PePe

Jeśli chodzi o mądrość, to Chińczycy są najmądrzejsi - oni jedzą wszystko, psy też . Ale nie mieli ułanów, w naszym pojęciu tego słowa.

Z wołowiny to bym spróbował, ale z koniny? - nigdy. Przyjaciół się nie jada.

Tak cienko kroisz że polędwica nie nadaje się na obkład do chleba , chyba że zjadasz "z ręki" to wtedy OK .

O, i to jest pytanie! Pytasz o wołowe wiankowe - nie ma, o kątnice wołowe - nie ma, o saletrę - nie ma, o osłonkę białkową fi 100 - jest w odcinkach 300metrowych . Nie ma to jak dobry sklep internetowy .

Pierwszy raz jadłem tak przyrządzone borowiki, gdy pojechałem na wieś skontrolować dekarzy którzy kryli mi dach, oni to zamiast być na dachu poszli na grzyby. Nazbierali borowików i właśnie w ten sposób je przyrządzali , i to była PYCHA. Nie muszę nadmieniać że to w tym dniu było już po pracy, tym bardziej że wyjąłem z bagażnika małe co nie co .

Sverige,jak masz dużo borowików ceglastoporych to świetnie smakują duszone w smietanie z dodatkiem czosnku.

Zielonka w zalewajce to klasyk, ale spróbujcie dodać do zalewajki lub kartoflanki - opieniek, dla mnie bardziej aromatyczne w zupie.

Miałem granit, ale po kilkunastu grzaniach popękał - kruszy się.

Piękne , Janusz ,czy nie mógłbyś trzymać aparatu w poziomie?

To musi być dobre, a smakuje pewnie jak szynka ze Szwarcwaldu.

Czas zakończyć wątek myśliwskiej b. suchej, jak już pisałem pokroiłem z wielkim trudem i namoczyłem w przegotowanej wodzie dwie doby. Zmiękła na tyle że można było już coś zrobić,(a że cukinia i pomidory obrodziły) powstało z tych kiełbasek smakowite leczo

Nie dość że się nie podzielił, przesolił to jeszcze w środku nie dopieczone

Niebezpiecznie jest zjadać surowe mięso z dzika .

W lasach koło Twardogóry, grzybów jeszcze mało, na razie kanie i trochę rydzów. Na obiad dzisiaj były rydze z taliatele - pychotka.

Gratulacje, a tak z drugiej strony nigdy bym nie pomyślał że masz tak dorosłego syna. Teściowa to pikuś, ale za chwilę możesz zostać BABCIĄ, a to już do Ciebie nie pasuje.

Piękny ten dziób "Daru Młodzieży".

Ziezielony, dzięki Ci Bracie za rady , zamiast wiertarki można zastosować tokarkę (będzie ładny wiór) . Ale pomysł z brendawką i woreczkiem bardzo mi się podoba, ale to następnym razem ta już pokrojona moczy się w przegotowanej wodzie w lodówce. Gdybym miał miejsce na krajalnicę to pewnie już by była .

Muski, masz dobrą krajalnicę, ja nie mam żadnej. Kiedyś zięć przywiózł mi ze stanów (był tam na sympozjum) płatki suszonego mięsa bizona które po włożeniu do ust po pewnym czasie można było przełknąć. W smaku nic ciekawego, ot surowa nie doprawiona niczym wołowina, nie to co moja kiełbasa . Myśliwska trafi (jak zmięknie) do lecza razem z k. Białą, też znalezioną w zamrażarce, ale ta jest surowa i nie tak dawno zrobiona - jakieś pół roku temu . [Dodano: 02 sie 2017 - 13:19] Grześ, to dobry pomysł z tą tarką - tylko my nie jemy pizzy .

Nie znacie jej twardości, tego się nie da pokroić (chyba że piłką do metalu), będę ją rąbał tasakiem - i to z za głowy . Uzgodniłem z żoną że ją porąbię, wsadzę do słoja naleję wody i do lodówki, znaczy kiełbasę , zobaczymy co z tego będzie.

Mam małą zagwostkę, żona znalazła podczas czyszczenia zamrażarki kilka kiełbasek myśliwskiej. Kiełbasa robiona była przeszło dwa lata temu, zapakowana w zwykły woreczek i zamrożona na zaś, żona bardzo lubi zabezpieczyć część dobroci żeby nie pożreć od razu. I teraz pytanie : jak ją spożytkować, ja myślę o leczo, tylko nie wiem czy podczas obróbki cieplnej ona zmięknie, Odłamałem kawałek i żując zjadłem - całkiem całkiem, grzech wyrzucić . ,

Oby nie, ja się do nich nie wybieram, i nie chcę ich widzieć u siebie.

OK, Tomku jak znajdę odpowiednie warunki do dojrzewania wędlin to się zgłoszę. Dzięki.

Kuźwa, a nam kazali się uczyć - ruskiego .

A ja uważam .że do dobrej kiełbasy i innych wędzonek nie jest potrzebny żaden wspomagacz smaku typu musztarda, keczap czy chrzan.

10 czy 12 to to samo, różnica w montowaniu kadłuba.