jakie wędliny kupujecie?

[wojciechz]

Jakie wędliny kupujecie?

Czasem kupuję wędliny.

Najczęściej, gdy nie zrobię sobie kanapek do pracy, chociaż wolę pójść do pobliskiej cukierni po kilka pączków.

No i namiętnie kupuję kabanosy z Ełku. Po prostu smakują mi:)

A że nie mam możliwości uwędzenia, to i nie bardzo jest jak zrobić kabanosy. Chociaż już myślałem o zrobieniu suszonych, ewnwtualnie podpiekanych.

[salvado]

Do niedawna jeszcze kupowałem dla najmłodszej latorlośli szynkę konserwową. Ale jak wreszcie odważyłem się zrobić swoją, temat przestał istnieć. Stan obecny: zero zakupów wędliniarskich.

[beiot]

Stan obecny: zero zakupów wędliniarskich

U mnie to samo + własny chlebek :grin:

Tylko mięsko na przerób kupujemy.

 

Pozdrawiam

Robert

[rimol]

Ja czasami skuszę się na parówki "cielęce"

pozdr

[kempes]

Ja nie kupuję tylko żona :wink:

Nie zawsze czas pozwoli zrobić coś samemu, a więc kilka plasterków tego, kilka tego itd.

Ale po jakimś czasie mówi: byś coś zrobił swojskiego bo mam już tego jedzenia dosyć :lol:

[andrzej k]

Jakie wędliny kupujecie?

 

Od paru ładnych lat nie kupuję wędlin w sklepie :!: :smile:

 

 

Pozdrawiam

[jacekn]

Od siedmiu lat nie kupuje wędlin w sklepie szkoda narażać zdrowie.

[waldi1961]

Witam, wędzę średnio co dwa tygodnie w małych porcjach, wyroby jakie sobie życzą domownicy, jest różnie, parówki kupujemy w sklepie bo robić 6 parówek dla dzieciaków to smutne zajęcie. Nie mamy zamrażarki, raczej wszystko na świeżo.

[Zbój Madej]

A mnie się udało w domu wprowadzić na kupne wyroby gotowe takie małe "domowe embargo" z małym wyjątkiem,mianowicie ze względu na dietę ojca kupuje się u nas jak na razie tylko serdelki drobiowe.Jak co trzeba do chleba to z waszą pomocą robię sam :smile: :smile:

[beiot]

Od paru ładnych lat nie kupuję wędlin w sklepie

Od siedmiu lat nie kupuje wędlin w sklepie szkoda narażać zdrowie

Gratulacje. Ja dopiero pierwszy rok na swoich w 100%

jacekn, to ty już nie wiesz jak smakują sklepowe. A przez tyle lat to się pozmieniało, że ho ho (na gorsze :evil:).

 

Jak co trzeba do chleba to z waszą pomocą robię sam

Tak trzymaj!

 

Pozdrawiam

Robert

[TOSHIBA]

Panowie nie dziwcie się że potem są ostrzeżenia i kasowanie postów.

Co prawda przewrotny ale taki jest, - tytuł tematu brzmi „jakie wędliny kupujecie”, a NIE!! Czego nie kupujecie! Od jakiego czasu sami robicie! I co jeszcze sami robicie!

 

 

Wracając do tematu, jak mi zbraknie i nie mam czasu to:

W Polsce kupuje wędliny grubo mielone – Kabanosy i Polską.

W Niemczech Bockwurst (czyli coś jak gruba parówka 70% wieprzowina, 10% wołowiny reszta to tłuszcz i woda + przyprawy + sól jodowana!)

[Gonzo]

Witam.

Wiem, że to nie jest rekord ale od dwóch lat (grudzień rocznica ) w sklepach mięsnych kupuję tylko półprodukty.A z kupnych to od czasu do czasu jak jestem gdzieś na imieninach (nie u ciotki :grin: ) .Zresztą mało wtedy jem a na drugi dzień słyszę - bo żeś znowu kużwa nic nie jadł :grin: :lol: :lol:

 

Pozdrawiam :wink:

[Podlasiak]

Coraz rzadziej - ale gdybym miał więcej wolnego czasu to pewnie bym nie kupował :mellow: Ale kto ma dziś wystarczająco czasu na wszystko :sad:

[arkadiusz]

Żadnych wędlin nie kupuję.Wszystko robię sam.Pozdrawiam

[pawelgdynia]

Odkąd pracuję w systemie 24h to kupuję jakieś takie odporne (czytaj dobrze konserwowane wędliny) typu szynka konserwowa..itp.

Swoje ze względu na brak konserwantów, czasem jak dłużej w cieple poleżą, jakieś zapaszki i posmaki dziwne łapią, więc jestem zmuszony. Ale chyba więcej konserw słoikowych porobię to i w ogóle przestanę kupować.

 

Pozdrawiam

[andrzej k]

Ale chyba więcej konserw słoikowych porobię to i w ogóle przestanę kupować.

 

No właśnie , firmy w konserwach to dopiero mają pole do popisu . Nawet możesz się załapać na mięso w nich nasto -letnie . :sad:

 

 

Pozdrawiam

[marcus]

Kielbas,parowek,szynek wszelkiego rodzaju wyrobow z PL od roku niekupuje .

Wczesniej bylo inaczej wozilo sie po 10 - 15 kg lub dostawalo przesylki z krajowa kielbasa no bo w Niemczech takich niebylo no i niema.

Teraz robie sam i to dosyc czesto kielbaski a szynki zadziej i sa to wyroby o wiele smaczniejsze jak te sprowadzane i jestem szczesciarzem juz niemusze gonic za kielbasa :grin: poprostu otwieram lodowke a ona tam jest :grin:

Jedno co kupuje to to czego nierobie Salami ,Pasztet (watrobianka),Konserwa sniadaniowa.

Pasztet bez konserwantow tylko sol a konserwa i salami to juz inna bajka ale od czasu do czasu niezaszkodzi.

[lilliwashere]

Marcus, jak chesz to wrzuce przepis na domowy pasztet (aczkolwoek nie wątrobiankę)

O kiedy robie rodzina innego nie jada

[BonAir]

Pasztet (watrobianka)

marcus, jeśli tylko czasem wytapiasz słoninę i masz smalec oraz skwarki, to z ręką na sercu polecam Ci ten prosty, szybki i sprawdzony przepis:

http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=737

 

Ja dodatkowo jeszcze wrzucam całość do malakserka, aby uzyskać bardziej smarowny wyrób, a na koniec całość przeważnie pasteryzuję w słoikach.

 

[mod] Maciek, wiem Nie na temat...

Ale jak w takich sytuacjach postępować?

Siara// - doskonale Cię rozumiem,spoko Tomek, to hyde park, tam rzadko wkraczam, ostro pilnuję tylko tematycznych :devil: . Zaraz dopadnie Cię Gonzo :grin: [/mod]

[wojciechz]

P

Wracając do tematu, jak mi zbraknie i nie mam czasu to:

W Polsce kupuje wędliny grubo mielone – Kabanosy i Polską.

W Niemczech Bockwurst (czyli coś jak gruba parówka 70% wieprzowina, 10% wołowiny reszta to tłuszcz i woda + przyprawy + sól jodowana!)

Jak jestem w Niemczech to też kupuję bockwurst lub u lokalnego rzeżnika jego wyroby.

Raz nawet mogłem zwiedzić jego zakład. Wszystko robione tradycyjnie, ręcznie itp.

Fajnie mi się z nim gadało. Mój niemiecki jest kiepski, jego angielski był też kiepski, polskiego wogóle nie znał. Ale dogadaliśmy się na migi itp.

A schinkenschpeck miał rewelacyjny. Tyle że 80 ojro za kilogram.

 

hihi,

raz nawet robiłem u niego smalec.

Wspólnie się uczyliśmy jak połączyć niemiecki i polski smalec domowy.

On dodawał gotowane ziemniaki, a ja kwaśne jabłka.

[andy]

Bardzo! Bardzo czasem coś z wędlin kupię :blush: (magia opakowań+reklam+ssanie w żołądku :devil: ). Za każdym razem żałuję, i zdrowiem przypłacam ( :!: ). Nie mogę się opanować przy wędzonym łososiu, kawiorku (malutki słoiczek!) i szprotkach w oleju. Za wszystkie ...... szczerze żałuję :grin: człek wszak ułomny jest :grin:

[wena]

Napiszę nie na temat. Nie kupuję od kilku lat wędlin w sklepie. Nie jestem wegetarianinem i o dziwo jem swoje i jeszcze żyję.

[EAnna]

Szynkę parmeńską (w Almie) na uroczyste przyjęcia dla wzbogacenia stołu. Kupuję też ryby wędzone od rybaków "zaporowych".

[Tomuś]

Nie jestem wegetarianinem i o dziwo jem swoje i jeszcze żyję.

Bo od czasu do czasu jeszcze coś wypijesz.

I te płyny trzymają Cię przy życiu. :wink:

[wena]

Szynkę parmeńską (w Almie) na uroczyste przyjęcia dla wzbogacenia stołu. Kupuję też ryby wędzone od rybaków "zaporowych".

Aniu to do tej szynki jeszcze będzie 6 grudnia Bracki Koźlak Dubeltowy.