Skocz do zawartości

Aksamit97

Użytkownicy
  • Postów

    1 653
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aksamit97

  1. To nie jest wcale taka zła myśl. Już jedna użytkowniczka na forum robiła z 6 lat temu taki ser. Gabi, jeśli dobrze pamiętam. Wyszło jej, ale przepisem się nie pochwaliła. Niestety. Podobno wyszedł smaczny. A sam pomysł jest dobry.
  2. Perszing nie jestem, ale myślę, że nie będzie miał mi za złe, jak odpowiem za niego. /topic/7423-camembert/ Tutaj masz mój przepis na Camembert. Mi zawsze wychodzi. Chłodziarkę do wina (do serów) też mam, trochę mniejszą. Sprawdza się dobrze. Należy jednak pamiętać o tym, że w takim urządzonku sery szybko wysychają. Na to jest kilka sposobów: - Nacierać ser oliwą - Zapakować próżniowo - w wosk, ale to polecam tylko do serów chudych, bo inaczej pleśnieją - polioctan, to jest pewne rozwiązanie (pasta do serów), ja jednakże go nie stosuję.
  3. Dziękuję. Przyda się.
  4. A czy będzie planowany kurs serowarstwa?
  5. Ważny temat. Przydadzą się informacje. Dziękuję.
  6. Aksamit97

    Oscypki

    Prawda. Chyba, że mleko jest od lepiej żywionych krów, albo rasy Jersey. Wtedy mamy podwójną wydajność.
  7. Rozumiem. Chciałem podpytać, czy nie chciałbyś może przystąpić do naszej spółdzielni, bo kiedyś gadaliśmy na komunikatorze? W lutym będzie spotkanie i coraz więcej nas. Kolego Maxell, można prosić o przywrócenie uprawnień użytkownika koledze Skalarowi?
  8. Mam pytanie z innej beczki, czemu nie mogę wysłać do Ciebie wiadomości, kolego Skalarze?
  9. Wybacz, pisałem z nową koleżanką. Kup koniecznie pakowarkę, bo to jest inwestycja warta swej ceny. Ja i Perszing mamy i się super sprawują. W sumie, to teraz mało czasu mam, bo 23 studniówka, 29 olimpiada, ale w lutym jak najbardziej może być spółdzielnia, bo pół lutego mam ferie. Wpadaj, im nas więcej, tym weselej. Jeśli mogę spytać, to w jakich wyrobach się specjalizujesz?
  10. Tak, takie sery dojrzewają w worku i pilnujesz tylko temperatury. Masz rację to genialna sprawa. Po tygodniu możesz pakować, bo trzeba poczekać aż obeschnie. Na allegro masz pakowarki proficook, taką warto sobie kupić i kosztuje ok. 200 zł w komplecie masz do tego woreczki próżniowe. Koryciński też możesz tak zapakować, jeśli doczeka. Mam pytanie. Skąd bierzesz mleko? Ile płacisz? Może chciałabyś się spotkać jakoś na wymianę doświadczeń serowych i warzenie sera? Bo my tu z kilkoma serowarami forowymi co jakiś czas się spotykamy.
  11. Dziękuję Arturze Dorze. Bardzo miło z Twojej strony. A teraz, co do koleżanki. Miło mi Cię powitać na forum. Mam nadzieję, że podoba Ci się tu i cieszysz się z zasobów wiedzy, którą współtworzy większość z nas. Fajnie, że jesteś z Wrocławia, będzie można się spotkać na jakieś wspólne serowarzenie, jeśli będziesz miała ochotę. Co do Twojego planu, to tak: Jest dobry, ale Parmezan jest dosyć trudnym serem na początek. Możesz spróbować, ale przy jego produkcji trzeba mieć dużo wprawy. Koryciński jest super sposobnością do odkrywania nowych smaków i jest jak zupa dnia, jakie bakterie dominują, taki będzie smak. Jego możesz spokojnie robić, bo jest prosty i smaczny. Gouda też w porządku, w miarę prosty ser, ale trzeba umieć uchwycić odpowiednie dla niego chwile, aby nie przesuszyć ziarna i wyciągnąć z niego odpowiednią ilość laktozy. Co do bakterii, do Goudy stosuje się Omegę z Agrovisu, z Serowara nie wiem przyznam szczerze. Od 4 lat korzystam prawie wyłącznie z usług Agrovisu i nigdy mnie nie zawiódł. Mimo całej sympatii jaką darzę tę firmę, jakości produktów i fachowych porad od Pana Mirka, muszę powiedzieć szczerze, że formy są tańsze jednak na Serowarze. Tam sprawdź sobie formę do Goudy i warto kupić taką co najmniej na 2,5-3 kg sera, bo później Twoje zapotrzebowanie będzie wzrastać w miarę apetytu. Próba, o której wspomniałaś, nie jest Biotita. On po prostu ją pokazał. Jest to próba fermentacyjna, która może powiedzieć naprawdę dużo o jakości używanego przez serowara mleka. Można ją wykonać, ale ja wykonałem ją 1 w życiu, tylko aby mieć doświadczenie. W wilgotnościomierz nie warto inwestować. Zamiast tego kup sobie pakowarkę próżniową. Jest to idealne rozwiązanie, bo nie musisz wtedy się martwić, że ser wyschnie, albo zapleśnieje. Jeśli mleko jest oddawane do skupu, to nie musisz go pasteryzować. Tacy rolnicy dbają o jakość mleka, bo spółdzielnia by ich ścigała w innym wypadku. Produkcja się uda, ale musisz pamiętać, aby przestrzegać sterylność podczas robienia sera, jest to bardzo ważne i nie można tego zaniedbywać. Cały sprzęt należy dokładnie wyparzać. Ps. Na Agrovisie mają chlorek wapniowy, ale do mleka niepasteryzowanego nie jest on konieczny.
  12. Bardzo ładny urobek. A opowiedz coś więcej o tych kolorowych, jeśli mógłbyś.
  13. To też jest pewna możliwość. Próbuj i nabieraj wprawy.
  14. Może zbyt wysoka temperatura dogrzewania? Prawdopodobnym scenariuszem jest też zbyt mocne prasowanie.
  15. Dzięki, chyba sobie kupię.
  16. W domu jestem chory, muszę wyleczyć się do jutra, bo próbne matury mam.
  17. Również miło mi było spotkać się w tak fajnym gronie. Wyszedł nam porządny ser, który teraz musi podojrzewać.
  18. Tak to prawda. Liście laurowe działają, ale nie warto ze względu na smak.
  19. Tak, sok z fig również ścina mleko, ale najprawdopodobniej tylko ten niepasteryzowany (temperatura zabija enzymy). Ja do Ricotty używam kwasku cytrynowego.
  20. Ja używam gaz, ale nie składam ich w ogóle, to się nie odgniatają. Zawsze mi wtedy ser wychodzi z równą powierzchnią.
  21. Aksamit97

    Raclette

    Niestety nie próbowałem jeszcze. Nie znam też tego sera. Kiedyś mi tylko nazwa gdzieś mignęła, ale zaciekawiłeś mnie, więc będę musiał się dokształcić.
  22. Rozumiem. Na przyszłość się zastosuję. Po prostu w natłoku pracy wyleciało z głowy. Chciałem tylko po prostu podkreślić, że nie zabrałem tego ze sobą. Również to by było na tyle z mojej strony.
  23. No mówię Ci przecież, że pieluchy nie zabrałem ze sobą. Kładłem ją na blacie w kuchni po osączeniu Ricotty i umyciu.
  24. No przecież jako żywo, byłem tam już po naszym spotkaniu w celu wzięcia sera, bakterii i podpuszczki. Twojego annato nie mam i pieluchy też. Mam tylko swoje annato, które stoi w lodówce i czasami używam. Jak pasuje, to w porządku. Jeszcze się zgadamy co do godziny.
  25. Tak, Ty robiłeś. Razem robiliśmy. Ty dojrzewałeś w prawidłowy sposób i to jest bardzo ważna sprawa, za którą jestem Ci ogromnie wdzięczny. Pieluchy nie wziąłem. Pamiętam, że ją wymyłem z Ricotty i potem położyłem na blacie. W sumie to mógłbym wpaść w piątek, albo sobotę i jeszcze wagę bym od Ciebie wziął.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.