-
Postów
5 926 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez abratek
-
Nawet nieźle sprawują się bagnetowe (te do parzenia), ale skoro masz elektroniczny to też dobrze, dobre, choć kruche są rtęciowe/alkoholowe - generalnie trzeba wybierać takie aby miały możliwie małe elementy pomiarowe - uniknie się wtedy dużej bezwładności PS. ja mam ochotę na coś bezprzewodowego, wygoda :wink: - to wygląda ciekawie: http://www.allegro.pl/item213566420_termometr_cyfrowy_do_wysokich_temperatur_z_timerem.html
-
Miras - o tych termometrach była już dyskusja, mają one jedną zaletę - cenę :lol: z reguły trzeba je trochę skalibrować :wink: , a kwestia reakcji to też problem, ponieważ były one przeznaczone do innego medium (woda) w której zmiany są wychwytywane szybciej. Krótkotrwałe skoki temperatur nie są szkodliwe, a i często nieuniknione w naszych domowych wędzarniach - dlatego panikowanie po odczycie wskazań termometru elektronicznego, jest niewskazane, inna sprawą są właściwe wskazania termometrów - te elektroniczne potrafią wykazywać błędy w różnych zakresach temperatur, dlatego należałoby je sprawdzać z jakimś dokładnym termometrem (z legalizacją czy atestem)
-
Dziadku, kiedyś na wsi przerabiano kilkanaście kilo farszu na raz więc i łyżeczki czy kopyście były dobre :lol: teraz kiedy nasz przykładowy farsz do praski to 1kg powoduje potrzebę odważenia minimalnych ilości przypraw - nawet poniżej grama
-
Andy - sorry ale pojechałeś po całości :grin: - wybacz kolego ale mam taką tanią wagę (70 PLN) i ważę nią bynajmniej nie jak na loterii, a uwierz że z racji zawodu raczej ważyć umiem :lol: Mirku, czasem się zdarzało :wink:
-
pisałem że taka i podałem link jako przykład , a nie że kupiłem od tego sprzedawcy - to w kwestii formalnej natomiast jeśli chodzi o dokładność to nie jest tak źle - sprawdzałem na tabletkach - generalnie jest taka zasada aby nie ważyć na "gołej" szalce, zawsze należy postawić jakiś pojemnik i wytarować, wtedy pomiar jest dokładniejszy a jeśli jest finans to można rzeczywiście pokusić się o coś lepszego
-
Kolega Sobol podał linki do wag o dokładności 0,1g - ja polecam jednak zakup takiej do 0,05g sam mam taką (z allegro taki model : http://allegro.pl/item210830167_w04_jedyna_tak_dokladna_waga_500g_0_05g_precyzja.html ) i jestem z niej na razie zadowolony - dodatkowo wyposażyłem ją w ładowane akumulatorki oczywiście można zaszaleć dalej i kupić taką 0,01g ale to już raczej zbędne :lol:
-
Osobiście wolałbym spożytkować te pieniążki do budowy czegoś "normalnego" - a choćby i beczki z ładnym wykończeniem, to coś na fotce ma wysokość 108cm (zapewne razem z nóżkami) więc i średnica malutka, a do tego okrągła co powoduje problemy z dobrym wykorzystaniem miejsca ale... nie znamy Twoich umiejętności, możliwości (tak finansowych jak i miejsca budowy), oraz ogólnie wymagań jakie masz odnośnie wędzarni
-
A czy nie mógłbyś osłonić czymś od wiatru? - coś w rodzaju parawanu, choćby z kartonów, wiatr wytraci prędkość i spokojnie przejdziesz cały proces
-
sprawa była już poruszana - ot szczeniak skopiował przepisy z wedlinydomowe.pl i jeszcze się z tego naśmiewał, ale.. z wyglądem Giertycha to normalne :tongue: :grin: : foto foto
-
Hola hola! temat to żółtko na schab więc dyskusje zmieńcie na ajerkoniak, a jeśli nadal wiśniówka to przenosiny na bla,bla :lol:
-
chciałbym tylko się lekko wtrącić :blush: - zauważyłem że są cwaniackie firmy które to wykorzystują... otwierają małe sklepiki (zazwyczaj o marnym wystroju) i wstawiają produkty imitujące wyroby "swojskie" np. nierówne sznurowanie, nierówne kiełbasy, przypieczenia w wędzarni lub nierówne owędzenie - co z tego, skoro można poznać że wyrób "napompowany" wodą (oczywiście z pomocą chemii) :devil: , choć nie tak jak w marketach :wink: no i już raczej wędzone tradycyjnie
-
zapewne ogólnie chodzi o to aby w warunkach handlowych (zazwyczaj) utrzymywać stałą temperaturę paleniska oraz zmniejszyć koszty i wyeliminować straty czasu na dokładanie, od strony klienta wygląda to ładnie bo kamienie imitują prawdziwy węgiel. Co do szkodliwości, to uważa się że dym powstający ze spalania tłuszczu na rozżarzonych węglach zawiera szkodliwe substancje, dlatego dobrze jest tak opiekać aby tego dymu było jak najmniej
-
Miras - jeśli lubisz wędzonki "łososiowe" (czyli surowe, uwędzone mięso) to dlaczego nie, możesz też taką wędzonkę podpiec w wędzarni. rozwiń o co Ci chodzi w tym pytaniu :rolleyes:
-
Wosiu - trudno powiedzieć jakie będziesz miał ziemniaki, dlatego dla pewności po starciu odlej trochę tej wody ale tak aby nie pozostał suchy wiór (powinny robić się małe "jeziorka"), do "kiszek" bezpieczniej jest dać ziemniaki z mniejszą ilością wody - oczywiście to jest tylko moje zdanie :tongue:
-
[Pieczywo]Przepisy na chleb i bułki
abratek odpowiedział(a) na SMORODINA temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
BonAir - w przypadku płyty spodniej (tzw. herta )to uzasadnione , góra jednak może Ci nie wypalić a to choćby dlatego że ciepło idzie do góry a więc dolna grzałka ogrzewa dobrze płytę, która dodatkowo dość dobrze przylega do oryginalnej powierzchni piekarnika, natomiast umieszczenie płyty pod grzałkami górnymi spowoduje raczej zaburzenie bilansu cieplnego. -
Siara - mięso po wyjęciu z solanki kładziemy do ociekania (pomińmy teraz ewentualne moczenie),które może trwać nawet 24godz., a dopiero sznurujemy - po tym już następuje wstępne osuszanie i to wcale nie musi 2godz przed wędzeniem, u mnie czasem wiszą 12godz. i jak już wcześniej pisano nie w lodówce (tyle ze powinno być do ok 12stopni)
-
[Pieczywo]Przepisy na chleb i bułki
abratek odpowiedział(a) na SMORODINA temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
No to tutaj się z Tobą nie zgodzę, przy programowaniu czasowym i tak drożdże sypiesz na mąkę, dlatego nie ma znaczenia czy są to instant czy świeże, jak wilgoć dojdzie do drożdży to i jedne i drugie wystartują może być nawet przeciwnie, instantowskie mają lepszego "kopa" -
oj, coś nam się ostatnio na forum często płeć myli :lol: - kolega Siara to mężczyzna
-
[Pieczywo]Przepisy na chleb i bułki
abratek odpowiedział(a) na SMORODINA temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
jak znam życie firma dostała niezły bonusik za to zdanie od firmy produkującej drożdże instant - jakoś od razu ciśnie mi się Dr. Oetker Są tylko dwa uzasadnienia takiej tezy: 1 - można spokojnie przechowywać większą ilość 2 - brak niebezpieczeństwa "trafienia" na drożdże o złej jakości spowodowanej niewłaściwym bądź długim przechowywaniem. -
[Pieczywo]Przepisy na chleb i bułki
abratek odpowiedział(a) na SMORODINA temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
np. Dr. Oetker - 7g, a mają odpowiadać 25gramom drożdży świeżych Do automatów spokojnie można dawać drożdże świeże (kto wypisuje takie bzdety że nie :devil: ) , problem natomiast jest taki że różnie one pracują w zależności od producenta oraz ilości pakowej - ja używam drożdży z bloku (5x 1kg :lol: ) z firmy Józefów k/Błonia i tu właśnie jest to "ale" że ich "siła pędna" jest dużo lepsza niż takich pakowanych po 100gram w aluminiową folię od tego samego producenta (nawiasem mówiąc ta folia to zabójstwo dla drożdżaków) - tak więc używam tych drożdży 5-6g na chlebek o wadze 800g -
a dlaczego nietypowy? - te praski były wyraźnie robione dla osłonek Ø95mm różnica obwodu osłonki i obwodu tej praski tworzy delikatne łuki na gotowym batonie Marku - :wink: Pyzolda to kobieta
-
[Pieczywo]Przepisy na chleb i bułki
abratek odpowiedział(a) na SMORODINA temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
Ależ wystarczy tylko przeliczyć składniki - i zazwyczaj zdecydowanie zmniejszyć ilość drożdży warto zerknąć np. na www.chleb.info.pl lub www.domowe.forumer.pl/ -
Papciu coś dziś nie w sosie jesteś :wink: , oczywiście że oscypek robi się z owczego, ale i chytrzy górale cwaniacy sprzedają takie z krowiego (a przynajmniej mieszanego) - dlatego piszemy o serze TYPU OSCYPEK, także jeśli mamy owieczkę np. na mazurach to też nie będzie ten prawdziwy bo nie z Podhala :???: nie mówimy też że się całkowicie nie da ze sklepowego, tylko o różnicy w smaku ale czasem o totalnej porażce - jak wspominałem zależnie od mleczarni sery można podzielić na te z mleka słodkiego i te "zakwaszane" - do obydwu dajemy podpuszczkę, kiedyś z braku czasu nie dopilnowałem mleczka i mi się troszkę podkwasiło - uwierz mi Papciu to już nie był ten sam ser, co nie znaczy że gorszy!!!
-
Papciu, już pisałem że i owszem dodaje się zakwaszonego ale NIE NA OSCYPKI ! (lub to co próbujemy pod tą nazwę podciągnąć :wink: ), musimy się trzymać pewnych reguł na tym forum skoro o nie niejednokrotnie walczyliśmy , mamy oto kolegę który miał nikłą wiedzę w tym temacie (skoro chciał zrobić oscypek z sera białego :rolleyes: ), a pisząc że tego typu ser można robić ze skwaśniałego mleka podajemy Mu informację nieprawdziwą, którą zapewne wyśmiałby każdy prawdziwy góral parający się wyrobem serków. Będę tego bronił jak niepodległości i nawet tak doświadczone w serach osoby jak Ty Papciu czy Fermerka mnie od tego nie odwiodą :tongue:
-
Papciu, ale to jest wielka loteria, wszystko zależy od konkretnego zakładu mleczarskiego poza tym takie już przecenione mleko może być nieco podkwaśniałe i na oscypki już się nie bardzo nada, natomiast na coś w rodzaju żółtego (lub podróba Korycińskiego ) i innych gdzie właśnie niewielki dodatek kwaśnego mleka jest wymagany - będzie w sam raz :grin:
