witek1965

jak sobie przypomnę, że jak byłem dzieckiem, to pewnie nie raz i nie dwa, smoczek mi wypadł z rozdartego pyska, matko podniosła, oblizała i wsadziła z powrotem do rozdartej gęby, na której zaraz zagościł uśmiech, jak jako łepek chadzałem na działki i wpieprzałem zielone papierówki, na których siadało pieron wie co, sikało co tylko fruwało ( o czereśniach i wiśniach nie wspomnę - do dzisiejszego dnia wystrzegam się jedzenia czereśni w piątek ) . O tych jagodach prosto z krzaka na które mógł, a nawet musiał nasikać lis, bo mu nie wybudowano toalety w lesie, które nigdy nie były myte, o tym kurczaku, a może kurze, kto to teraz pamięta, którego żeśmy z kumplami najpierw z wybiegu (kiedyś były naprawdę wolne wybiegi), czyli krzaków przy ścieku, płynącym z zakładów mleczarskich prosto do Warty, skubnęli do worka, upiekli w glinie i wrąbali pod zemstę Bojanowa, o tych wszystkich spadach podnoszonych z ziemi, kanapach, które spadły na podłogę, trawę, czy gołą ziemię, owocach, które do dziś dnia zjadam prosto z drzewa, krzaka, czy krzewinki, to chyba powinienem już nie żyć, albo co najmniej być schorowanym ciagnącym noga za nogą zombie. Nie wspomnę o tym, że jako młody adept sztuki wędkarskiej, chodziłem na wysypisko, gdzie walały się tonami skóry dzików i saren, ktych nikt nie zakopywał, a wywalone zostały przez zakład produkcji leniej "LAS", ana których kłębiły się ogromne ilości muszych larw, na które świetnie brały krąpie i leszcze, a które zbierałem gołymi rękoma, i potem identycznie nakładałem na haczyk, o zwyczajnych dżdżownicach nie wspomnę i którymi to palcami potem brałem szluga do ust, tudzież jabłko, czy cokolwiek innego, to sam się sobie dziwię, że żyję i nie jestem uczulony na wszystko co jest możliwe. Czy to w ogóle jest możliwe ? Co więcej, teraz to juz przegięcie będzie chyba totalne - mam dwa sierściuchy i psa, a że kocham te czworonogi, to nie raz i nie na dwa je wytarmoszę, jak książka pisze, bo to po prostu lubią i nie zastanawiając się zbytnio nad tym zagadnieniem, bez zbędnych ceregieli, dezynfekcji rąk, o prostym myciu nie wspominając, biorę w rękę ciastko, owoc, czy cukierka i pcham to w ten otwór gębowy i wiecie, że nadal nic. Przepraszam, że nie odniosłem się do zagadnienia wprost, tylko jakos tak mnie wzięło na wspomnienia mojej grzesznej młodości. Dziś to by się chyba zakwalifikowało na patologię przemek1978 - no i teraz dopiero otworzyłeś puszkę Pandory. Już nigdy nie zjem parówki żeby zmyc z nich substancje konserwujące, hamujące dojrzewanie, antybakteryjne i pieron wie jeszcze co. te z drzewa, które wiesz, że rośnie od zawsze, u tego samego kolesia, do którego chodziłeś na kroca, jedz dalej. Na moim przykładzie, śmiem twierdzić - nic ci nie będzie, chyba, że przesadzisz z ilością, to najwyżej dojdzie do paradoksu - rzadko i często

może kiedyś wpadnę do Was na piwko. Poleciał głosik

remont Kenwooda MG 700

jest kolejna https://www.olx.pl/oferta/maszynka-wilk-szatkownica-robot-mesko-CID619-IDB1sGV.html#c58d64a745

Polska MaGa ma 120 obrotów. Przytoczony przez Maciekzbrzegu Mesko kosztuje nowy 1600 zł sam napęd. Używane są bardzo trudno dostępne w dobrym stanie. Również szukałem, a jak już są to cena oscyluje od 1000 zł do nawet 4 tysięcy . https://www.olx.pl/oferta/sprzedam-robot-kuchenny-mesko-2-CID619-IDC79Fp.html#85678bc1f3. Kupno takiego sprzętu to zakup kota w worku, chyba, że ma się blisko żeby sprawdzić osobiście. [Dodano: 27 lis 2019 - 19:33] ja tez nie szaleję. MOje maksymalne przeroby to 30 kg, ale to rzadkość. Przeciętna to 15-20. Jednocześnie służy mi za napęd do mierzarki .

Również miałem ten sam dylemat i wybrałem Tc-12i w Szronie za rada kolegów z tego forum. Również zastanawiałem się nad Kenwoodem MG700, bo 510 to chyba wolałbym kolejnego Zelmera, ale z tego co mi podał sprzedawca, sitka są mniejsze od odpowiedników Alfy o 2 mm ( 68 mm)a sitka oryginał;ne do Kenwooda są drogie i wybór bardzo niewielki. Nie żałuje, aczkolwiek moja małżonka nie jest w stanie na niej pracować, chyba, że na podłodze, bo wysunąć spod narożnika daje rade, ale podnieść na stół już nie. Lżejsza jak Royala o ok 10 kg . No, ale to są spore maszynki.

w trakcie wędzenia wyglądało to tak 2-3 dni po uwędzeniu krakowska po tygodniu podsuszania [Dodano: 23 lis 2019 - 19:35] Nie wiedzieć dlaczego ostatnie zdjęcie wylądowało nie jako trzecie, tylko jako ostatnie. Jak wszedłem w edycję, to jest niby OK [Dodano: 23 lis 2019 - 19:37] przekrój krakowskiej za tydzień, jak się podsuszy ostatecznie i po końcowym wędzeniu

nieistotne, czy głośnikowy, czy "zwykły" elektryczny. Obliczalność jest taka sama. Ok 27A. Te głośnikowe są "lepsze", zwłaszcza te za pierdylion złotych. Nie dość, że są z czystej, beztlenowej miedzi (OFC) , to jeszcze przeważnie maja super splot, opatentowany, itd, i można to usłyszeć https://allegro.pl/oferta/polski-kabel-glosnikowy-czysta-miedz-2x4mm2-6285091110 Ten też jest głośnikowy i też ma 4mm2 przekrój i też wytrzyma, a kosztuje prawie 4 razy mniej. I na dodatek nasz, polski.

Tak jak wspomniałem w wątku poświęconym polędwicowej, /topic/3360-kielbasa-poledwicowa-pieczona/, postanowiłem też takową kiełbasę zrobić. Pierwszy raz mi wyszło tak : nasze smaki kiepskie zdjęcie wyszło. Wieczór, oświetlenie led i wyszło ziarno. Zrobię drugie w oświetleniu dziennym i wstawię

Skusiłem się na tą kiełbasę. Schaby już porozdzielane, zastała sama, czyściutka polędwica i wołowina. Warkocze oddzielone i przeznaczone jako II klasa do krakowskiej suchej. Soli nie daw więcej jak 18 gr, te 23 wg przepisu mnie przeraża. I tak sporo konsumentów moich kiełbas twierdzi, że jest za słona, a najczęściej oscyluję w granicach 16- 18, ze wskazaniem na 17gr.

można by tak rzec, z tym że sposób odpowietrzania jest identyczny

mam poziomą, więc z wypychaniem uszczelki nie mam do czynienia. No, ale to już i tak przeszłość, bo zmieniłem nadziewarkę.

który zresztą się bardzo szybko zatyka. Zrobiłem dodatkowy odpowietrznik i sytuacja znacznie się poprawiła.

Muszę przyznać koledze rację. Odkąd mam T4All, 7 litrów ( wystarczyłoby 5) to jestem mega zadowolony. Nadziewanie kiełbas stało sie przyjemnością. Jedno co tylko może mi popsuc zabawę, to jelita. Ostatnio trafiłem na taki koszmar.Dziurawe jak sito i słabe jak bańka mydlana.

Ja też nie wiem, czy za doży, czy za mały, ale uważam, że jak ktoś skonstruował pod dany kąt, to chyba miał w tym jakiś cel. Zwłaszcza, że skonstruował dwa modele W 4015 i W 4100? Twoja jak się orientuje na podstawie zdjęcia to model W 4015. Swoją drogą dobra cena, aczkolwiek nie ma zbyt dużej skali porównawczej, bo nie ma zbyt wiele ofert na rynku tych ostrzałek.. to też kąt. 15 st. Znany producent.Co ciekawe, większość tego typu ostrzałek ma ustalony kąt ostrzenia na 15 st. A takim kątem charakteryzują się noże dalekowschodnie, za wyjątkiem ostrzonych jednostronnie na dłuto, bo te mają kąt 20-25 st. Natomiast tasaki 30do 40 st. Każdy nóż, bez względu na kąt naostrzy się metoda jaką stosuje EAnna i nie ma co do tego dwóch zdań, ale jest to pracochłonne, za to efekty są niesamowite, czy to na kamieniu, czy płytkach z posypką diamentową.

Nie wiem, jak do tej Hendi, ale do Globala 220GB https://www.centrumnozy.pl/pl/p/Global-MinoSharp%2C-ceramiczna-ostrzalka-wodna-G-220GB/702sie wlewa, i są wymienne rolki. O czymś takim myślę. Miałem https://www.centrumnozy.pl/pl/p/Taidea-ostrzalka-diamentowa-T1202DC-3606001200/1221i dopóki chodziła, to było OK, ale szybko się zużyła i rolki niewymienne. Biorę jeszcze pod uwagę tą https://www.centrumnozy.pl/pl/p/ChefsChoice-464-manualna-ostrzalka-do-nozy-Pronto-Diamond-Hone/774. Ta co proponuje Miro wygląda tez OK, ale nie znalazłem nigdzie w opisie, czy są dostępne wymienne druty, natomiast znalazłem, że ostrzy pod katem 30st. a to za duży kąt. Niektóre ostrzałki mają ustalony kąt ostrzenia, np ta https://www.centrumnozy.pl/pl/p/Dick-ostrzalka-Master-Steel-Hyper-Drill/496 więc trzeba uważać, żeby nie kupić nieodpowiedniej do swoich noży. Dużo tego. No chyba, że kątówka i ściernica listkowa o gradacji 80

OK, widziałem tego typu ostrzałki, ale pierwszy raz spotkałem się z taką nazwą.

Dzięki, ale chyba nie do końca mi o to chodzi.

a może coś jaśniej, bo klikklack kojarzy mi się z korkami do umywalek.

Proszę nie odsyłajcie mnie na forum knife.pl, bo tam byłem. To jest forum maniaków, w pozytywnym tego znaczeniu i ich noże leżą w pudełkach na pokaz, a niektóre nigdy nie są z nich wyjmowane, chyba, żeby pochwalić się. mam kilka płytek z posypką diamentową, znam technikę ostrzenia, ale w codziennym użytkowaniu nie mam czasu na takie zabawy, dlatego szukam dobrej ostrzałki do codziennego użytku, niekoniecznie elektrycznej Chef's Choice za tysiaka, a takiej prostszej, np. rolkowej. Przerabiałem Taidea rolkowe i z płytkami , a właścieiwie blaszkami z powłoka diamentową. Dość dobry efekt, ale żywotność już nie za bardzo. zastanawiam się na innym sprzętem, bo ostatnia zaskoczyła żywot. Biorę pod uwagę Global i wspomnianego Chef's Choice . Nie posiadam noży azjatyckich ostrzonych pod kątem 15 st, więc taka opcja mnie nie interesuje. Posiadam komplet noży Fiskarsa Funkconal Form i jak na razie na moje potrzeby są wystarczające, natomiast ostrzałka Fiskarsa już nie za bardzo spełnia swoje zadanie. Zastanawiam się więc nad ostrzałką rolkową CC-464 lub Global 220 GB. Co szanowni SiB na ten wybór, ewentualnie jakie inne, sprawdzone propozycje ?

Nagrzewanie się przewodu, bez względu gdzie on jest zamontowany, jeżeli płynie przez niego prąd elektryczny jest zjawiskiem normalnym,mówi o tym prawo Joule'a. Natomiast prawidłowo dobrany przewód grzać się nie powinien. Masz za mały przekrój, jednym zdaniem.

Mi już T4All 7 litrowa wystarczy( wystarczyłaby 5-cio, ale akurat na 7-mio była promocja ) . Naprawdę jestem mega zadowolony. A wszystko dzięki mojej małżonce. Mieliście racje, że na takim sprzęcie to zupełnie inna praca.

No i w ofercie Szron pojawiły się nowe nadziewarki w całości wykonane ze stali nierdzewnej. Ceny mało konkurencyjne

na Aliekspress znalazłem konkurencje dla pionowych Biowin, Oscar Cook itp. TU nie wystąpi problem dolnej uszczelki, bo to jest walec, do którego przyspawano kolano, jak w porządnych nadziewarkach. https://pl.aliexpress.com/item/32743511660.html?spm=a2g17.search0604.3.43.42bb68bdeVj8k6&ws_ab_test=searchweb0_0%2Csearchweb201602_9_10065_10068_10843_319_10059_10884_317_10887_10696_321_322_453_10084_454_10083_10103_10618_10304_10307_10820_10301_10821_537_536%2Csearchweb201603_52%2CppcSwitch_0&algo_expid=4642f0ec-4048-41cc-8a16-86a3b93c5149-6&algo_pvid=4642f0ec-4048-41cc-8a16-86a3b93c5149&transAbTest=ae803_3 Tu akurat koszt przesyłki zabija, ale zapewne prędzej, czy później trafią na nasz rynek. O dziwo u Chińczyków ten sprzęt jest droższy jak u nas. https://pl.aliexpress.com/item/32830828557.html?spm=a2g17.search0604.3.78.5b0568bdaS2O4z&ws_ab_test=searchweb0_0%2Csearchweb201602_9_10065_10068_10843_319_10059_10884_317_10887_10696_321_322_453_10084_454_10083_10103_10618_10304_10307_10820_10301_10821_537_536%2Csearchweb201603_52%2CppcSwitch_0&algo_expid=c45ba9d6-e69f-46b5-858d-2bd85d92a89e-12&algo_pvid=c45ba9d6-e69f-46b5-858d-2bd85d92a89e&transAbTest=ae803_3

no to podziwiam. Ewentualnie powiedzcie gdzie lezy błąd, bo ja oprócz tych uchwytów pasem transportowym dociskam do stołu, no i tak jak napisałem, z ogromnym wysiłkiem nabijałem kabanosy. Szkoda, że nie posiadam klucza dynamometrycznego, bo określiłbym jakiego muszę użyć momentu, do wypchnięcia mięsa. Nie dodaję nic wody rzecz jasna. do szynkowej owszem, ale typu krakowska daje radę.