzadko dawać kości). Tego posta pisała jakoś pod koniec ubiegłego roku (październik - listopad) Wiem, bo od tamtej pory zbieram kości a LP patrzy na mnie co najmniej dziwnie Jak komuś - coś zabłyśnie to proszę o pomoc. A jeśli nie, to przeznaczę materiał na pasztetową i gitara Z góry dziękuję za pomoc.