Todek

A dzisiaj sobie moją LP upiekliśmy taki oto chlebek z gotowej mieszanki zakupionej w Biedronce. Chlebek, ciemny, razowy, taki jakby lekko gorzkawy, ale spokojnie jadalny.

[*]

Myślę, że nie do końca tak jest, że jak ktoś niema otwartego naczynia zbiorczego, to jest to nieprawidłowo. Poczytaj trochę na ten temat.

Czyli, podsumowując, mogę zamrozić czy nie mogę?

Eeetam, wystarczy porządny, ostry nóż.

No ma być nie na flaczki, tylko za jakieś 3 tygodnie na salceson.

Nie wiem czy pytanie jest z tych "głupich" czy też nie, ale zapytam się w tym temacie. Otóż, czy można przechowywać przez jakiś czas żołądek wieprzowy mrożąc go?

A może tak jakaś recepturka dla innych? Tak pytam nieśmiało.

Ot, figlarz.

No to poeksperymentowałem. Dzisiaj upiekłem chlebek ze zmienionego przepisu który podawałem. Teraz przepis wygląda tak: A chlebek wygląda tak:

Na 3 od dołu. Grzanie góra - dół, bez termoobiegu. Na fotkach wygląda na trochę ciemniejszy niż jest w rzeczywistości. Ja bym wolał, żeby był bardziej brązowy niż taka kawa z mlekiem.

No właśnie, teraz mam 1 Gb w dualu, a chcę zrobić 2 x 1Gb w dualu.

No to tak informacyjnie. Różnie mi radziliście, ale najlepiej poradził mi informatyk z f-my gdzie pracuję. Zapytał ile mam RAMU, a ja na to, że 512 Mb, to On, a dołóż z drugie tyle i zobaczysz co się będzie działo. I się dzieje, komp lata, że aż miło. W najbliższym czasie dołożę jeszcze 2 kości po 512 Mb, 667 PC 5300. Poczytałem, że moja płyta obsługuje do 8 Gb, 800 Hz PC6400, ale zaleca się stosować nie więcej jak 3 Gb, to 2 Gb będzie w sam raz.

Może piekarnik masz do... wiesz do czego. No bym się wkurzył. Praktycznie nowy, czteromiesięczny Bosch za sporo kasy.

Skorzystałem z rad i co wyszło? 1. Mniej chleba, poprzednio z tej porcji wychodziła jedna blaszka długa i jedna krótka. Teraz wyszły ledwo dwie krótkie. 2. Zaczyn wyrósł bardzo ładnie, ale już gotowy chleb miał problemy z rośnięciem. Dałem 20 g drożdży, następnym razem dam 25 g. 3. Ciasto nadal było luźne, wyrabiałem łyżką. 4. 10 min w 220C i 40 min w 180 C, to chyba o wiele za mało, bo chleb był blady jak. Nawet jak go jeszcze potrzymałem z 15 min w 180C, a następnie przez 10 min dopiekałem bez blaszek na kratce, to też nie zbrązowiał, tylko był jak kawa z mlekiem. O co chodzi? 5. Ogólnie, jak dla mnie chleb zjadliwy, chociaż dałem za mało soli. 6. A wygląda tak.

No właśnie. Ja mam taki termometr, tak robię i jest wszystko OK.

Ciasto było luźne, nie trzeba było go ugniatać w foremce. Było długo mieszane drewnianą łyżką, nie było ugniatane. Przepis jest taki: - 2 szklanki maki pszennej - 1 szklanka maki orkiszowej - 1 szklanka mąki żytniej razowej - 4 szklanki ciepłej wody - 50 g drożdży - sól, cukier - ziarna, płatki Drożdże z cukrem roztarte, dodana szklanka mąki pszennej i szklanka wody, pozostawione do podwojenia objętości. Dodane pozostałe składniki, wymieszane, do blaszek. W blaszkach pozostawione do wyrośnięcia, około 15-20 min. Do piekarnika 220C przez 10 min, zmniejszone do 200C. Chleb opadł po 5 min. od włożenia do piekarnika. W piekarniku włączony od początku termoobieg.

Dzisiaj był to chleb drożdżowy. Przez 15 min było 220C, a później przez 20 min 200C. Opadł na samym początku, po około 5 min. Tak wygląda. koleżanka żony piecze taki chleb i jest OK.

Nie znalazłem takiego tematu, więc postanowiłem założyć nowy. Jeżeli jest taki temat, to proszę Administracje o przeniesienie. Ale do rzeczy. Od jakiegoś czasu próbujemy piec w domu chlebek. I prawie zawsze ten upieczony chleb po prostu się zapada od góry. Jest ładnie wypieczony, ale ni pozostaje wypukły tylko robi się wklęsły. O co chodzi?

Nie no spoko. To tylko ja mam jakiś uraz do BMW, a szczególnie do GS. Miałem kilku kolegów którzy przesiedli się z chopperów na BMW, i już jakoś razem nie nawijamy km. Coś się z nimi dziwnego porobiło.

Chodzi Ci o auto, czy motocykl.

Może i tak, ale dlaczego BMW.

Masz taki fajny motocykl, a zamieniasz go na BMW.

Super zabawa ,też tak lubię Ja też lubię bawić się w te klocki. Oj lubię, lubię. Czasami jak długo nic nie robię, to aż mnie zaczyna normalnie nosić i wtedy muszę się pobawić.

Takie tam, ostatnie moje zabawy. Od góry "szynka" prasowana z udźca indyka. Niżej szynka konserwowa z wieprzowiny. Obok boczek zwijany, pieczony oraz salceson "biały" i "czarny."