pis67

Zauważam i przypuszczam, że kolor wyrobów zależy od tego jak jest zwierz strzelony, czy padnie od razu czy jeszcze trochę pobiega sobie.... po lesie....

Profesjonalnie wycięte..... Gratulacje.....

Nie - te to ze świni pospolitej....

Jutro Francuzi wygrają, no chyba,że im się nie uda. A wracając do naszych - jestem zadowolony z wyniku jaki osiągnęli....

No nie z samej dziczyzny - tylko mięska z dzika do tego peklosól i przyprawy.... A tu szyneczki, które nocowały w wędzarni.... A to dzisiejsze szynaczki czekają na parzenie...

A gdzie mięso?

Jak to parzyłam cebulę?

(*) Wyrazy współczucia....

Tak - Szmal - cienki... Nic tak nie podnosi chęci do obrony i ataku zawodników w polu, jak udana interwencja bramkarza. Niestety wczoraj ....

Miro z tymi ostrymi kryształkami soli, które tną jelita to chyba coś nie tak, bo jelita są wilgotne, ostre kryształki i woda = kryształki tępe. Zawsze rozdzielam na sucho i nie miałem nigdy problemu. Natomiast jak piszesz - przesuszenie powoduje nieodwracalne zmiany - czyli do wyrzucenia, tu całkowicie się zgadzam, bo miałem taki przypadek, kiedy niedomknięta pokrywa pojemnika z jelitami, wpłynęła na migrację wody, jako że jelit nie przechowuję w lodówce - proces ten nastąpił dość szybko i dzięki....

Za rok?

Wczoraj kupiłem trochę drewna do wędzenia na zaś, wracam ze śniadanka, a kolega z pracy mówi, że go stara tak wku--iła, że musiał się wyżyć i mam już porąbane.... Dzisiejsze szyneczki stygną po parzeniu.... Przekrój kiełbaski z dzika... I materiał na jutro....

Ja grałem pięć lat i stwierdzam, że chłopaki dziś słabo bronili, a Szmal - 15% - masakra... Trener powinien szybciej zmienić Rojewskiego, który zagubiony i strachliwy jakiś był - przegraliśmy i wszystko - nie ma co rozpamiętywać. Pewnych meczy nie da się wygrać, sędziowie w ręcznej mają niepodzielną władzę i możliwości, dwie minuty, karny itp....

Co to za dziwo jest? Unijne - fermowe - krótko cięte... ale też ogona nie wędziłem....

Zobaczę fotę i napiszę, mój sposób prosty - jak uwędzone - wyciągam i po sprawie. Kiedyś gdym się naczytał o długim wędzeniu też tak robiłem, na szczęście szybko się wyleczyłem i zrozumiałem dlaczego kiedyś wędziło się długo, a teraz nie ma takiej potrzeby.... To czekam na fotę....

Woda źródlana z marketu - to rarytas, którego unikam ..... Kran i już - zimna woda - peklosól i gotowe, a na wsi chloru w wodzie niet.....

Jeśli chodzi o mnie, nie korzystam z tabelek i ślepo z przepisów, szynkę , którą dziś potraktuję zimnym dymkiem mógłbym przechowywać miesiąc i dwa - ale po co? Dziadku bez foty Twojego bardzo długooooooo wędzonego wyrobu się nie obędzie ..... Wędlina trwała - nie znaczy, że trzeba ją katować dymem nie wiadomo po co. Dobrze, że nie zaglądają tu specjaliści od trucizn zawartych w dymie .... ani unijni specjaliści od dymu....

Ja widziałem u rolnika mieszanie w betoniarce 150 litrowej, ale kupił sobie prawdziwą mieszarkę 80l, teraz jest zadowolony.....

Powiem Ci, że sposób dość oryginalny, nawet rzekłbym tak - "myślenie", przebiegające wedle praw "logiki", tj. nauki o prawach poprawnego rozumowania i peklowania nie pozwala mi na akceptację Twojego sposobu peklowania. Moja ortodoksja odnośnie peklowania zalewowego i ścisła wierność doktrynie stężenia solanki podpowiada by jednak wiedzieć co i ile, nie wspomnę dlaczego?

Tak, urządzenie, które trzymasz - podoba mi się.....

Osłonki z PAK-a pan starszy przywiózł .... przepis, normalnie jak każda wątrobianka, mięso dzikie, wątroba nie, przyprawy, dobre chęci, trochę roboty i mycia.... Jest życzenie - dzikie i takie są te kiełbaski.... Teraz powiszą - trochę wagę zbić trzeba... I polędwice i polędwiczki - też dzikie - dziś na zimnym dymku były ....

Nie bardzo rozumiem tego lania wody, ale spróbuję - mamy kilo szynki - do wody dajemy 40 g soli, wody ile ? 0,5l czy 1 litr ? Mam nadzieję, że nikt nie spróbuje tego sposobu, gdzie miesza się do peklowania mokrego sól z wodą, ja do tego używam peklosoli lub mieszanki soli z saletrą, a ilość solanki w stosunku do wagi mięsa nie jest tak ważna, ale stężenie rzecz najważniejsza, o temperaturze peklowania nie wspomnę.....

Co chcesz osiągnąć przez taki sposób i czas wędzenia? Jakie elementy mają być tak wędzone? Po co ta godzinka odpoczynku - przerwa na obiad?

A na jakim to sitku do parówek mięso mieliłeś? A kiełbasa ok., nazwijmy ją śniadaniowa - i po sprawie.

Dziadku Maćku, mam pytanie - jakie elementy i o jakiej wadze wędzisz na zimno 2-3 tygodnie po dwie godziny dziennie?