Skocz do zawartości
Pamiętajcie, że z naszego forum możecie korzystać bezpłatnie tylko dzięki temu, iż kilkadziesiąt osób klika w reklamy. Może już czas abyś do nich dołączył? ×

wawaldek11

Użytkownicy
  • Postów

    181
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez wawaldek11

  1. Nie wiem do końca jak rozmieszałeś sól , ale kiełbasa na świeżo jest wyśmienita Dostałem parzoną czy podpiekaną?
  2. Ganc89 - co się rozpuści, to się rozpuści, a reszta nierozpuszczona wlana.do mięsa po wymieszaniu się rozpuści.
  3. To był twardy rocznik - 1933 - po syberyjskiej szkole przetrwania. Zęby miała mocne i radziła sobie nie tylko z suchą kiełbasą, ale i z orzechami do prawie sześćdziesiątki.
  4. A ja myślę, że wędzarnie budowano na strychu bo tam było miejsce do wykorzystania i najniższa wilgotność. Po zimowym wędzeniu wyroby wisiały do wiosny. Kiełbasa nawet dłużej, bo Mama lubiła zeschniętą na kamień. I był utrudniony dostęp do wędzonek, bo czasem po drabinie się wchodziło. Jakby była łatwo dostępna, to szybko by wyroby znikały. W moim domu była taka nie zasilana dymem z komina bo już czasem paliło się węglem. Rozpalało się ognisko na polepie.
  5. Potargowałem lekko i zszedł do 200 zł. Proponowałem 100, może 150 dałbym, bo jest ryzyko awarii silnika jak tak długo stał.
  6. To trzeba przedyskutować przy wędzarni 😀 Okazuje się, że wczoraj trojka z Goleniowa wędziła. Byłem z krótką wizytą u kol. quadro555, oczywiście przy dymiącej wędzarni. Ja wędziłem serki i też doszedłem do wniosku, że mam za mało dymu. Pokombinuję z dyszą powietrza.
  7. Czy tylko u mnie głos Kolegi jest zakłócany jakimś hałasem?
  8. Zaczynałem od odrywania, ale coś się zmieniło i było trudno palcami rozpakować. Druga metoda, to nożyk. Ale czasem uszkadzałem serek. Teraz odcinam nożyczkami tak ze 3/4 obwodu i luz👍
  9. Macie jakiś sposób na szybkie wyjmowanie serków z opakowania? Bo przy 50 szt, trochę czasu zabiera. Stosuję już trzecią metodę
  10. Lidl na Szkolnej, bo tam są serki Pilos, które wyłącznie wędzę. Próbowałem też inne, ale miałem problemy - rozpadały się często. 20 godzin w solance przy mało zwięzłym produkcie robiło złą robotę. Czasem udaje się kupić na raz, a czasem na raty. Wykorzystuję też mobilność innych smakoszy, np. szwagra, który czyści sklepy w Szczecinie. Ale 50szt. to nie jest jakaś olbrzymia ilość przy innych udziałowcach
  11. Te sześć miesięcy, to tak orientacyjnie, bo dokładnie nie ewidencjonuję. Sól tylko kamienna, kłodawska - robię solankę trochę "na oko", zlewam, bo dużo piasku jest, a nie lubię zgrzytów Serki wędzę dwa, trzy razy w roku - po 40-50 szt. Tyle wchodzi do mojej beczki. Wieczorem wkładam do solanki. Następnego dnia po południu kładę na kratki do obcieknięcia i włączam wentylator na kilka godzin. Wieczorem część obtaczam w przyprawach i dalej obsuszanie z wentylatorem. Rano przewożę na RODOS i wędzą się rzadkim dymem do 10 godzin. W dymieniu trafiają się przerwy, bo zrębki potrafią się zawiesić, a ja w pracy. Ale staram się ze dwa razy zajrzeć.
  12. Piękne serki👍 Robię podobnie, tylko niektóre partie dłużej wędzę w rzadkim dymie, a raczej podsuszam, bo lubię tarty na kanapkach. Większość pakuje próżniowo i leżą niektóre nawet do pół roku w chłodzie. Wg mnie smak się zmienia na +.
  13. Jakąś nalewkę wygrzebię z piwnicy.
  14. Piknie, Panie piknie 👍 Ja też jak quadro555 przestaję wędzić i wbijamy na degustację 🙂 Niechaj ten pierwszy sukces doda Ci skrzydeł.
  15. No to mam dylemat. Myślałem, że jednym zakupem załatwię dwie sprawy: eleganckie krojenie i kotlety. Wyjścia są trzy - zakup jednej litej, kostka, na której będę rozbijał kotlety do pierwszej awarii, lub zakup dwóch. Na trzecią opcję niestety nie mam miejsca. Co radzicie?
  16. Podbijam: Klejone kostki są trwałe? Nadają się do rozbijania kotletów? Brak wypowiedzi źle wróży...
  17. Nie doradzę, bo parówek nie robiłem, Ale jak podasz więcej danych - surowce, przyprawy, sposób wykonania, to bardziej doświadczeni będą mogli łatwiej wychwycić ewentualne błędy i udzielić rad.
  18. Podlaski ekspres - dobre określenie
  19. Cytryna czyni cuda 🙂 Co ja piszę - Mamuśka czyni cuda Do ścinania skórki używam zester, a ostatnio z sukcesem zębatej obieraczki do warzyw - szybko idzie.
  20. Godne przywitanie i z rozmachem A co tam masz zielonkawego w karafce?
  21. Ale ja wolę trójniak. Jak lubisz, to odezwij się na PW. Mam kilkunastoletni.
  22. wawaldek11

    pm

    Ja też wolę szkło ze względów ekologicznych -puszka jest jednorazowa, a wieczko słoika wytrzymuje kilka pasteryzacji/sterylizacji. Ale w niektórych sytuacjach: turystyka, podróże - puszka jest wygodniejsza. Nie mówiąc o wojnie 😨
  23. A jak z puszkami? Mikroplastik atakuje nas z różnych stron i wielu z nas spożywa go dużo z wodą "mineralną" w petach. Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni A piję wodę z filtra RO od trzydziestu prawie lat i myślę, że plastikowe rurki dobrze już pokryły się osadem i nie puszczają mikroplasiku. Nie ulegam presji przeglądów co rok. Co jakiś czas robię test lusterka: na czyste lusterko daję kroplę wody z kranu i drugą po filtrze - po odparowaniu widać różnicę.
  24. Gdzieś czytałem, że Turcy wieźli głowę wroga z Europy do swojego kraju zalaną miodem. I przy prezentacji szefowi głowa wyglądała świeżo. Czyli jest coś na rzeczy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.