PePe

No też fajny, ale jakby nieco inny. Pewnie zmodyfikowany.

A ja widzę tylko zmielone biszkopty i skrobie ziemniaczaną :grin:

Jaga1 - piękna jest ta taca do maszynki 22 , gdzie taką kupić do maszynki 32 ? Pozdrawiam.

" Jest to jeden z najoryginalniejszych tortów, jakie zna kuchnia polska. Najpierw przygotowujemy masę orzechową: 10 żółtek ucieramy z 25 dkg cukru pudru na pulchny krem, dodając w czasie ucierania czubatą łyżkę przesianego kakao ( najlepszego gatunku ), rozprowadzonego w odrobinie mleka na papkę. Następnie dodajemy do masy 25 dkg zmielonych orzechów włoskich i 1 utłuczoną na proszek laskę wanilii. Masę tę nakładamy równo do dużej tortownicy wysmarowanej masłem i oprószonej "mąką ziemniaczaną". Natychmiast przyrządzamy masę drugą , migdałową : !0 białek ubijamy na bardzo sztywną pianę , dodając stopniowo 25 dkg przesianego cukru pudru. Do piany dodajemy sok wyciśnięty z 1/2 cytryny i utłuczoną na miazgę 1 laskę wanilii, 3 łyżki utłuczonych i przesianych biszkoptów, wreszcie 25 dkg zmielonych migdałów ( bez łupek ). Po delikatnym wymieszaniu masę tę kładziemy na masę orzechową, kopiasto w środku tortownicy, ponieważ w czasie pieczenia ciasto nieco "siada". Tortownicę wsuwamy do średnio nagrzanego piekarnika na 50 - 55 min. Nazajutrz po upieczeniu tort (wierzch i boki ) pokrywamy cienką warstwą ciepłego dżemu pomarańczowego, a gdy dżem zaschnie, polewamy lukrem czekoladowym lub kawowym". Ja polałem czekoladowym ( bo nie wiem jak się robi kawowy), oto przepis na czekoladowy: Polewę tę przygotowujemy w sposób następujący: 2 tabliczki czekolady gorzkiej pokruszonej roztopić w kąpieli wodnej , dodać 4dkg masła, pół szklanki śmietany słodkiej. Polewę silnie podgrzewamy ciągle mieszając (nie zagotować) Następnym razem dam mniej cukru (dla mnie i nie tylko - za słodkie) [ Dodano: Pon 29 Paź, 2012 18:02 ] Przepis ten pochodzi z książki "W staropolskiej kuchni i przy polskim stole"

Przepis na ten tort umieszczę w "Kąciku piekarniczo - cukierniczym", coby nie robić bałaganu. [ Dodano: Pon 29 Paź, 2012 16:53 ] Dzięki Poki.

Dzięki serdeczne za gratulacje , Grzesio jak doczekam to nie ma sprawy - będzie tort. Ciekawostką jest to że do wykonania tego tortu nie zużyłem ani grama mąki.

Właśnie mijają cztery lata jak się pierwszy raz zalogowałem na forum Wędzarniczej Braci, i z tego powodu upiekłem tort orzechowo - migdałowy, a co? jak święto to święto. :grin: Torcik mimo że słodki, to z czarną kawą i wytrawnym nalewem z jarzębiny był bardzo dobry :thumbsup:

Witaj ANNAM, masz taką małą patelenkę czy kroisz większe naleśniki na te maleńkie cudeńka? Ps.Widziałem tak małe patelenki zespolone po 3 szt, do smażenia blinów. Pozdrawiam.

Strasznie bogato z tymi przyprawami, u mnie zazwyczaj tylko ziele i liść , ale trzeba będzie spróbować "po Twojemu".

Andrzejku , w jakich przyprawach gotujesz golonkę?

PePe - 2szt.

W miejscowości Sądrożyce kupuję mleko po 1,40 zł za litr,prosto z udoju.Jest tylko mały szkopuł - wioska to oddalona jest od Wrocławia 50km.

Sezon grzybowy w pełni - to na śniadanie torcik omletowy królowej Marysieńki (tej od Sobieskiego).

[*] [*] [*]

Ja też zjadam "białą" z jelitem i nie tylko "białą"

A do tego Mirku, pierś z kurczaka panierowana w "złotej przyprawie do kurczaka", obsmażona i podduszona w kwaśnej śmietanie :thumbsup:

W żadnym wypadku nie wolno stosować ocynku tam gdzie występują wyższe temperatury, lepiej palenisko i kanał dymny zbudować z pustaków lub cegły i obsypać piaskiem. Ja miałem palenisko i kanał ułożony z kostki betonowej przysypanej ziemią i przez kilka lat zdawało egzamin.

Dziękuję Panowie, jednak jest różnica między serwatkami, inna kwasowość i inna zawartość kwasu mlekowego. Dziadku dzięki za linka, bardzo fajne opracowanie.

Mikami, dzięki za przepis, i od razu pytanie - czy serwatka powstała przy wyrobie sera podpuszczkowego się nada ?

Oj , nie wiadomo czy nie dorastają, może Marek nie ma aparatu, a może nie potrafi wklejać - trzeba ludziom wierzyć na słowo :wink:

Grzesio, a może Karwieńskie Błota, miedzy Jastrzębią Górą a Debkami, jest tam pole Campingowe no i bliziutko do morza.

Chudziaku, kiedyś w starej książce kucharskiej przeczytałem że obecne pierogi ruskie to modyfikacja pierogów ruskich wykonywanych dawniej. Kiedyś farszem na ruskie to były gotowane i tłuczone ziemniaki do których dodawano sporą ilość smażonej na smalcu cebuli i podawano je ze skwarkami z słoniny. Ser zaczęto dodawać jak pierogi trafiły na "pańskie" stoły, i tak już zostało. Czasami robię takie dawniejsze pierogi ,są pyszne.

Feederman, to miałeś polski obiad, bo pierogi z ziemniakami i smażoną na smalcu cebulą to nic innego jak ortodoksyjne pierogi "ruskie", ale nie wasze tylko z rusi czerwonej a to były ziemie polskie.

A kto Ci powiedział że woda na solankę ma być przegotowana ( no oczywiście jeżeli woda z nieznanego źródła to lepiej przegotować), ja normalnie leję z wodociągów i nigdy nie miałem kłopotów.

Smakowicie wyglądają te owoce morza, domyślam się że masz hurtownie tych "owoców", bo tak często je zajadasz :tongue: Tylko pozazdrościć . A ja miałem dzisiaj pierogi ruskie - też smaczne :grin: