-
Postów
5 926 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez abratek
-
@sverige2, widziałeś kiedyś w życiu na własne oczy oba generatory?... o wedzenie nie pytam .... nie mówimy tu o konstrukcji ale o sposobie "produkcji dymu"... -zarówno Bradley jak i Borniak wykorzystują tę samą zasadę - tlenie rozrdrobnionego drewna na grzałce... to że jeden robi to podając zrębki w sposób ciągły a drugi sprasowane krążki nie ma znaczenia... dym jest "taki sam" natomiast DG typu "Miro" czy "Roger" wytwarzają dym w mini palenisku i ich dym jest "inny" niz w dwóch poprzednich Jednakże we wszystkich poruszanych tu przypadkach nie ma mowy o wspomnianym "tradycyjnym polskim wędzeniu"
-
??? co....brak agrumentów? - tak właśnie się z Tobą dyskutuje....
-
chyba się zapędziłeś..... powiedz czym się różni Bradley od np Borniaka? - to sa podobne zasady działania - "Tradycyjnych polskich wędzonek" nie uzyskasz żadnym generatorem... to tytułem doprecyzowania bo nie mam zamiaru bronić wyjątkowo kosztownego rozwiązania jakim jest Bradley
-
nie wszystkie pamięci sa kompatybilne (mimo odpowiedniego typu) - od tego trzeba zacząć... sprzedawcy zazwyczaj o tym ostrzegaja poza tym jak wspomniano trzeba próbować różne sloty - wbrew pozorom nie zawsze działa w pierwszym aktualizacja biosu to najczęstsza porada a jednocześnie najmniej skuteczna......i w sumie dość ryzykowna
-
warto choć raz spróbować - jedyny minus to to że nie każda karkówka wejdzie w Ø100... trzeba wybierać raczej dłuższe niż szersze i ewentualnie je troszkę przycinać
-
praktycznie "od zawsze" robię w osłonkach - to na prawde inny wyrób choć niektórzy mi próbowali wmówić co innego czasem robie tylko na "specjalne zamówienie" które i tak ja konsumuję więc mam porównanie jak one smakują raz zrobiłem w pęcherzu, jednak smak nie podszedł zjadaczom.... być może za słabo odmoczyłem pecherze (suszone)
-
jejku..... a wystarczy zapakować do osłonki białkowej 100mm wędzić ciepłym, i standardowo parzyć... soczysty aż czasem za bardzo
-
Tomek,nmożna byłoby powojować
-
no niekoniecznie mój drogi ja zatrzymałem się na 50% i to nie było ostatnie słowo z tym ze chyba juz nie bedę eksperymentował - poprzestanę na dawce do 30 Następnym razem zmiel III drobniej - np 2xna 5 no i z tym trzymaniem w lodówce nie ryzykuj
-
Następny wodolejca @SIVON, ilość wody oraz mąki podajemy w recepturach w stosunku do wagi surowca mięsnego a nie jako procentowy udział w masie.... - u Ciebie wyszedł zatem dodatek 40% wody oraz 3% mąki .... - odradzam takie postępowanie! - mąka może zacząć "nowe życie" ... mieszamy, nadziewamy i obróbka, smaki i tak przejdą przy takim rozdrobnieniu
-
Pytania dotyczące budowy wędzarni - ogólnie.
abratek odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
nieprawda Papciu... słowo deflektor jak najbardziej pasuje tutaj z technicznego punktu widzenia- 2 111 odpowiedzi
-
- Problem z budową wędzarni
- komora wędzarnicza
- (i 4 więcej)
-
jak znam życie bardziej "+" - tu możesz mieć odpowiedź dlaczego solanka zaczęła się psuć.... (pomijam inne czynniki jak mięso czy zewnętrzne zakażenie) - niestety ale przy niskich stężeniach solanki (a tak pewnie stanowił ten popis ) temperatura musi być niższa i oscylować w granicach 4-6 stopni
-
specu.... kolega pisał że ponad tydzień... wdało sie po prostu coś z powietrza albo ze sprzetu
-
aby uzyskać ładny kolor, aby zabezpieczyć przed rozwojem bakterii clostridium botulinum oraz nadać "smak" peklowniczy...tak więc będziesz "nasalał" a nie peklował.... solankę masz dość słabą jak na 3 dni ale z kolei jest jej dwa razy za dużo..... nastrzyk musi być przy tak krótkim czasie - kup jakąkowiek igłę i strzykawkę w aptece i natrzyknij solidnie... a jak już na prawde nie masz tej apteki to chociaż nakłuj mięso widelcem... można byłoby troszkę tej soli dosypać , a najlepiej peklosoli
-
Szkodliwość foli, worków foliowych
abratek odpowiedział(a) na szyiadmk temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
oj tak... pomyłka faktycznie, choć akurat w tej dyskusji mało znacząca - na myśli miałem Antox a pod klawisze wskoczyła Cola Wiesz jakie są pojemniki na mięso wszelakie w masarniach . Nie wiem ale chętnie zobaczę. no to popatrz.... http://www.despol.pl/f/index.php/%28DE%29+Pojemnik+do+peklowania+210+l+z+pokryw%C4%85/details/896.html oczywiście teraz trendy jest wszędzie pchać kwasówkę ..... no to tym razem ja Tobie gratuluję..... - jeśli masz te miski z prawdziwej stali kwasoodpornej to owszem... jednak jeśli masz je z marketu za rogiem a producentem są Chiny albo Indie i jest to "nierdzewka" to możesz się kiedyś nieźle zdziwić - zadrap taką miseczkę i smacznego -
Szkodliwość foli, worków foliowych
abratek odpowiedział(a) na szyiadmk temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
skąd taka teza? - kamionka czasem może okazać się gorsza od plastikujeśli chcesz wiedzieć to również stal kwasoodporna uwalnia jony metali więc pozostaje szkło i to nieporysowane jakie substancje atakują pojemnik że może wytrzymać wszelakie produkty żywnościowe a solanki nie wytrzyma nie ma czegoś takiego jak atest na peklowanie plastik wytrzymuje zarówno kwasy jak i zasady..... - weźmy taki kwas fosforowy - rozpuszcza szkło, rozpuszcza metal.... a plastik wytrzymuje starajmy się używać pojemników po takich produktach a nie misek ze sklepu gosp.domowego robionych z recyklingu i bedzie ok PS Ja do swoich trzech głównych hobby nabyłem większość wiader w firmie produkującej takie opakowania oraz drogą "odzysku" po wszelakich śledziach czy sałatkach oczywiście gotowe wyroby trzymam już w szkle lub na talerzyku w lodówce (ewentualnie zapakowane w odpowiednie woreczki w zamrażarce -
Szkodliwość foli, worków foliowych
abratek odpowiedział(a) na szyiadmk temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
kolego, chyba tu sam sobie odpowiedziałeś..... natomiast dziwi mnie Twoje zdziwienie... - czy miski są tylko do mycia? ... jeśli miała atest to ok.... a woreczki?... tu chyba też sprawa raczej oczywista, choć akurat z tym mrożeniem to kwestia fizycznej odporności na niskie temperatury -
Może wrócę jeszcze na chwilę do składu i Twojego pytania "co wyjdzie, co zmienić"... oczywiście można by krótko skwitować : "jakaś kiełbasa pewnie wyjdzie..." jednak jaka?... często przytacza się zdanie że nasi dziadkowie robili pyszne kiełbasy a nie znali się na klasyfikacji - ja zawsze powtarzam że ci co robili pyszne znali klasyfikację - może nie wiedzieli że to tak ładnie się nazywa ale znali... bo wiedzieli co użyć, jak wykroić ... jak pokroić..... - zapewniam po raz któryś z kolei że ci co nie wiedzieli nie robili dobrych kiełbas..... Jeszcze niedawno toczyła się na forum zacięta dyskusja wśród obrońców i przeciwników klasyfikacji - teraz możemy wykazać do czego nam ta wiedza jest przydatna kolega "umyślił" sobie recepturę i pyta nas o radę - ale ja się pytam jak mamy radzić jak nie wiemy co On w sklepie kupi? każdy z wyszczególnionych elementów może zawierać różny "skład"... łopatka - cały przegląd...zależny od widzimisię sprzedawcy (zazwyczaj dużo III) karkówka choć rzadziej też może się sporo różnić biodrówka, szynka... a czymże jest biodrówka? co oznacza szynkę? biodrówka może być ładnie wycięta jako czyściutkie mieso - praktycznie samo chude czyli I... ale może być z tłuszczem i sporą ilością ścięgnistego (III) "szynka" to kilka mięśni a one się różnią od siebie.... a sprawę komplikuje sposób rozbioru mięsa do sklepów tak więc nikt rozsądny nie odważy się wydawać opinii wróżąc z fusów tu sprawę niejako "załatwia" sposób rozdrobnienia - praktycznie "na miazgę", więc jeszcze można by sobie na to pozwolić... Gdybym teraz miał zaproponował to: z łopatki, szynki i biodrówki wyciąć najładniejsze chude mięso (kl.I) - oczywiście po uprzednim wykrojeniu ścięgien/błon i pokrojenie tego ręcznie na kosteczkę np ok 1,5x1,5cm (chyba że ma odpowiednio duże siatki lub szarpak - zakładam mała maszynkę) reszta mięsa zawierająca tłuszcz międzymięśniowy (czyli będzie to kl. II) oraz karkówkę zmielić na "8" słoninę (o ile nie spod karkówki) zastąpić podgardlem - może być na "6" wykrojone wcześniej ścięgna pomieszać z golonką (oczywiście bez skóry i kości) i zmielić na sitku 2-3mm peklosól bezpieczniej zastąpić w tym przypadku solą a przynajmniej sporo zmniejszyć na rzecz soli bo nie zdąży przereagować z mięsem a że zaraz po wędzeniu będą pewnie pałaszować to "czwarty zagon" w pogotowiu.... czosnek widzę na bogato ale może "chińczyk".....
-
bardzo rozrzutny jesteś prawie wszystko w mięsie jest przydatne (poza ewidentnie krwawymi fragmentami pozostałościami żył i gruczołami z podgardla) - te błony czy ścięgna o których piszesz, po wykrojeniu i zmieleniu dwukrotnym na sitku 3 czy 2 mm stanowią skład mięs klasy III czyli "klej". Natomiast tłuszcz dzieli się na twardy i miękki (w sensie właściwości a nie w dotyku) a "słonina" (ta z brzucha) jako taka jest tłuszczem miękkim i może później się po prostu roztopić wypływając w kiełbasie... tłuszczem twardym jest np podgardle czy "słonina karkowa" nic nie zastąpi tłuszczu międzymięśniowego który tak chcesz właśnie usunąć z mięsa wraz z "błonami" by potem dodać tłuszcz zewnętrzny PS Chcąc robić dobre kiełbasy powinieneś poznać tajniki i nie iść "na skróty" podstawą jest tzw "klasyfikacja mięsa" - która pozwoli Ci poznać co, kiedy i w jakiej postaci można dodać do wyrobu
-
A ja wczoraj "zreanimowałem" swoją.... - założyłem trójniki akwarystyczne i śmiga... - zobaczymy jak dlugo
-
kolego, czegoś nie rozumiesz.... - masz doprowadzić do osiągnięcia 68 stopni wewnątrz kiełbasy - jak to zrobisz w 50 stopniach???... (nie ma znaczenia czy to będzie parzenie czy "pieczenie"...) w podanych przez Ciebie temperaturach wędzisz kiełbasę aby nabrała aromatu dymu i koloru - jeśli dałbyś od razu dużą temperaturę to zetniesz białka na powierzchni i dym nie dojdzie w głąb na koniec podnosisz temperaturę.... przeczytaj poniższy artykuł w części dotyczącej rodzajów wędzenia (szczególnie pkt3): http://www.wedlinydomowe.pl/budowa-wedzarni-i-wedzenie/rodzaje-wedzenia/145-wszystko-o-wedzeniu
-
tych "ciekawostek" jest więcej .... :facepalm: :facepalm:
-
No to żeby Wam trochę zachwytu upuścić to powiem że choć z samym zgrzewaniem sobie w miarę radziłem (spokojnie z przerwami - grunt to dobrze zaplanowac pracę )... to niestety sama pakowarka uległa uszkodzeniu.... mam ją z "serii zakupowej" z e-Baya.... w poniedziałek jeszcze pakowała, a w środę już nie chciała - brak dobrego odsysania... ... myślę sobie że zapewne spadł wężyk (znam taki przypadek) więc za śrubokręt i dawaj rozkręcać... - okazało się że pękł jeden z trójników..... próba zdjęcia i co? rozsypał mi się w palcach.... przy próbie demontażu wężyka z drugiego ten rozsypał się jeszcze bardziej niż pierwszy - i tak czar prysł...... zapewne dopasuję jakiś od napowietrzaczy akwariowych ale niesmak pozostanie....
-
zatrzymaj na 64, a jakby miała być do szybkiego spożycia to nawet mniej...po dyskusji na forum w tej sprawie zmierzyłem i skoczyła rzeczywiście o 4 stopnie (z tym że 10 kilo z całą nogą)
-
moim zdaniem mięso zasolone jest odporne na rozerwanie tkanek więc nie zmienia zbytnio swej struktury a co za tym idzie i smakunie zauważyłem negatywnych skutków tej metody, co oczywiście nie znaczy że uznaję ją za "normę" pragnę jednak jeszcze raz podkreślić że jest to zamrożenie krótkotrwałe i zazwyczaj jako "płytkie"
