pis67

Dzięki, jakoś zdobędę przed zimą, a jak nie to orzechem będę wędził lub innym g... :grin: Widzę, że skład masz podobny, nie chce mi się do piwnicy schodzić, robię z norm branżowych z 59 roku, zwiększam ilość przypraw. Widzę, że jest podobna do poprzedniej, chyba robię dobrze, powtarzalność zachowana. :grin:

Wczoraj zrobiłem żywiecką, korzystając z czasu, który zaoszczędziłem nie oglądając w całości popisu ... :shock: Dziś wędzona i na koniec pieczona dębem i wiśnią, drewno mi się kończy, jadę na oparach. :grin: Wszystko zgodnie z recepturami, no prawie. :grin:

A ja czekam, czekam ,czekam.... :grin: :grin: :grin:

Owinąłem bandażem, jak Andrzej paluszek, delikatnie. :grin:

Wyciąłem tzw.żyły i za słabo ścisnąłem - prawie wcale i skrytka taka powstała, ale dzieci mają mniej do wycinania. :grin:

Uwędziłem i sparzyłem dziś szynkę, a jutro... :grin:

Dzięki, działam.... :grin:

Nie robię pasztetowej, nie jestem gotowy. Skąd te paczuszki były? :grin:

Klej, nie wnikam jakiego obecnie używają, ale w mieszkaniach się używa tych płyt, i niechby tam coś wynaleźli, to po fabryce, która zresztą miała przestój w sierpniu, płyty na rynku brakuje w tej chwili. :grin:

Wczoraj zginął kolejny mój znajomy, na motocyklu. {*} http://nowemiasto.wm.pl/Zginal-30-letni-motocyklista,77859?img_id=2&pg=1#shrtctgal

Pierwsze wędzenie bez wyrobów, wietrzyć i problemu nie będzie. OSB jest stosowana powszechnie w budownictwie, często wewnątrz, ma na początku specyficzny zapach, który szybko zanika. :grin:

żadnych folii, żadnego zabezpieczania, dym wszystko zakonserwuje. Tylko wędź ostrożnie. :grin:

Ja zdążyłem i był całkiem niezły. Trzeba przejść do planu b i skomponować zestaw przypraw, ale receptura na kartce jakaś była? :grin:

Na Zlocie była robiona pasztetowa z grzybami(borowiki). Jakoś receptura i wykonanie umknęło mojej podzielnej uwadze, a córka mówi, że dobra była. Muszę ją wykonać a przepisu nie mogę namierzyć. Wołam pomocy, jutro będzie ciepła wątroba, mózgi i świeże jelita grube. Muszę ją zrobić najlepiej ze sprawdzonego przepisu, sam też bym coś wymyślił, ale nadal jakoś tak brak czegoś, by się zabrać za robotę. Może przez to, że zapasy w lodówce nie uszczuplały? :grin:

To się może zdarzyć każdemu. :grin:

Nazwa wyrobu nie taka, poza tym wszystko się zgadza. :grin:

Wniosek: kiełbasa śląska jest odkręcana w małe odcinki i jak ma być śląska to receptura ma być właściwa, o wyglądzie nie wspomnę. :grin:

Najlepsze są Mazurskie Miody, pisze to pszczelarz obecnie bez pszczół, ale z ulami i całym sprzętem, czyli ja. Ostatnie słoiki miodu z własnej wymarłej pasieki stoją w piwnicy już z 10 lat i nadal są pyszne i nie nadwyrężył ich ząb czasu. Jak słyszę o super wydajnościach od rodziny pszczelej, to wiem, że albo pożytek i pogoda były dobre, albo... :grin: Sprytny pszczelarz dużooo miodu może w ulu wyprodukować, oj dużo a zysk często przesłania czystość tej produkcji. :grin:

Zico, tak szybko się na Zlocie pojawiłeś i zniknąłeś, że tematu prawie moich nakejek i ramek nie dopieliśmy i nadal nie wiem, gdzie je wiatr pognał. :grin:

Kiedyś zrobiłem parówki na malakserze, z ostrym gładkim nożem. Dużo roboty, po trochu wkładanie zimnego mięsa. :grin:

Podczas peklowania często używam alkoholu, piwko stoi w lodówce i czeka kiedy otworzę i wypiję, czy to podczas peklowania, mieszania czy wędzenia. Do tych czynności nie używam mocniejszych alkoholi, ale przepisy na wędliny ze Stanów często zawierają dodatek whisky, rumu czy winka czerwonego. :grin:

Na czwartek planuję metkę, przepis wrzucę i nic więcej tego tygodnia nie robię, bo coś taki lichy jestem, Zlot był za krótki. :grin:

Zjadliwie, foty nie mam aparat zapakowany. :grin:

W przyszłym tygodniu będzie, dziś nie mam siły zejść do archiwum. :grin:

To lubię :!: Proste i pewnie funkcjonalne. :shock: Gratulacje :!: :grin: