paweljack

Jak to wygląda, masz zdjęcie?

Tak też już robię ale tak jak do śledzi po kaszubsku są dobre, to do oleju jakby za mało słone. Zrobiłem ostatnio na próbę śledzie z cytryną i jabłkiem, no i w ogóle mi nie smakują, są takie jakbym mocno wypłukał. Może jak do oleju to dać solankę 8 % ? A w ogóle to taka solanka powinna być litr na kilogram?

Na dodatek drogi.

Patrząc na Twoje wyroby, raczej dostałaś i to sporo.

Małgoś, zdrowia, szczęścia, pomarańczy...

Paweł bardzo ładny wyrób... Dziękuję Halusiu.

tak jakoś wyszło Czyli jest szansa, że 4 kg też wymiesza.

minimalnie mieszałem 6 kg Waldku, mniej się nie da w tej wielkości mieszałce, czy tak wyszło?

http://wedlinydomowe.pl/dodatki/jelita/1349-normy-zuzycia-oslonek-na-1-kg-farszu

Wg mnie szkoda wydawać 1000 zł na ósemkę. Lepiej dołóż 100 EUR i kup wilka. http://www.beeketal.de/fleischereiausstattung/fleischwoelfe/beeketal-fleischwolf-wurstfueller-versch-ausfuehrungen/a-510/

Też jestem ciekaw. Chyba będziesz musiał sam przetestować. A swoją drogą móglbyś podać linka, gdzie kupiłeś.

Taki mamy od paru dni ale na razie raz użyty, więc trudno się wypowiadać o jakości. Czoch posiekał w pięć sekund. https://mediamarkt.pl/agd-male/blender-sencor-shb-4310 Na wszelki wypadek, drogi nie jest.

Witaj, masz 26 minut na edycję aby powitać też Siostrzyczki.

Można przyjąć, że kilówka. 1,1 kg - 1,2 kg.

Dzięki. Z pierwszego w tym temacie.

Polecę również w tym temacie nową praskę kolegi jumbo. Porządne i estetyczne wykonanie.

Pierwszy wyrób w nowym roku, testowy. Testy w nowej prasce przebiegly pomyślnie.

Szczerze mówiąc nie zastanawiałem się nad tym mając w zelmerku tylko 2,7 mm ale w wilku mam 2 i 3 mm więc pewnie następnym razem tak zrobię, choć to małe ilości jak na praskę ok. kilograma. Czy już próbowałeś tych parówek konserwowych? Jak wrażenia smakowe? Czy zalewa i pasteryzacja w znaczny sposób zmieniają ich smak? Chcę jeszcze słoik przetrzymać dla testów a inni "testerzy" twierdzą, że ten mały roztwor soli nie zmienia smaku po sparzeniu w świeżej wodzie. Zapomniałem trochę o tych parówkach. Zjedzone zostały po kilku miesiącach. Przechowywanie w solance zdecydowanie lepsze niż mrożenie.

To nie prawda akurat, nie o takich niektórzy pisali, tylko o takich z gołą rurą i odzielnym małym paleniskiem. Te są z paleniskiem bezpośrednim więc zgodne z trendami. Podobnie należałoby negować borniaki i inne. Z tych dwóch wybrałbym droższą, ze względu na rozmiary, chociaż nie ma otworów wylotowych po bokach i termometr mógłby być lepszy. Tańsza jest zbyt płytka, w 28 centymetrach ciężko będzie powiesić dwa rzędy cienkiej kiełbasy. Ja mam taką: /topic/10587-mój-sprzęt-do-wyrobów/?p=403622 i tak w niej wędzę: /forum/118-paweljack/

Prawidłowo właściwie, bo w Polsce mamy targi i targowiska. Bazary pochodzą z Persji. W moim rodzinnym Lesznie na targ jeździ się do tej pory ale w Warszawie odkąd pamiętam były bazary (trzy słynne nawet) i bazarki, gdzie chodzi się po warzywa.

Rozważania teoretyczne jak o wyższości jednych Świąt nad drugimi. Jesteśmy tu i teraz, nie mamy pod ręką bazarku w tym, czy innym kraju, więc trzeba kupować droższy, który daje szansę, że jest lepszy. I mielić samemu.

Cześć Arturze, tak jak piszesz używam ilości podanych w 16 czy innych recepturach. Przypraw najczęściej używam Kamisa, choć zdarzały się inne. Ale jedna zasada sam mielę i dodaję zawsze świeżo zmielone. Surowizny nie próbuję, zawsze tylko końcowy produkt. Gdybym sam jadał swoje wyroby to mógłbym nie być obiektywny ale próbowało i jada na co dzien "parę" innych osób i nie narzekają. Może w sklepie, o którym mówisz są jakieś gorsze przyprawy a może są też inne przyczyny. Jarasz szlugi?

Może w nowym roku komuś zalega na półce?

Nie wiadomo, kiedy Mistrz tu zajrzy to ja Ci odpowiem. Jelita lepsze grubsze. Wianki wg receptury mają miec od 50-70 cm, przy 50 cm to około 800 gramów, przy 70 cm prawie kilogram ale wtedy wianki z powodu ciężaru prostują się co widać na niektórych wcześniejszych zdjęciach. Osuszaj jak do tej pory. Z czasem możesz spróbować lekko podymić podczas osuszania ale ja to robię w końcowych minutach, przed właściwym dymieniem. To wiejska pieczona, więc chyba twórcom chodziło o to, żeby była lekko "osmolona", chociaż nie tylko ta kiełbasa ma takie fazy wędzenia. Nie próbowałem suszyć bo receptura tego nie przewiduje, po upieczeniu i wystudzeniu jest taka jak należy.

Ważne abyś wiedział ile dodać wody do kleistego.