Zrobiłem na święta około 12 kg kiełbasy. Zrobiłem ją z około 6 kg I i II wp, około 1,5 kg III wp, około 2,5 kg I i II z dzikiego i około 2 kg podgardla. Mięo na kiełbasy peklowałem mieszanka 50/50 sól/peklosól, a z dzika 40/60, przez około 108 godz. w temp około 2-6 C. Cześć teko mięsa zapakowałem w zwykłe jelita, a część w osłonki białkowe fi 60 i 55. Wędzenie przez około 3 godz, i parzenie w temp, 72-75 przez około 20 min, a te grubsze z godnie ze średnicą. No i po rozkrojeniu, pojawił sie problem. Kiełbasa nie jest praktycznie wybarwiona, jest taka szara i taka jakby sucha. mam wrażenie, że czuć ją troszkę tak jakby starzyzną. Wybarwienie, minimalne pojawia się tylko na obrzeżu tej grubszej i tak około 1 cm od brzegu cienkiej. Takie coś zdarzyło mi się pierwszy raz. Co to może być? Co zrobiłem źle?