Gonzo

Fakt, nie zwróciłem uwagi i to jeszcze na tym Podlasiu gdzie słonina powinna "być we krwi".To co się pytasz o słoninę

Ja bym wylał i zasypał nową solą z przyprawami. Widzisz, szkoły są różne.Jedne mówią o workach foliowych, inne o oddychaniu słoniny, jedne o nie przemrażaniu inne żeby przemroźić.I ja stosuję tą drugą metodę w obu przypadkach. Na Podlasiu (Tier też jest z Podlasia ale tego hamerykańskiego ) wygląda to mniej więcej tak: "Słoninę po odparowaniu połci w stodole przycina się do kształtu naczynia, w którym ma być ułożona, a układa warstwami jedna na drugiej. Niektórzy jeszcze wkładają ją, jako dawniej bywało, do specjalnej dębowej skrzynki. Można tez do kamionki albo zwykłego garnka lub wiadra. Przycięte połcie słoniny soli się z każdej strony sowicie solą kamienną wymieszaną z ulubionymi ziołami. Może być to czosnek, majeranek, pieprz albo czerwona papryka (byle nie za ostra). Układa jeden na drugim i na koniec przykrywa ściereczką lnianą, żeby słonina oddychała. Przechowuje się całość w chłodnej komorze (na zachodzie spiżarnią zwanej), albo w sklepie (to piwnica zewnętrzna, ziemią osypana, z dobrą wentylacją). Po dwóch-trzech tygodniach słonina jest zdatna do jedzenia. Kroić w cienkie plastry, podawać na talerzyku, w sąsiedztwie kromek swojskiego chleba. Oczywiście do swojskiej nalewki, zagryzając kiszonym ogórkiem we własnym warzywniaku uchowanym. Jedna uwaga: jeśli zacznie się już kroić połeć słoniny, to trzeba później napoczętą resztę wsadzić do lodówki, bo w komorze lub piwnicy przejmuje w siebie dziwne zapachy." Źródło: http://kresowazagroda.blogspot.com/2010/07/ruska-sonina.html

Wymocz dobrze w letniej wodzie zmieniająć ją kilkakrotne.Według mnie powinno być dobrze.Wiele razy robiłem kasznkę i kichę ziemniaczaną w jelitach grubych i dopiero przy niektórych jest zapach , ale po obróbce w piekarniku - znika. Jak chcesz być pewny to zrób kawałek i odparz, będziesz wtedy pewny jak z zapachem po obróbce. Pozdrawiam

Może być ale szkoda, lepiej zostwić ją do wyrobów np. polędwica a'la parmeńska. Ja używam http://www.krainaprzypraw.com.pl/produkt/sol-kamienna-niejodowana-3kg/

Tak żeby cała słonina była nią obsypana.Sól zrobi się wilgotna i proponowałbym po tygodniu wymienić ją na suchą.

To takie na Lisiecką dobre, dopiszę kalibrem bo zaraz taki jeden wyjedzie z wołowymi Rób śmiało najwyżej będziesz miał grubsze cieńkie kiełbasy Pozdrawiam

Nic nie zepsują.A co to za średnica +/- 5 cm ?

I oczu

I tak będzie Ty teraz uważaj co piszesz bo na cenzurowanym jesteś... No tak

Co Ty, zrobiłeś nadziewaną spacerówkę ?

Poniedziałek, 14:45 POLSAT HD http://www.cyfrowypolsat.pl/CMS/media/img/v5/programTv/niePrzegap.png Słoiki

A żelatyna

Ja daję 3-3,5% soli/peklosoli wagi mięsa.Nacieram przyprawami, wkładam w siatkę typu pończocha po tych 5 dniach w lodówce, bezpośrednio przed powieszeniem w "komorze klimatycznej" - nad oknem Pamiętaj, że do obtoczenia sól stosujemy gruboziarnistą, ja daję morską.Jeżeli dasz drobnoziarnistą może być za słone - nie czytałem całej kłótni, więc gwoli przypomnienia

No popatrz Pan. Z klusków śląskich wyszły orzeszki Pozdrawiam

Według mnie i mojego doświadczenia - nie. Przynajmniej ja nie zwiększam i na słoność jest ok.

liczymy chwali

Zelmerem nie będziesz się męczył.Chyba, że robisz ponad 25kg naraz.

Wiesz Lussseiros jakaś wroga siła reakcji trwa i nadal kasuje to co "głodnym Chinom" nieodpowiada.Obym się nie zawiódł na tej moderatorce przed którą miałem właśnie się pokajać

My też Cię witamy. Poznać głupiego po czynach jego . Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiadomo co Ci się trafi

To tak jak przed zamrożeniem.Wobec tego mrozimy-robimy, nie mrozimy -robimy.Ale ło co chodzi,dla początkujących.Ło użyte z premedytacją

Rozwiń

ucywilizował miało być

Brawo Ty

Ucylizował się chwalipięta https://www.youtube.com/watch?v=PgJQ6LQ8x1E

Pewnie jesteś słonolubny