pis67

mazurzak (36) - Dla solenizanta z Mazur życzę zdrówka. :grin: http://www.youtube.com/watch?v=-d0GARTk_Nk&feature=related

26,20

Ja takich nie jem,wczoraj i dziś dwie golonki w piwie przednie małe zjadłem, jutro to samo, mógłbym i w piątek, ale post i jutro zjem dwie ostatnie. :grin: Co za temat, żarcie na obiad...

Można użyć, mineralnej zawsze używam z kranu, wszakże minerały nieco inne... niż z biedronki

Nie dziwię się, że Ludwik wytrzymał tyle z jedną kobietą i dołączam się życząc kolejnych 25 lat w zdrowiu jak najlepszym... :grin: :clap:

Zawsze mnie zastanawia ta mąka, a może by tak... Ale pasztet jest oryginalny. :grin:

Nadal poszukuję małego kutra w cenie do ? euro, nie mam szczęścia w tym temacie.

Przyjmij wyrazy współczucia chwalipięto. :grin: Co to za waga -indycza - czym tu się chwalisz - niedowagą.

Dzwonię wieczorkiem do sąsiada zza miedzy,czyli zza płotu , bo jakoś go ostatnio nie widuję, a tu niespodzianka - sprzedaje jelita, pracując w polsko-holenderskiej firmie, nazwy nie spamiętałem, ale w Chojnicach. Jeździ po hurtowniach masarskich dziennie 300 -500km, zasięg niezły. Wczoraj był w stolicy Podlasia. Handlują głównie niestety wieprzowymi wszelkiej maści. Szczegóły wkrótce osobiście ustalę.

A już myślałem, że pożywki nie będzie...

Tego nie robiłem. :shock: Tydzień nauki... :grin: Też nie lubię spóźniania... Szkoda, że nie ma nick-ów przy nazwiskach, wiedziało by się, kto wkrótce nas zaskoczy.. :grin:

19,80

Sposób rozdrobnienia wraz ze zbytnim wzrostem temperatury podczas pieczenia spowodował minimalny wyciek soczku, po wystygnięciu kiełbasa nieco się skurczyła i efekt podsuszenia jest od razu widoczny. Stosowałem się do przepisu ze strony głównej, ale wody i tak dałem mniej.

A dlaczego nie może być płomieni w wędzarni? To mnie zastanawia, że całe życie wędzę nieumijętnie, bo u mnie często są, a szczególnie kiedy rozpalam.

Tak, tu pytanie - czy użycie mieszanki 18g soli + 1g cukru na kilogram mięsa, wymieszanie z nim i pozostawienie w chłodzie na 2 doby to solenie czy peklowanie? No to wyszła biała czerwona selerowa. :grin:

Tu przyczyna nie tkwi w dolewaniu, ma inne podłoże. Patrz zdjęcie nr. 3 :grin:

Tak przyjrzawszy się zdjęciu onej widzę puste przestrzenie świadczące o zbyt szybkim wysychaniu w pierwszej fazie i nieodpowiedniej wilgotności podczas tego procesu.. A czy te części tłuste nie są zjełczałe? Jeśli odpowiesz nie - wiary temu nie dam, kiedyś tak miałem. Tu się zgodzę, przy mojej mój pies nie narzekał. :grin:

Tylko nie o przepisach, dajcie spokój - sobota, chwalić, nie pytać. :thumbsup:

Widać od razu, że mięsna i ładna... :grin:

Kiełbasa tyniecka - strona ekonomiczna - mięso 163zł - dodatki 24zł Waga mięsa przed peklowaniem -13,3kg w tym 6,6kg czystej polędwicy pokrojonej w kostkę. waga kiełbasy po wystudzeniu - 12kg koszt razem 187zł, nie licząc drewna i robocizny :12kg=15,59 Do mieszania użyłem mieszarki - dobrze, bo się nie męczyłem. W przekroju widać ciemniejsze fragmenty, to goleń, użyta w miejsce golonki. Dziś nieco słona (18,3g/kg) ale jutro powinno być ok. Piwka nie warzyłem- Justyna biegła, potem Adam skakał. :shock: Nic dziś nie działa -foty niet. :grin: [ Dodano: Sob 08 Sty, 2011 20:47 ]

A czosnek, do wędzenia - to dla mnie nowość. A fotę to jutro wrzuć jak stężeje.

W pracy jestem, ale foty są, tylko wieczorkiem będą, jak zdążę, bo zaraz piwko warzyć zacznę, a i poczytać przy sobocie należy odrobinę, trzeba kultury łyknąć. Nie trzeba maskować smaku mięsa. Wyjątkowo w tym przypadku ilości i zestaw przypraw podane przez Ligawę nie wzbudziły we mnie żadnych wątpliwości, co do trafności ich wyboru.

Kiełbaska prawie tyniecka uwędzona i upieczona. Piszę prawie, bo musiałem dokonać pewnych zmian surowcowych i użyłem jelit wieprzowych cienkich dużego kalibru oraz białkowych, bo bydlęcych nie mam. Przyprawy jak w przepisie bez zioła oczywiście.

Osoby spożywające czerwone mięso powinny ograniczyć się do 500 g na tydzień, w tym niewielka ilość, o ile jakakolwiek, może przypadać na przetwory mięsne Tyle to ja zjadam dziennie, jak mam słaby apetyt. :grin: