Wnuczek

EAnna, wnęter jest to nie do końca wykastrowany wieprz. Zostało mu jedno jądro wewnątrz. Pzdr.

Gdzie umiejscowisz na początku to nie ważne i tak w trakcie przebiania, przekładania Ci się te główki przesuną. Pzdr.

Gonzo, teraz to wsiąkłeś :grin: Już Ci domownicy nie dadzą spokoju. Gratuluję kiełbaski. Pzdr.

W przypadku baraniny aby pozbyć się zapachu lanoliny moczy się mięso w słabym roztworze octu. Jednak czy w tej sytuacji to pomoże, :rolleyes: nie wiem. Pzdr.

A jeszcze rok temu dostawałem na forum cięgi gdy pisałem, że wędzę świeżą, mokrą olszyną. Podejście się zmienia. Pzdr.

Lub mnie. :smile: Może wreszcie będę miał wędzącego sąsiada. Pzdr.

Sam nie wędziłem ale jadłem wędzone tylne uda z królika. Poprostu pyszne. Pzdr.

Pożyczyć Ci większy? Oczywiście garnek. :grin: Pzdr.

Gonzo Ciekawe jak zareaguje na ten kawał Jasiu? :grin: :grin: :grin:

Gdy jeszcze nie znałem tego forum też miałem wędzarnie z paleniskiem pod wyrobami. Teraz dołożyłem 50cm kanału i uważam, że jest lepsza. Nie trzeba tak pilnować. Tyle, że dawniej wędziłem drzewem świeżo ściętym, mokrym a teraz mogę suchym. Pzdr. Ps. Wędzarnia z paleniskiem w środku jest rozwiązaniem "klasycznym" Takie są bacówki. Budynek z paleniskiem na dole a na półeczkach leżą serki. Wydaje mi się tylko,że wędzarnia z paleniskiem na dole lepiej jak będzie miała duże rozmiary. Ale może się mylę.

Temat jest dyskusyjny. Najlepiej niech autorka się wypowie: ile czosnku i jakiego. To drugie też jest ważne. Zupełnie inne są stare krajowe odmiany z małymi ząbkami niż pozbawiona smaku piękna chińszczyzna. Pzdr.

Proponuję z przypraw jakie Ci smakują ugotować, zrobić wywar i po odcedzeniu i wystudzeniu użyć do zalewy peklującej. Pzdr.

Najprostrzy przepis. :grin: 1. Nabyć schab środkowy. 2. Wytrybować kość, oczyścić mięso z wierzchu. (mizdrę zostawić) 3. Zapeklować na mokro z nastrzykiem. a. Proponuję peklowanie siedmio dniowe b. Zalewa peklująca z wody, soli, saletry lub wody i peklosoli. 4. Zawiązać pętlę do uczepienia w wędzarce, a. nie sznurować całości. 5. Osuszyć. 6. Uwędzić. 7. Sparzyć a. Wkladamy do wrzątku na 5min. i obniżamy temp. do 75 stopni. b. parzymy 40-50 min. 8. Wkładamy do zimnej wody na 10-15 min. 9. Pozwalamy ostygnąć. 10. Degustujemy. Po parzeniu potrafi się "zagąć" na kształt banana. Smacznego.

Natrzyj kości solą a na drugi dzień do wędzarki. Ale pyszna grochówka wychodzi na takich gnatach. Pzdr

Gonzo całkiem fajna wędzarka Ci wyszła. Musisz tylko ją chować pod dach bo tą kozą a szczególnie rurą i kolanami szybko rdza się zaopiekuje. Przekrój kanału dolotowego jak widzisz jest wystarczający. W mojej dolot ma przekrój 28/14cm a komin 14/14cm. Większe rozmiary nie są konieczne. Pzdr.

Jak mawia stare przysłowie: "Honor rezerwisty-pagon czysty" :grin: :grin: :grin: Pzdr.

Gonzo ty napewno budujesz wędzarkę? :wink: :grin: :grin:

Pierwszy raz jak robiłem parówki też nadziewałem elektryczną maszynką do mięsa. 1,5 kg farszu nadziewałem ponad godzinę. Po takiej harówce kupiłem sobie małą poziomą nadziewarkę. Ale jak napisał BonAir napewno dasz radę, tylko po co się tak męczyć. Mała chińska nadziewarka to niewielki wydatek. Pzdr.

Duszone grzyby z cebulą i jajkiem. Taka grzybowa jajecznica. Pzdr.

Miałem taką samą szlifierkę. Po 1 godzinie pracy wycieły się zęby na przekładni zmniejszającej obroty. Zęby były z tworzywa sztucznego. Może Twoja będzie lepsza. :rolleyes: Pzdr.

To samo co w środę i czartek, bigos. Jakoś mi się dużo ugotowało. :blush: Pzdr.

Jeśli by w Twojej wędzarni zaszła piroliza to byś tych wyrobów nie zjadł. W procesie suchej destylacji drewna wytwarzany jest gaz generatorowy. A z innej beczki gratuluję udanej produkcji. :grin: Mam nadzieję, że to dopiero początek wiekszej serii. Pzdr.

Pewnie, że znamy. :smile: Toć to w zapuszczonych sadach na dziko rośnie. Tylko taki ma maleńkie bulwy. Nadają się takie do czegoś? :rolleyes: Pzdr.

Dodatek koncentratu pomidorowego był niewielki, jedna łyżka. Ciekawie zmienia smak flaków. Pzdr.

Flaki z zasmażką na maśle i dodatkiem koncentratu pomidorowego. Pzdr.