Skocz do zawartości

Perszing37

**VIP**
  • Postów

    2 588
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Perszing37

  1. Perszing37

    Ser Gouda

    Zrób kiedyś wg tego przepisu. Tylko ostatnio przestałem prasować dużymi obciążeniami bo nie ma to sensu. I wcale nie trzeba prasować tak długo : 4-8 h wystarczą. Ważne jest żeby tylko nie prasować sera od razu dużym obciążeniem. W formie najlepiej obrócić raz bez prasowania i potem małe obciążenie i zwiększanie go przez kolejne 2-4 h. Ser woskuje się lub pakuje jak już ma suchą i żółtawą skórkę - trwa to różnie. A najlepiej w temperaturze pokojowej. Ser się wtedy jeszcze ukwasza. Sery w domowych warunkach pachną różnie. Czasami maślanie a czasami jak ja to mawiam starą słomą. ten drugi efekt zaobserwowałem jak mleko za długo czekało na obróbkę w niestabilnych warunkach (różne temperatury). Ale po 2 miesiącach dojrzewania zero przykrego zapachu - serek pachnie EDAMSKIM (mówię tutaj o tym moim śmiesznym marmurkowym z atramentem z kałamarnicy). Musisz eksperymentować i próbować różnych przepisów i technik a dobierzesz te najwłaściwsze dla siebie. GOUDA z Utrechtu (Artur, Kamil, Tomasz) oraz OSCYPIORKI (Tomasz) WB.pdf
  2. To działa na zasadzie wentylatorów i pętli Peltiera. Nie ma źle jak nie jest gorąco - jakieś 40W mi bierze. Pakowarką pakuje wędzonki, wędliny dojrzewające, sery, sery wędzone, kawę w ziarnach, nadmiar przypraw, nawet nadmiar żelków HARIBIO
  3. Nie przejdzie. Ale nie będziesz widział co jest pod woskiem. Przed woskowaniem przetrzyj ser roztworem wody z octem i wysusz dokładnie powierzchnię. Potem do lodówki i woskuj zimny ser - podobno lepiej trzyma wosk. Serów pełnotłustych lepiej nie woskować bo duże ryzyko powstawania skupisk pleśni. Ja już nie woskuje - próżniowa pakowarka służy mi świetnie nie tylko do dojrzewania serów ale i do wędlin etc. Chłodziarka do wina jest spoko w okresie jesienno-zimowym. Potem jak jest gorąco to żre mega ilość prądu a także nie wydala z obniżaniem temp. Tam nie ma agregatu. I jak już ser zawoskowany to z tymi miseczkami nie musisz przesadzać. Ale tak czy siak wysokiej wilgotności nie uzyskasz. 250 zł zakup pakowarki z workami - przemyśl to.
  4. Stek bz.... , lubię takie wiatry 3 i 5-cio dniowe, ale jeść te wyroby - nie bardzo..... 14 dni czy jest sens? Skoro trzy wystarcza....... niektórym .... "Kożden" robi jak lubi, niech tak zostanie.... Pewnie dobra, nie zdarzyło mi się, by odmierzać solankę..... nigdy.... Ale nikt Ci tych wyrobów nie da do jedzenia. A czy stek bzdur to już zupełnie zabawne jest. 5 dni w zupelnosci wystarcza. Czy Ci sie to podoba czy nie. 10 dniowki tez robilem i roznicy nie widze. Ty rob po swojemu a ja po swojemu i kazdy bedzie zadowolony.
  5. Standardowym. A przynajmniej tak mi się wydaje. Każdy musi sobie opracować swoją metodę i swoją słoność. Żeby było śmiesznie zupełnie inaczej pekluje filety z kurczaka i indyka. Solanka 30g peklo + 30 g soli na 1 litr wody. Solanki tyle by mięso zalane było. Indyk z nastrzykiem 48 h a kurczak bez nastrzyku 24 h. Słoność nie za duża ale jak wspominałem nie lubię za mocno dosolonych wędlin.
  6. Ja stosuje dawkę 80-85 dag na 10 litrów wody. Solanki 40% w stosunku do wagi mięsa. Mięso kompletnie zalane - dość wąskie pojemniki trzeba stosować jak mało mięsa. Drugiego dnia robię nastrzyk - jedna duża strzykawa na ok 1 kg szynkę czy też schab. Igła taka sprytna z otworami po bokach. Przy 6 dniach nie ma konieczności jak nie są bardzo duże kawałki. Przechowuję mięso w lodówce w garażu przy 6-8 stopniach sprawdzając codziennie jakość solanki oraz przewracając mięsa. Dla mnie nie za słone wychodzi i tak lubię.
  7. 14 dni ?????? A po co tyle ??? Przy dobrych wiatrach z nastrzykiem po 3 dniach można wędzić i cała wędlina w przekroju ładnie wychodzi. 5 dni jest idealnie ale jak ktoś chce to może i 10. Ale 14 to już z deczko za długo i sensu w tym nie widzę.
  8. Kurde bele fajny. Ale dałeś te drzwi co i ja chciałem. Ale Beiot chwalił szufladę która ma dużo plusów więc ją robię. Ja bym dał blachę. Jaka wysokość daszku w szczycie? Jaka wysokość do daszku?
  9. Niech i tak będzie. Ja na budowlance się nie znam więc zastosuje gładki. Tylko murarza musze namierzyć bo krzywej wieży w ogrodzie nie chcę mieć. Z resztą sobie poradzę. Szuflada już się spawa 3 tuje wywalone i niedługo fundament staje. O dziwo żona nic nie marudzi. Pochwale się jak wyjdzie to co wirtualnie w dyńce mam
  10. A czemu pręt gładki? Ja zew. daje 19 mm. A wew. daje blachę ale zwykłą bo po co inox. I tak się okopci i nie narażona na atmosfere.
  11. Ja bym dał 19 mm min. Taką planuje. Na razie zbieram materiały i bawię się od wczoraj w wymiarowanie w CAD żeby przy składaniu nie było niespodzianek. Cegły pełne poniemieckie też już mam A to ja też zadam pytanie. Czy strop o grubości cegły wystarczy? Wylewany oddzielnie aby nie pracował z całością. Czyli 7 cm około. Zbrojony 8 lub 10 mm pretem.
  12. I tak też smakuje :thumbsup: sam własnoręcznie obierałem jęzory i golonki. Sam ???? ale kłamczuszek.......
  13. A ktoś jeszcze pamięta ten serek ? DERBY marmurkowy barwiony atramentem z kałamarnicy. Produkcja 06.03.2016. Smaku "owoca morza" w ogóle nie ma. Smak sera - EDAMSKI. Żona prze szczęśliwa bo od dawna pupę truła o taki właśnie ser. Najgorsze, że chyba notatki nie zrobiłem na jakich bakteriach. Przekrój niecodzienny - mi się podoba bo INNY A tutaj poszły w próżnie dwa sery: 1. AKSAMITNY - skąd nazwa ? ten wie co ma wiedzieć 2,4 kg 2. Siakiś ze spotkania Spółdzielczego. Kamilu - co to robiłeś i na jakich EBOLACH ?
  14. No to czas wracać do PL skoro wiśnie już przekwitły
  15. Kup bakterie np. ALPHA z Agrovisu i po ptokach. Zamiast kefiru czy jogurtu będziesz je dodawał. Albo jakiekolwiek inne mezofilne. I do mleka chlorek wapnia i bakterie i po 20-30 minutach podpuszczkę.
  16. Serek z ostatniej niedzieli. Mleko od CheNelly - bardzo dobrej jakości. 27 litrów zakupiłem. Z 22 zrobiłem ser AKSAMITNY (przepis Kamila, bakterie nieco inne bo KAPPA 4 oraz PG). 2360 g po soleniu - obecnie łapie skórkę i jak cały będzie "pomarańczowy" to pójdzie do próżni na 2-3 miesiące. Reszta poszła na mozarellę. Z serwatki pozostałej z produkcji sera otrzymałem 1 kg ricotty z której żona wyczarowała pyszny sernik z migdałami - jajka i masło do niego oczywiście także od CheNelly. Wszystko smaczne i wyborne. Pragnę także wszem i wobec oświadczyć, że twaróg od tejże Pani jest PRAWDOPODOBNIE NAJLEPSZY W WOJEWÓDZTWIE hehehe MEGA - nie jestem fanem tego sera ale ten wciągam ze smakiem.
  17. hehhe oczywiście do 5 lat ??? a skąd wiesz ???? mój najstarszy ma z 1,5 roku i dobrze mu się wiedzie. Kolego wędzonka : ja nie jestem czepialski więc tylko informacyjnie napiszę. Nie ma czegoś takiego jak sery żółte . To określenie z czasów jak jeszcze jako małe dziecko kolejkę trzymałem żeby na kartki rodzice mogli coś kupić. W nomenklaturze serowarskiej nie ma czegoś takiego jak ser żółty
  18. Perszing37

    Camembert

    Skłaniam się do za małej wilgotności.
  19. No właśnie. Więc macie zdolności. Możecie sami sery robić. Jak dostęp do mleka utrudniony to z Piatnicy tylko golki i koryciny mozna robić. Bo bardziej skomplikowane sery wyjdą ale smak bedzie slabiutki. Ja raz wedzilem białą ze sklepu. Teraz sam robię kielby etc. Unikam pólwyrobow jak ognia. A satysfakcja z pierwszej swojej golki jest bezcenna. Pamietam ten smak i skrzypienie po wyciągnięciu z wędzarni do dziś
  20. Ja mam kratkę i na niej wedze koryciny. Wszystkie co płyną w siatkach albo ponczochach. Nie swoich serów już nie wedze bo mi już nie smakują Powiem tak i proszę źle mnie nie zrozumieć. Z serami jest podobnie jak z kiełbasą białą. Ilu z was kupuje surową w sklepie i ją wedzi a ilu samemu robi? To już o niebo lepsza golka z Piatnicy. Jak się doda chlorku wapnia to nawet wydajność jest znosna. A roboty przy tym za dużo nie ma. A efekt wa Warty grzechu
  21. Jak ktos ma kratke. Sierpca u nas nie widzialem. Ja juz ich od dawna nie wedze bo robie sam sery. Wedze w 50-55 stopni maks az kolor zlapia. One nie poplyna. Nie ten typ i nie ta kwasowosc. Korycin juz moze poplynac a golka na pewno jak temp skoczy za mocno.
  22. Dokładnie tak. Ser twarogowy nie rozdrabniaj. Wkładaj cały do solanki a potem cały najlepiej w pończochę. I niższa temperatura żeby go jeszcze bardziej nie wysuszyć. PILOSY z LIDLA najlepsze - nie są twarogowe, są wilgotne i się nie rozpadają. Z Biedry odpowiedniki są bardziej delikatne i mi nie podchodzą.
  23. Piszesz nie do końca prawdę. Rozmawiałem z góralami. Oscypek certyfikowany musi mieć 60% mleka owczego. I nikt teraz nie robi go na 100% bo się to nie opłaca. Dodają 40% mleka krowiego. Owca bowiem daje tylko 250-500 ml dziennie. Więc trochę ich trzeba mieć żeby zarabiać na tych serkach. Reszta się zgadza z nomenklaturą - ale czy to takie ważne ? Ciężko nawet odróżnic dobrego krowiego od mieszanego czy jak ktoś ma szczęście to 100 % owczego A zapomniałem dodać że jest jeszcze hardcorowa wersja produkcji gołek. Zamiast podgrzewania dolewa się wrzącej wody do gara ze skrzepem/gęstwą. Nie polecam ale także wychodzi i też ugniatam w rękawicach bo rączki parzą.....ale gorzej z mozarellą bo tam wyższą temperaturą trzeba się bawić - tam to już praca dla prawdziwych twardzieli hehehe
  24. Maly ? Hehe klase widze pokazujesz DUŻY..... jak zwykle zreztą.... Z grzeczności Ci inaczej nie odpiszę....dobranoc
  25. To zdecydujcie się co promujecie. Był watek w ktorym Roger sie wypowiadal i bylo peklowanie na mokro przez 5 dni. Kazdy widze tu swoje metody promuje. Bo mokre jest dlaczego zle ? Omijaj dlaczego ? Moze wytlumaczysz zsmiasy bzdury pisac ? Nie ja promuje tylko cytuje i stosuje metodę doświadczonych forumowiczy. Na komórce jestem wiec nie wkleje linku do tego wątku....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.