arkadiusz

Chyba to wiele mówi.Kabanosy to nie były.Raczej rozmiar parówek ,ale zobacz jak jest mocno rozdrobniony farsz.

:grin: A nie mówiłem ,że Nas Tomek wkręca.Trzeba było drydnąć to bym Ci tę szyneczkę zrobił po ludzku.

Może być problem z nadziewaniem kiełbas grubo rozdrobnionych i kabanosów też.

Napisz bo i tak nikt nie zgadnie "co poeta miał na myśli pisząc ten wiersz" :grin:

A czemu solisz wodę do parzenia golonek?.Przecież je nastrzykiwałeś i peklowałeś jak resztę.Powinny być tak samo słone. P.S. Ładne wędzoneczki

Chyba to ,że to nie na jego talerzu. :grin:.Jak nie spróbuję to nie uwierzę.

To nas kolega wpuścił w maliny :clap: :grin:Zemszczę sie ,ale jutro :devil:

Nie wiem czy dobrze kombinuję ,ale chyba nie wyciąłeś do końca tłuszczu śródnięśniowego. P.S Jak masz problem to mogę wpaść.Ja ją pożrę. :grin:

Jutro może zapytam sąsiada kamieniarza,ale już gdzieś tutej widziałem taką wędzarnię gdzie kanał przykryty był płytą granitową.Niestety autor pisał ,że pękła.

Roger był szybszy.On mnie chyba śledzi? :tongue: :grin:

Oj widzę ,że trzeba jeszcze nad tobą popracować. http://emotikona.pl/emotikony/pic/niegrzeczny.gif

Coś Ty taki dzisiej dociekliwy :grin:.Myślę,że jak używamy soli to solimy.

Wczoraj już poszedłem spać,ale widzę ,że dyskusja się rozwineła.Po dzisiejszej lekturze dochodzę do wniosku ,że jest to dyskusja o wyższości Świąt wielkanocnych nad itd.Każdy z nas ma inny próg słoności i pytania w stylu "czy moja solanka jest za słona lub mało słona" to pytanie retoryczne.Oczywiście jesli nie ma jakiś zasadniczych odstępstw od mormy.Każdy musi sam wypracować sobie skład solanki i tyle.Jedyny sposób to metoda prób i błędów.

Pokemon nie to ,żebym się czepiał bo Cię podziwiam ,że Ci się chce po nocy siedzieć ,ale napisałeś ,że peklowałeś solą morską.Jeśli tak to raczej soliłeś i możesz mieć kłopot z wybarwieniem w środku.A kiełbaska fajna.

Moim zdaniem na 5 dni 10% to za słaba solanka.Solankę moim zdaniem masz dobrą tylko zrób jeden nastrzyk 60ml

Takie stężenie solanki stosuje się do peklowania 8-10 dni Więcej solanki o danym stężeniu=większa słoność wyrobu

Nie Ty pierwsz i nie ostatni.Powtórzę jeszcze raz.W warunkach domowych nie wędzi się na czas tylko dotąd aby otrzymać odpowiedni kolor wędzonek.Mamy różne konstrukcje wędzarni,utrzymanie sztywnej temperatury przez cały czas wędzenia jest w naszym przypadku niemożliwe,warunki atmosferyczne są zmienne to wszystko ma wpływ na czas wędzenia.Czas wędzenia zamieszczony w przepisach należy traktować bardzo orientacyjnie.Masarnie przemysłowe to inna bajka i tam można wędzić na czas.

Należy używać skarpet nowych a nie używanych

Chciałeś podział to napisałem co trzeba zrobić.Ja bym oddzielił mięsień półścięgnisty , uwędził i spożył na surowo.Pozostałości po golonce odetnij bo to jest III wp i jak uwędzisz i sparzysz to będzie żylaste.Tak na marginesie mięsień dwudłowy jest mięśniem twardym i nie zaleca się robić z niego typowych wędzonek w warunkach domowych.Ja jednak robię i pewnie inni też.Podzielić możesz wzdłuż.Ja go nie dzielę.

Kiepski pomysł.Nie lepiej zrobić jajecznicę albo ugotować grochówke.?

Moim zdaniem na tym dwugłowym został Ci jeszcze mięsień jak dobrze pamiętam półścięgnisty.Ma kształt walca i nazywany jest też nieraz fałszywą polędwiczka ( nad tą linią u góry).Tam gdzie masz napis też masz jakiś kawałek (wygląda mi na pozostałości golonki) który trzeba odciąć od mięśnia dwugłowego.Mięsień dwugłowy po przekrojeniu w poprzek ma mieć kształt trójkąta.

Mówisz i masz:

Ja zamiast kolendry używam majeranku Mnie bardzo smakuje.Świadczy to jedynie,że są różne gusta.

Nie kombinuj tylko kup deski z liściastego i po kłopocie.