
mamuśka
**VIP Junior**-
Postów
1 413 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
22
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez mamuśka
-
Śniadania, obiady, kolacje Arkadiusza
mamuśka odpowiedział(a) na arkadiusz temat w Kącik kuchenny Arkadiusza Tematy
To ja muszę do Bazyla pojechać po tą Marianówkę, bo mój brzuszek mówi tym firmom nie.😜 -
Śniadania, obiady, kolacje Arkadiusza
mamuśka odpowiedział(a) na arkadiusz temat w Kącik kuchenny Arkadiusza Tematy
No nie chłopcy. 😚 Winiary ( czy inne takie firmy)używacie. Zdrowe macie brzuszki. -
Bazylu, ja tak z ciekawości 😚 W Łodzi masz takiego speca od komputerów, że opłaca Ci się taki interes Mazury -Łódź?
-
No to po wizycie u kardiologa. Napiszę to co powiedziała doktorowa i wydała pismo dla szpitala z wytycznymi. Zbyszek na stałe ma Catropil. Cztery dni przed operacją ma przestać go brać, bo Catropil jest zmagazynowany w organizmie. W dniu operacji szpital ma mu podać heparynę drobnocząsteczkową. Następnego dnia do heperyny ma dodać Catropil, żeby Catropil osiągnął lecznicze stężenie. Napiszę uczciwie. Przez te półtora tygodnia schudnę i parę siwych włosów mi przybędzie. Faktycznie się boję i już mi skacze ciśnienie z nerwów. Ciężki to będzie czas. Ps. Dziękuję Wam chłopcy za pomoc i serdecznie pozdrawiam. 😚
-
Włodku (spóźnione, ale szczere) życzenia wszystkiego najlepszego, zdrowia i spełnienia marzeń. 🎂🎺🥂
-
Nasze wyroby dostaną, dodatkowo wpadł do głowy pomysł %. O whisky 12,15,30 letniej koleżanka mi mówiła, jako o dobrym %. Jeszcze dziś ma Zbyszek kardiologa i kwestia leków na rozrzedzenie krwi, których nie wolno mu odstawić, a są ryzykowne przy operacji. Jak wrócimy po lekarzu do domu, to nowy przepis na bułeczki muszę spróbować. Nerwa muszę gdzieś rozładować, bo mnie już nosi.😚 Dziękuję Braciszkowie za rady.
-
Kochani, ja mam prośbę do Was. 😚 Muszę w podziękowaniu lekarzowi Zbyszka kupić dobrą butelkę %, a znam się na % jak przysłowiowa "kura na pieprzu'. Poradźcie mi jaki % kupić.
-
Ja się bardzo cieszę że istnieje taki młyn w Dzierzgówku. Mąki od nich są extra. W codziennym użytku domowym mam ich mąki i wyroby mączne są inne, lepsze. Takie czasy teraz mamy, że np. słonina, otręby to towar jakby luksusowy. Dziękuję za linki.😚 Tak sobie poczytałam i smaka mam na takiego makowca.
-
To nie ja , tylko Ty Grzesiu razem z Waldkiem który o tym jeszcze nie wie.😚
-
Ktoś napisał, ktoś przeczytał, ktoś zadzwonił 😉 będą nowe smakołyki w Napoleonowie 😚
-
Nie doniósł, tylko napisał 😉
-
Dyzio wszystkiego najlepszego, zdrowia i spełnienia marzeń. 🥂🎂
-
Myślę że już wie.😚
-
A dziękuję Grzesiu, nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej. Czasami tylko nie mogę wyjść z domu, czy wrócić z pracy do domu bo muszę mieć "tron króla" w zasięgu. Z ciekawością będę Ciebie i Waldka podglądać jak tworzycie nowe produkty. Powodzenia i dużo zdrowia.😚
-
Bardzo dobrze. 😄 Jak mi brzuszek dokucza to trzymam dietę, ale że lubię jeść to mam konsekwencje nieraz. Teraz nauczyłam się żyć z moim marudnym brzuszkiem. Da się żyć. Wołami mnie nikt nie oderwie od własnego, ciepłego chlebka. Taka pajdka z masełkiem warta grzechu. A ta skórka na chlebie, mniam😜 Ps. Z taką dietą wyłączającą co mi lekarz zapodał to łatwiej na emeryturze, a do niej jeszcze mam dekadę.
-
Z zębów było co wyciągać. 😜
-
Dzisiaj po chlebku do piekarnika trafiły (a'la) cebularze lubelskie. Pierwszy raz robię cebularze. Teraz są gorące ale jeszcze chwila, jeszcze moment. 😄
-
Ziemniaki, chleb, ryż, makarony, kluski. Jak mi tłumaczył "spec" to są produkty które zalegają i fermentują. Jak na "dzień dobry" zjesz chlebek to ziemniaki, ryż, makaron, kluski są już tego dnia zakazane. Innego dnia na "dzień dobry" zjesz ryż to ziemniaki, chleb, makaron, kluski są zakazane. Stosując taki reżim u mnie problemy znikły.
-
Jakiś czas temu najwyższej klasy specjalista (od spraw brzuszka u człowieka) tłumaczył mi ograniczenia w jedzeniu, bo z wiekiem organizm robi się leniwy i produkuje mniej potrzebnych rzeczy do trawienia. Napisał mi (z tego co pamiętam) pięć produktów których nie można mieszać w ciągu dnia. Żeby było śmieszne, moje ograniczenia nie dotyczyło żadnego mięsa, ani sposobu jego przetwarzania.
-
Tak, to ten przepis na bułki grahamki.
-
Na dzień dobry, WIELKIE dziękuję za przepis, autor przepisu Paweljack 😚 Dziękuję i Wam za pochwały.😚 Z bułeczkami było tak. Spałam sobie smacznie i ze snu wyrwała mnie syrena karetki (diabły wyły w nocy z 10 minut, gdzieś w pobliżu). Już mi się oczka przymykały, ale przypomniała mi się Zbyszka wizyta u specjalisty na NFZ (okazało się że to konował, a nie specjalista) z tym uszkodzonym barkiem którą miał parę godzin wcześniej. Na samo wspomnienie oczy dostałam wielkie jak żaba, ciśnienie mi podskoczyło, koniec spania. To upiekę grahamki. Tak bułeczka wygląda po przekrojeniu. Jak coś nie tak, coś mam poprawić to poproszę o krytykę.😚
-
To moje pierwsze w życiu bułki i do tego grahamki.☺️ Pierwsze osiem bułek upieczone, drugie osiem się piecze. Za godzinę moje kochane robaczki wstają, to na śniadanie mają cieplutkie, swojskie bułeczki. Ps. Jeszcze minutę i pierwsza grahamka będzie w moim brzuchu.
-
Wiem Grzesiu 😚 Dziękuję Małgo 😚
-
Grzesiu, dobrze że wróciłeś. 😚 Brakowało nam Ciebie. Młyn mi nie potrzebny, jak się kupuje taką mąkę. Tak się drapię po głowie, w przepisie na bułki grahamki jest mąka 1850. Mogę zamiast 1850 użyć tą moją grahamkę 2000 ?
-
Dzisiaj była jazda do młyna w Dzierzgówku (bo pszenna 650 się skończyła). To efekt: - mąka pszenna 650 - 48kg (12 x 4 kg) - mąka żytnia 2000 - 20kg - mąka grahamka 2000 (1850 nie mieli) - 6kg Tak prezentuje się mąka grahamka. :))