Skocz do zawartości
Pamiętajcie, że z naszego forum możecie korzystać bezpłatnie tylko dzięki temu, iż kilkadziesiąt osób klika w reklamy. Może już czas abyś do nich dołączył?

abratek

**VIP**
  • Postów

    5 926
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez abratek

  1. abratek

    SZYNKA WIEJSKA

    W naturze ludzkiej jest już żeby się truć :grin: - papierochy , alkohol, dragi...... jak zjemy "od wielkiego dzwonu" peklowaną, pieczoną w całości szynkę SZCZEPANA to nie umrzemy na drugi dzień a co z tradycyjnym prosiaczkiem na imprezach - w tym na naszych zlotach? :rolleyes: hmmmmm... tu pozwolę sobie wrzucić kamyczek do tej machiny :rolleyes: - zadaj sobie kolego trud i poszukaj dlaczego :tongue: owszem jest kilka udanych rzeczy ale niestety całość przykryła przykra postawa - ot taka moja opinia
  2. Ale z drugiej strony zauważie jak długo ta kiełbasa się wędzi..... - bardzo możliwe że traci bardzo dużo na wadze w wędzarni to i sól się uwydatnia [ Dodano: Czw 15 Gru, 2011 00:00 ] dużo to to nie jest... choć znam ludzi dla których ta dawka byłaby akuratna :shock: ktoś na forum pisał kiedyś o dawce 14g (chyba EAnna :blush: )
  3. musisz po prostu wypróbować
  4. dawniej stosowano naturalne np. pęcherze.... ja używam białkowych fi100 a gdzie kupić? w samej wawie nie wiem (gdzieś są adresy) ale w kierunku zachodnim np w Nadarzynie - od Ząbek to gdzieś blisko chyba na Żeraniu coś jest :rolleyes:
  5. nie da się .. podpiekanie zawsze w pewnym stopniu "wysusza" wedzonki nie dla wszystkich
  6. A nikt Ci nie każe używać peklosoli... ale wiedz że jest to akurat "chemia" dla nas częściowo pożyteczna :rolleyes: dwa ważne terminy na forum: 1 peklowanie - z użyciem soli z dodatkiem środka peklującego (saletra lub nitryt) 2 solenie - tylko sól oba procesy wymagają jednak czasu (dla kiełbasy ok 2 dni)aby mięsko "przeszło" solą dawniej kiedy nie było lodówek te normy były jeszcze większe :rolleyes: , teraz ogólnie społeczeństwo jest mniej sololubne .... większość z nas używa 16-18gram/kilogram - u ciebie dodatkowo dochodzi kwestia dużego ubytku masy podczas długiego i zapoewne wysokotemperaturowego wędzenia, a raczej pieczenia a jednak..... ja np nieraz nie mam czasu na dodatkowe dopiekanie..... a i jeśli planuję zamrożenie jej części to po wędzeniu do zamrażarki aby rozmrożeniu ją sparzyć i mieć jak świeżą
  7. jutro to chyba i ja fotę strzelę właśnie zamoczyłem dwa "mleczaki" :thumbsup:
  8. abratek

    Wyroby dziery

    to nie znaczy że pracownicy ubojni postępują właściwie :rolleyes: płuca są wymagane do badań ale z drugiej trony nikt nie powiedział że trzeba je wyciąć całe..... :rolleyes: dlatego ja np mam dotęp ale są nieco "uzczknięte"
  9. ale jak mnie ostatnio "przycisnęło" (zazwyczaj mam to już przecięte) to wolałem nożyce "rybki" niż jakiekolwiek "szybkie tarcze" mimo że mam troszkę tego pod ręką :rolleyes: a brzeszczot w przypadku żeberek raczej całkowicie odpada ale jak przyjdzie co do czego to podświadomy żal będzie ku WB :rolleyes:
  10. wtedy postanie trzeci rodzaj "Baleron wędzony dopiekany/pieczony" :grin: tu znów kwestia smaku - wszystko zależy od rodzaju osłonki dla mnie baleron od dzieciństwa kojarzy się z bardzo soczystym wyrobem w osłonce i taki też robię jeśli użyjesz siatki albo tylko sznurowania i na dokładkę dopieczesz w wędzarni to owszem wyrób też pyszny ale jak dla mnie to już będzie "tylko" Wędzona karkówka a nie Baleron :rolleyes: ot i takie to moje filozofowanie :tongue:
  11. ee tam... gdybyś chciał miesiąc trzymać to tak możesz uwędzić, sparzyć i owędzić zimnym dymem - uspokoi Twoje sumienie a i na trwałości zyska możesz też uwędzić schować w bardzo zimne miejsce i sparzyć przed świętami - przez tydzień jej nic nie będzie
  12. przecież obydwa się wędzi... tylko jeden potem się parzy a drugi nie.... kwestia gustów bo nie każdy lubi "surowe" mięso
  13. sądzę że w tej chwili spełniamy raczej misję edukacji BHP :rolleyes: jak to Grzegorz zauważył "chwila nieuwagi i paluszki w......" :tongue: ja jestem przeciwnikiem stosowania szlifierki kątowej do tych celów i wolę mieć nieco połamane żeberka ale za to zachować swoje podobno "zwinne paluszki" :tongue: :lol: i innym też odradzam a co ja takiego napisałem? :rolleyes: :sad:
  14. nie radzę :rolleyes: - stopa powinna mieć stabilne oparcie bo inaczej brzeszczot pociągnie i odbije całą machinę :mellow: ale toto miało kilkukrotnie mniejsze obroty
  15. tak .... tylko troszku niewygodne toto jak trzeba żebra w półtuszy przeciąć :rolleyes:
  16. wolna wola..... a woda też może być różna.....czasem może być tak podejrzana że chciałoby się powiedzieć że bakterie widać gołym okiem :tongue: :lol:
  17. nie tak nie wolno gotować przypraw jak nie powinno... bo usuwamy tym część olejków eterycznych, chyba że robilibyśmy to metodą ekstrakcji w artykule jest o czosnku dodawanym bezpośrednio - ten też może być mimo swojej bakteriobójczości przyczyną rozpoczęcia procesu psucia solanki bo wyjałowiony staje się tylko kawałkiem zielska należy zwrócić też uwagę na długość peklowania - przy pięciu dniach ten czosnek nie zdąży się zepsuć ale już przy dwóch czy trzech tygodniach? - i potem nieszczęście bo trzeba płukać, wymieniać etc....
  18. Ja to już sam nie wiem komu wierzyć :grin: - a dalej czytamy taką radę: to ja już wolę wierzyć naszym technologom :lol: skoro już z nich zabraliśmy co dobre to po co sobie babrać solankę? - tym bardziej że zazwyczaj wypływają na powierzchnię a tam już tylko czekają Ci mali dywersanci aby się tym zająć :lol:
  19. ale nie mogę znaleźć nic o wywarze... chyba już ślepy jestem :mellow:
  20. abratek

    Wyroby dziery

    Maxellu zauważyłem pewne rozluźnienie w tej kwestii - widziałem już w sklepach fakt że brakuje jednej strony lub jej sporej części
  21. Ja czasem nie gotowałem całej wody tylko robiłem sam "wywar" z przypraw - zaparzanie to też nie tylko zalanie gorącą wodą ale i utrzymywanie przez jakiś czas tego wywaru w okolicach 80 stopni, (15minut wystarczy) potem całość zostawić do wystudzenia i dopiero przecedzić gotując przyprawy usuwasz część olejków eterycznych peklosól można rozpuścić i w ciepłej ale skoro i tak wszystko trzeba studzić to nie widzę problemu a tak w ogóle spróbuj choć raz zrobić i obiektywnie ocenić szyneczkę czy baleronik bez przypraw - ja też miałem z początku problem z przekonaniem współzjadaczy ale się udało i kłopotu teraz mam mniej i jem mięso o smaku mięsa :grin:
  22. bezpieczniej i czyściej można zrobić to nożycami do blachy czy dużym sekatorem do gałęzi.... fakt że troszkę połamańców jest ale przynajmniej palce całe :lol:
  23. czy jesteś absolutnie pewien tego co napisałeś??? :rolleyes: rozpuszczając peklosól we wrzątku osłabisz jej działanie a powiedz dlaczego azotyn z peklosoli utlenia się z czasem mimo że jest przechowywana w chłodnym miejscu? :wink: jeśli chodzi o przyprawy to powinno się je zaparzać a nie intensywnie gotować i taki wywar dodać do solanki - wtedy jest i czyściej i bezpieczniej
  24. Coś kolega nie ma ochoty samemu troszkę poszukać wiedzy... oj nieładnie :sad: ale niech tam... ładny dziś dzień i imiennik to odpowiem :wink: Nie wszyscy parzą kiełbasy ... bo można zrobić to na sposób dwojaki: 1 uwędzić i parzyć 2 uwędzić i dopiec w wędzarni - oba te sposoby mają na celu sprawić aby kiełbaska surową nie była... kiełbaska dopiekana jest troszkę lepsza i trwalsza, ale czasem są powody aby ją parzyć... jesli chodzi o zmniejszenie ilości peklosoli na rzecz soli to można i tu nawet jest to powszechnie stosowane - możesz nawet na samej soli zrobić, ale pamiętaj zawarty w peklosoli azotyn to nie tylko wybarwienie ale głównie dodatkowa ochrona przed bakteriami.... poza tym smak mięsa peklowanego a solonego nieco się różni a mięso na kiełbasy pekluje się kolego na sucho!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.