Racja - miałem okazję poznać kilka szlaków wodnych na świecie . Prym wiedzie Europa Zach. Byłem pełnomorskim statkiem w Duisburgu , to Zagłębie Ruhry , tłok na Renie niesamowity . We Francji Sekwaną popłynęliśmy do Rouen . W Anglii zwiedzałem Perth - sam środek Szkocji.W Ameryce Południowej byłem w Guajakil po banany , niesamowite uczucie gdy się płynie w nocy i zaświeci reflektorem w dżunglę , same świecące się oczy zwierzaków .
Naszą Wisłą dopłynąłem pod Kwidzyn , a miałem tylko 72 cm zanurzenia i straciłem ster , po drodze spotkałem tylko jeden mały jacht co to płynął do Tczewa i miał podniesiony kil.
Narzekamy na korki na drogach , a ile tirów mogło by być mniej i by było taniej gdyby rzeki były żeglowne , powodzie też by nie dawały się tak we znaki . Jest to tylko marzenie , bo wszystkie mosty na Wiśle są niskie i jedynie okręty podwodne by sobie radziły .Odra była sprawna , ale zaniedbano ją i mamy skansen .
Brawo dla uczestników wyprawy , może decydenci na górze zaczną w końcu myśleć o gospodarce , a nie swarach .