Skocz do zawartości

wróbel75

Użytkownicy
  • Postów

    13 321
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez wróbel75

  1. :D electro dobrze że nie widziałaś brudu w toalecie bo byś z własną deską jeździła. (przepraszam ale do głupiej głowy od razu to wpadło )
  2. To co ty masz za wolnowar? U mnie wstawia się go i pomału stopień po stopniu wraz z upływem czasu wzrasta temp. Chyba że masz na myśli podgrzewać w nim wodę (np.6-7h) i jak już temp. osiągnie "swój szczyt" to włożyć mięsa i trzymać kilka godzin. Chociaż to i tak - jak dobrze pamiętam - się nie sprawdzi bo wolnowar chyba "nie trzyma" temperatury tylko systematycznie ona rośnie. No ale może masz jakiś wolnowar w którym ustawiasz próg górnej temp.
  3. wróbel75

    Bla, bla, bla

    Pewnie Chińskie
  4. Pamiętaj że później to będzie trzeba wygrzać i utrzymać temp. O ew. przekładaniu czy wkładaniu/wyjmowaniu produktów nie wspomnę (no zawsze można dorobić jakieś schody czy drabinkę ). Żeby uchylić dach też będą potrzebne kolejne cm. Wszystko w granicach rozsądku.
  5. wróbel75

    Bla, bla, bla

    Ale czy opisu nie robi już "Europejczyk"? Chińczyk tam coś pisze po swojemu, ale ciężko mi się rozczytać bo chyba gwarą napisane Unia nakłada obowiązek rzetelnego opisu, ale jeszcze się nie spotkałem aby ktoś na swoim produkcie napisał że sprzedaje g...o. Czy to w spożywce,chemii czy art.przemysłowych. Wczoraj oglądałem program o... śmieciach w Tokio. Powiem Wam życzył bym sobie Takich pracowników, technologii i pomysłów w całej Europie.
  6. wróbel75

    Bla, bla, bla

    I zejdźcie już z tych biednych Chińczyków. Przewód się przepalił - wina Chińczyka, Coś nie pasuje - Chińszczyzna, Coś marnej jakości - Chińczyk spie...ł A kto od nich kupuje? Inteligentny, bystry, superaśny Europejczyk. Kto robi specyfikację, kto tnie koszty, kto pierwszy odbiera towar przed sprzedażą? Pamiętajmy że oni używali papieru toaletowego jak my jeszcze biegaliśmy nad rzekę (albo za stodołę bo było bliżej )
  7. Wydaje mi się że nie, bo wolnowar nie trzyma jednej stałej temp. tylko systematycznie (wolno) ją podnosi, a w sous vide chodzi o utrzymywanie długo jednej temp. Jak się mylę to SiBy mnie poprawią.
  8. Aż mi zapachniało kiełbaską
  9. Wygląda apetycznie. Brawa dla Nauczyciela i Ucznia Wstaw fotki z przekroju no i może przepis + swoje wrażenia z degustacji.
  10. Od stycznia tego roku nie było go na forum. Tak że ja bym nie czekał na odpowiedź od tego kolegi Poczytaj/popytaj tutaj /topic/14775-sous-vide-obr%C3%B3bka-termiczna-niskotemperaturowa/?hl=sous+vide
  11. No to ja już pomogłem ile mogłem Na pewno (w moim przypadku) sprawdziło się pilnowanie wędzenia. Często przy wędzeniu robiłem inne rzeczy koło domu i temp. mi skakała jak oszalała. A to za bardzo się rozpaliło a to zaczęło wygasać. Ale jak uwaga była skupiona tylko na wędzeniu to zaczęła się bajka. No i na pewno każdy musi wyczuć swoją wędzarnię. A ten piekarnik przypomniał mi się jak raz ok. 0:00 - 1:00 w nocy kończyłem wędzenie i za cholerkę nie mogłem podbić temp. (za zimno chyba było). Ale niektórzy koledzy tak robią też "standardowo" więc to nie zbrodnia
  12. wróbel75

    Nierówne wędzenie

    U mnie tak się też zdarzyło jak (moim zdaniem) źle wykonałem obsychanie (baaardzo krótkie) i dodatkowo pominąłem osadzanie (tzn. leżały całą noc w lodówce) i nie wiem czy temp. nie zrobiła też swoje (wędlina była zbyt zimna). Kiełbasy mogła wtedy reklamować krowa Milka
  13. Normalnie święta coraz bliżej - widać to po tonie postów Kurcze na taką do 100zł to pewnie i ja bym się skusił. Dzisiaj nie potrzebuję, ale cóż to za facet który nie lubi zabawek :D
  14. Ja mam tradycyjny pełnowymiarowy kibelek Przy rozgrzewaniu i osuszaniu "produkuję" żar który podtrzymuję przez wędzenie i kiedy nadchodzi pora podpiekania zaczynam zabawę ze szczapkami. Staram się trzymać temp. między 90'-100' (jeszcze nie potrafię "trzymać" sztywno jedną temp.) ale nie panikuję jeśli chwilowo robią się odchyły. [Dodano: 18 gru 2018 - 10:28] Przy wędzeniu tak, natomiast przy podpiekaniu zawsze jest jakiś ogień ( ogień podnosi też temp.) [Dodano: 18 gru 2018 - 10:37] Aha, gdybyś miał problemy z podpiekaniem, to zawsze możesz do tego celu użyć piekarnika jak by coś
  15. Uszykuj sobie szczapki drzewa którymi regulujesz temp. (jak jest za niska to wrzucasz jedną-dwie na żar i obserwujesz, jak mało dorzucasz z jedną jak za wysoka wyciągasz/odrzucasz w palenisku). Jak przez chwilkę podciągnie Ci wyżej to nic się nie stanie. Taka fajna zabawa
  16. Szanujący się gospodarz świnie lepiej karmi niż przemysł nas-"bydło"
  17. Cholercia jak człowiekowi żyło się lepiej zanim zainteresował się wędlinami domowymi szedłem do sklepu "kiełbaska", "szynusia" "baleronik", "polędwiczka" . Jadło się i żyło w niewiedzy (a bardziej nie chciało wiedzieć). A teraz aż włos się jeży na głowie (dodam mojej łysej) jak się czyta czym nas faszerują. My w tych czasach to musimy mieć końskie zdrowie aby przeżyć na "masówce". I to człowiek-człowiekowi zgotował ten los
  18. Setki osób korzysta - jak tylko ma kibelek. Pomóc można/trzeba ale żadnej radości z tego nie mam , nie w takich okolicznościach. Cholerne choróbska. Andrzej trzymaj się i walcz. Wszyscy jesteśmy z Tobą.
  19. A to akurat jest proste. Peklosoli nie przedawkujesz, tzn. jak przedawkujesz to poznasz bo będzie baaardzo przesolone Używanie peklosoli jest po prostu bezpieczniejsze.
  20. A ja, puki nie dorobię się mieszarki, od jakiegoś czasu przyprawy dodaję do jedynki (tego najchudszego) po peklowaniu ale przed mieleniem. Wydaje mi się że wtedy mam przyprawy rozprowadzone w miarę równomiernie w całym fa. Co do reszty pytań koledzy już Ci odpowiedzieli.
  21. Weekendowym i dzisiejszym Jubilatom sto Lat :flowers:
  22. Maxell wysłałem za 3 kalendarze (bo nie wiem co z tą 4szt). Jak jakiś pozostanie to dasz znać. Dopłacę i wezmę jeszcze jedną szt.
  23. I właśnie o to chodzi - czego nie mogą zrozumieć osoby proponujące różne proporcje soli/peklosoli. Na początku w niewiedzy też kombinowałem. Bo chemia, bo mniej szkodliwe itp,itd. Trafiły do mnie chyba dopiero słowa któregoś z kolegów że w sałacie jest więcej chemii niż w peklowanym produkcie. I rzeczywiście mamy więcej syfu wokoło niż ta "biedna peklosól". [Dodano: 14 gru 2018 - 13:23] Ujawniamy się
  24. No właśnie czytam to i zastanawiam się po co rzeczywiście kombinować 50/50, 30/70 czy robić na samej soli (nie licząc wyrobów czy tłuszczy które tylko solimy) itp. Więcej zachodu niż pożytku. A zagrożenie zwiększa się. Sam tutaj naczytałem się różnych przepisów i kombinowałem. Dzięki Bogu udało się przeżyć i od jakiegoś czasu używam tylko 100% peklosoli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.