Henio

http://pozytywna.pl/media/thumbnail/8a/19/8a19b26db93454c982e93da8053a2962.jpg

Łoj tam łojtam , łu nas w Sopocie łatwiej o prawie łoscypek i kierpce z ciupagą z pozdro z Sopotu niż o śledzia prosto z kutra . Łoszukujecie z tymi łoscypkami ceprów jak tylko możecie , ale ponoć dudki nie śmierdzą . Syn był z ekipą Prezydenta Sopotu w Zakopcu i widział jak kelnerki zlewały resztki z kielonków do grzańca by za chwilę był podany na stoły . Powiadomił mnie o tym i doradziłem Jemu by wsypał do swojego grzańca tyle soli ile jest na stołach i podziękował . Zawartość trafiła do gara i .... wiadomo . Miny szefa kuchni i kelnerek bezcenne .

Z grubo rozdrobnionych - kiełbasa szlachty , a z drobno to mortadela - co Ci przepis kiedyś podesłałem . Obie kiełby mają być w grubych naturalnych osłonkach ( kątnice wołowe ), a dla tych co mają uraz do takich możesz dać sztuczne "identyczne z naturalnym'' .

Moim zdaniem Hajnówka i okolice Podlasia to jedyny region gdzie można spotkać stare rasy świń i do tego karmione tradycyjnie hodowane w małych ilościach . Podobnie czasami kupuję wyroby z pewnej masarni z Kurpiowszczyzny , gdzie jeszcze dostawcy żywca to miejscowi rolnicy . Andrzeju - wiesz o czym piszę . Pozdro dla tradycjonalistów .

Jest szkiełko do obserwowania i pieczemy do odpowiedniego koloru . Tylko uwaga przy zakupie , żona ostatnio piekła w rękawie w piekarniku gazowym i po upieczeniu było tyle samo wody co i mięsa , czyli "bydlę " było pompowane .

10 przikŏzoń przi wyndzoku 1. Bydziesz wyńdziōu po naszymu jak ponboczek nakŏzoł 2. Niy bydziesz wyńdziōu w cudzym wyndzoku 3. Pamiyntej żeby dziynnie wyńdzić a niy wdupcać fastfoodow 4. Rōz na tydziyń bydziesz wyńdziou do muter i fatra 5. Szanuj gadzina kerŏ zbijosz do wyndzynio 6. Niy lotej kole wyndzoka uod sōmsiadki / sōmsiada bo na zŏlyty juś za stary 7. Niy kradni wyndzonego u sōmsiŏda.... 8. Niy łobgaduj przi wyndzyniu, może ci wōszt w karku stanoć 9. Niy chciej baby twojigo kamrata, możno gōrzi wyńdzi niż twōja. 10. Niy chciej nic łod kamrata i niy być zŏwistny że dzisioj wyńdzi szinki, wōszty a inne maszkyty Amyn

O = prognozę pogody "wcieło" Za to majówka się zapowiada smacznie :

Praska dotarła - bez uwag - dzięki .

Ja też - już nie piję po pięćdzisiątce , ale po sześćdziesiątce , chciałbym wychilić setę . A takie płucka to miód malina nawet jak się zęby "spycha" .

Jelita które zostały zawsze można zasypać solą i do lodówki . A jak zabraknie to następną porcję na chwilę do letniej wody i po kłopocie . Ja zawsze kupuję 90 m. jelit . Raz kupiłem na hali 10 m. i poszły do śmieci , a wyrobiony farsz w słoiki .

Gdybyś mięso natarł słodką papryką to by się prezentował ten "kurczak " tak :

Henio 1 szt.

Bóg zapłać - darmo nie chcę . No to następna kaszana będzie po Zbóju fest .

Te skwarki to w jakiej postaci , przetopione na patelni i na jaki kolor?

Najpierw sprawdziłem czy whiski nie przeszła szkłem , po dokładnym sprawdzeniu zostałe jeszcze dwie łyżki whiski i poszła do musztardy . Miód mam brazylyljski ze starych zapasów . Gorczyca była niestety z małych opakowań i tu tkwi brak odpowiedniej ostrości o jakiej myślałem . Będę trenował dalej z musztardą - nowa butelka jasia wędrowniczka czeka w barku

Zrobiłem musztardę według Elektry i jak dla mnie miała za bardzo miodowy posmak . Żona kupiła papryki czereśniowe konserwowe - ostre jak cholera , a zawartość ich to minimalna ilość miąższu , za to sporo nasion i twarda skórka . Dodałem kilka sztuk z nasionami i potraktowałem blenderem . To jest to co tygryski lubią . Koledzy w pracy proszą o więcej .

Mirku - zdrówka .

Wiadomo - na jałowcu wędzona - nie polska , a kurpsiowska .

Srebrną 16 ? = Biorę .

Wiedziałem że odpowiesz Ja niestety będę jechał Drogą na Łostrołękę i tylko do Legionowa , a dalej czerwoniakiem .

Oczywiście , ja też jak jadę do StolYcy to zabieram słoiky , by miejscowi z Natolina czy innego Nadarzyna wiedzieli kto zacz

NML - Nowe Miasto Lubawskie

Ty w to Boga nie mieszaj , jak stal jest klasy Q to byle jaka osełka spierniczy sprzęt - popatrz na ceny ostrzałek porcelanowych .