Nie wiem, czy dotyczy to, jelit cienkich, czy grubych?
Z jelitami, jeśli nie ma się wprawy, należy postępować ostrożnie, gdyż prowadzi to porwania lub nawet zniszczenia.
Jelita cienkie w całej długości po oderwaniu od "otoki" chwytam w połowie i usuwam zawartość środka , przesuwając między palcami. Później następuje przepłukanie i ... pozostawienie, w zależności od warunków temp. na kilka lub kilkanaście godzin celem zmacerowania(rozluźnienia) jelita.
Następna czynność to, szlamowanie przy użyciu drewnianego "szlamulca".
W przemyśle po opróżnieniu, jelita wędrują do gniatarko-szlamiarki. Maszyna działająca na zasadzie obracających się walców, które gniotąc jelito powodują oddzielenie wszystkiego, co niedobre od jelita właściwego.
Jeśli posiadasz w domu kompletną stara "franię" to, spróbuj przepościć kilkakrotnie kawałek jelita przez walce, może coś z tego wyjdzie. Nie stosowałem tego, chociaż o tym sposobie myśłałem.
Gorzej jest z jelitami grubymi, gdyż najgorszą i najtrudniejszą czynności jest zdjęcie tłuszczu otokowego, tzw. kaszlowanie. Najlepiej wykonywać to, gdy jelita jeszcze są ciepłe, można delikatnie usunąć zastudzony tłuszcz(otoka) palcami lub namoczyć w ciepłej wodzie, by tłuszcz stał się miękki i znów delikatnie usuwać.
W przemyśle służą do tego maszyny o nazwie kaszlarki, jelito jest wkładane pomiędzy dwa obracające się walce z drobnymi wypustkami, które delikatnie zdrapują otokę z powierzchni.